poniedziałek, 19 sierpnia 2019

Jak najlepiej nawilżyć twarz

Źródło: melancholiaphotography z Pixabay
O tym, jak cenna jest woda dla naszego organizmu, nie trzeba nikogo przekonywać. Istotne jest jednak nie tylko przyjmowanie odpowiedniej ilości płynów, ale również nawilżanie skóry od zewnątrz. Ta bowiem, szczególnie po upalnym lecie i przebywaniu w klimatyzowanych pomieszczeniach, jest wyjątkowo wrażliwa i potrzebuje naszego wsparcia. W tym roku po to wsparcie sięgnęłam na kosmetyczną półkę, wybierając produkty Mixa. 

Czego szukać? 


Aby zadbać o naszą skórę, wcale nie musimy nabywać drogich kosmetyków. Wystarczy sięgnąć po takie produkty, które mają skuteczne składniki nawilżające. Szczególnie jest to istotne latem, kiedy skóra potrzebuje dodatkowego nawilżenia. Wysuszające działanie słońca i wysokie temperatury sprawiają, że nie każdy preparat wystarczająco nawadnia cerę. Dlatego też trzeba sięgnąć po to, co na pewno się sprawdzi. 

W gotowych produktach warto szukać przede wszystkim składników, które magazynują wodę, a gdy wnikną w skórę uwalniają ją stopniowo. Mowa tu przede wszystkim o kwasie hialuronowym, jednym z najważniejszych składników w dobrym kosmetyku. Daje on odczucie głębokiego nawodnienia, zaś skóra staje się promienna i świeża. Równie istotna jest gliceryna, która pobudza produkcję substancji nawilżających. 

Warto wybierać kosmetyki o lekkiej konsystencji: mleczka czy też kremy lekkiej konsystencji, najlepiej żelowej, bowiem najłatwiej się one wchłaniają i dodatkowo przyjemnie chłodzą skórę. 

Nowości w kosmetyczce 


Ciąża oraz ostatnie bardzo upalne miesiące mocno nadwyrężyły kondycję mojej skóry. Dlatego też w mojej kosmetyczce pojawiły się dwa nowe kosmetyki, które przez ostatnie tygodnie starały się poprawić kondycję mojej skóry. Czy im się udało? 

Ponieważ lubię serie kosmetyków (są wówczas tak dobrane, że wzmacniają swoje działanie), postawiłam na Mleczko micelarne do demakijażu Mixa Hyalurogel dla skóry wrażliwej i odwodnionej oraz kojący żel-serum Mixa Hyalurogel dla skóry wrażliwej, reaktywnej i przesuszonej. 

Wciąż niezbyt dobrze znana w Polsce marka Mixa powstała w 1924 roku we francuskich aptekach. Pierwsza gama produktów została stworzona z myślą o delikatnej skórze niemowląt, a następnie stopniowo powiększała się. Wspólnym mianownikiem wszystkich kosmetyków tej marki pozostaje jednak dbałość o skórę wrażliwą. 

Mleczko micelarne do demakijażu Mixa Hyalurogel, zamknięte w butelce o pojemności 400 ml, z wygodną aplikacją, stało się podstawą mojej pielęgnacji w ostatnich tygodniach. Co ważne, produkt jest przeznaczony zarówno do twarzy, jaki powiek, co czyni proces oczyszczania i demakijażu prostym i – jak się o tym przekonałam – niezwykle skutecznym. Dzieje się tak za sprawą unikalnej formuły kosmetyku, zawierającej micele, czyli małe cząsteczki pomagające usunąć zanieczyszczenia i makijaż. Oczyszczając, mleczko pozostawia twarz niezwykle miłą w dotyku, ale najważniejsze jest dla mnie uczucie lekkości i świeżości, a także nawilżenia. Ne ma bowiem nic gorszego niż kosmetyk do demakijażu, po którym wciąż mam wrażenie, że moją skórę pokrywa lepka powłoka i natychmiast musze sięgnąć po żel do mycia. W przypadku mleczka Mixa nie było mowy o takim uczuciu. Wręcz przeciwnie, tu nawet bardzo delikatny zapach mleczka kojarzy się ze świeżością! Kosmetyk, pomimo dość lekkiej i wodnistej konsystencji jest niezwykle wydajny – jego odrobina na waciku wystarczy, by skutecznie oczyścił skórę. Istotne jest dla mnie również to, że po demakijażu oczu, nie mam z nimi problemów – nie odczułam szczypania, pieczenia czy bolesnego swędzenia, oczy nie były też zaczerwienione. 

Formuła mleczka wzbogacona jest w kwas hialuronowy, naturalny składnik budulcowy skóry, który doskonale wchłania wodę. To produkt hipoalergiczny, bez parabenów i bez etanolu. 

Drugi produkt, który stał się moim przebojem kosmetycznym tego lata, to żel-serum nawilżające Mixa Hyalurogel dla skóry wrażliwej, reaktywnej i przesuszonej. Żel umieszczony w ulubionym przeze mnie opakowaniu (40 ml), które doskonale pasuje do dłoni i umożliwia bezproblemowe wyciśnięcie żelu. Producent obiecuje natychmiastowe ukojenie i intensywne nawilżenie po użyciu tego produktu, skóra ma również odzyskać komfort i blask. Hasła bardzo chwytliwe, ale w przypadku tego żelu rzeczywiście znajdują pokrycie w rzeczywistości. 

Przezroczysty żel ma bardzo lekką konsystencję, bez problemu aplikuje się go i rozprowadza na twarzy, a różnica jest niemal natychmiastowa – przynajmniej jeśli chodzi o uczucie nawilżenia i lekkiego ochłodzenia. Nie ma mowy o tłustych filtrach pozostawianych przez niektóre żele. Ten produkt wchłania się natychmiast. Pierwsze aplikacje wymagały powtórzenia rozsmarowania kremu – najwyraźniej po powrocie z gór była niezwykle spragniona. Żel zlikwidował też nieprzyjemne uczucie „ciągnięcia skóry”, które wywołuje u mnie kontakt ze słońcem. 



Większe stężenie kwasu hialuronowego i gliceryny w kosmetyku służy intensywnemu nawilżeniu skóry. Według informacji umieszczonej na produkcie, jest to najwyższe stężenie tego składnika dostępne w produkcie pielęgnacyjnym Mixa. 


Czy zatem produkty firmy Mixa na dłużej zagoszczą w moim domu? Zdecydowanie tak, szczególnie, że są wydajne, satysfakcjonujący jest również stosunek jakości do ceny. A nawet więcej - za takie produkty spodziewałabym się wyższej ceny. 

2 komentarze:

  1. Bardzo lubię kosmetyki z mixa, u mnie sprawdzają się zawsze świetnie!
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja dopiero je odkrywam, ale jestem zachwycona. Szczególnie po lecie takie nawilżenie daje mojej skórze ukojenie!

      Usuń