środa, 9 października 2019

Pora na wrzosy

Jesienne miesiące niezmiennie kojarzą mi się z chryzantemami w gródku i wrzosami, a właściwie wrzoścami na moim stole. Miniony wrzesień zresztą swoją nazwę zawdzięcza właśnie krzewinkom wrzosów, przez wielu uważanych za najpiękniejsze rośliny ogrodowe. O urządzeniu przydomowego wrzosowiska mogą pomyśleć osoby, marzące o ogrodzie łatwym w pielęgnacji, a przy tym niezwykle urokliwym i przyciągającym spojrzenia przez cały rok. Nawet, jeśli nie dysponujemy pokaźnym ogrodem, a zaledwie kilkoma metrami przed wejściem do domu, to nawet taka przestrzeń obsadzona wrzosami, będzie wyglądać niezwykle atrakcyjnie – podobnie zresztą rzecz ma się z wrzosami na balkonie, który staje się małym, jesiennym rajem. 

Co potrzeba? 


Jednym z niewielu warunków skutecznej uprawy jest stanowisko słoneczne, a także uboga, przepuszczalna, lekko kwaśna gleba. Niedostateczna ilość słońca spowoduje, że gałązki wyciągną się, a liście odmian złotych i niebieskawych nie będą dobrze wybarwione. Kolejnym warunkiem powodzenia uprawy, jest gleba pozbawiona chwastów, bowiem trudno je później usuwać z gęstych krzaczków. Jeśli zapewnimy roślinom właśnie takie warunki, możemy oczekiwać sukcesu w postaci własnego, przykuwającego wzrok wrzosowiska. Tak naprawdę jedynym zabiegiem pielęgnacyjnym, który nas później czeka, będzie regularne przycinanie roślin, które zapewni ich bujny wzrost i obfite kwitnienie. 

Zwykle dokonujemy zakupu wrzosów w doniczkach, co jest o tyle wygodne, że – planując nasze „wrzosowisko” – możemy je rozstawić w miejscu planowanego nasadzenia, by sprawdzić jak kolory będą się ze sobą komponowały i ewentualnie dokonać zmian. W przypadku krzewinek istotne są nie kolory kwiatów, ale kolory liści, które mogą mieć różne odcienie zieleni, złota i żółci, mogą być też pomarańczowe, srebrzyste czy rude. 

By zintensyfikować efekt, najlepiej jest sadzić krzewinki w tym samym kolorze obok siebie po kilka sztuk (odległość pomiędzy krzaczkami powinna wynosić ok. 25 cm). Pełen efekt wrzosowiska uzyskamy po około 2 latach. Podczas sadzenia warto też zwrócić uwagę na głębokość – wrzosy nie mogą być posadzone ani zbyt płytko, ani zbyt głęboko. Po posadzeniu, należy podlać obficie ziemię wokół sadzonek, a następnie posypać glebę rozdrobnioną korą drzew iglastych, co pozwoli nieco ograniczyć rozwój chwastów i przesychanie ziemi. Warto pamiętać, że wrzosy nie przepadają za nadmierną wilgocią, potrzebują zatem niewiele podlewania. 

Do przetrwania zimy wrzosy należy przygotować poprzez lekkie ich okrycie gałązkami iglastymi – ochronią one krzaczki przed zimnymi i wysuszającymi wiatrami, a także zapewnią dopływ powietrza. 

W kolejnych latach sadzonek nie trzeba wciąż kupować, pragnąc rozszerzyć wrzosowisko czy zmienić jego kolorystykę. Równie dobrze można je rozmnożyć samemu poprzez ukorzenienie tzw. sadzonek zielnych w drugiej połowie lata. Aby pozyskać nowe sadzonki, należy odciąć kawałek gałązki, która wyrosła w danym roku po wiosennym przycięciu. Latem gałązki te są nie tylko dostatecznie rozwinięte, ale i na tyle miękkie, by ich nie zniszczyć. Odcinamy młode końcówki o długości ok. 4 cm, z dolnej części delikatnie zrywamy listki, zostawiając ok. 1 cm gołej łodyżki. Górny, wiotki koniec, odcinamy nożyczkami (można go również „uszczknąć”). Dolny koniec należy zanurzyć w ukorzeniaczu i posadzić do pojemnika. Gałązki stosunkowo łatwo się ukorzeniają, zatem wkrótce będziemy obserwować rozrost nowej sadzonki. 

Pamiętajmy, że wrzosy są roślinami krótkowiecznymi, które w ogrodzie dożywają około 5 lat. Sekretem pięknych wrzosowisk jest natomiast wiosenne przycinanie roślin (ścinamy pędy roślin tuż pod kwiatostanem) i zimowe okrywanie. 


Wrzosiec Erica 


Jedną z piękniejszych (choć niebyt trwałych) propozycji, zarówno do ogrodu, jak i do mieszkania, jest należący do rodziny wrzosowatych wrzosiec Erica. Kwitnie on zwykle od września do grudnia, więc jest idealną „jesienną” rośliną, ale znane są również gatunki kwitnące wiosną. 

Erica ma piękne, trwałe kwiaty: różowe, fioletowe, białe, a niekiedy nawet żółte. Mimo iż w mieszkaniu zwykle jest dla niego za ciepło, zawsze zdobi mój stół kuchenny i doskonale przez 2 do 3 miesięcy wygląda (zwykle mam otwarte okno). Na mróz też nie jest odporny, więc jeśli chcemy utrzymać roślinę dłużej niż rok, w czasie kwitnienia (jesienią i wczesną zimą) ustawiamy ją w możliwie najchłodniejszym pomieszczeniu, później zaś zapewniamy jej widne miejsce o temperaturze 7 - 8 st.C. Jeśli mamy taką możliwość, w kwietniu lub maju wystawiamy roślinę do ogrodu, a jesienią wnosimy z powrotem do mieszkania. 

Roślinę nawozimy raz w tygodniu nawozami o dużym rozcieńczeniu, ok. 1/3 zalecanej dawki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz