Tytuł: Test na miłość
Autor: Helen Hoang
Wydawnictwo: MUZA
Autyzm to zaburzenie o charakterze neurologicznym, dotyczące mózgu i najczęściej mające podłoże genetyczne. Przypadłość ta zaliczana jest do grupy symptomów zwanych wycofaniem, polegających na unikaniu kontaktów ze światem zewnętrznym, a także koniecznością postępowania według pewnych schematów. W chwili obecnej coraz więcej jest diagnoz stwierdzających autyzm, co pozwala przypuszczać, że również w przeszłości, wśród ludzi niedopasowanych społecznie, wycofanych, byłoby podobnie. Tyle, że ludzie ci nie zostali poddani badaniom, że byli zmuszeni żyć z łatką niegrzecznych, dziwnych, innych.
Choć tak naprawdę, dopóki ludzie nie zrozumieją, czym autyzm jest (a czym nie jest), zawsze osoby z tym zaburzeniem będą traktowani inaczej, bo i sami inaczej się zachowują. Wie o tym doskonale dwudziestosześcioletni Khai, który sam wielokrotnie doświadczył społecznego ostracyzmu. Jako wysokofunkcjonująca osoba, był w stanie skończyć studia, założyć firmę zajmującą się wykonywaniem oprogramowania dla księgowości, jednak mimo tego rozwijającego się życia zawodowego, jego życie prywatne nie istnieje. Nawet w jego rodzinie są osoby, które nie potrafią zrozumieć potrzeby noszenia czarnych ubrań czy umiłowania do starej wykładziny. Relacje męsko-damskie są już prawdziwą katastrofą, dlatego też, kończąc z całą serią nieudanych randek, Khai wybiera samotność.
Na to jednak nie może zgodzić się jego matka. Pochodząca z Wietnamu ambitna kobieta, prowadząca w Kalifornii doskonale prosperujący biznes w branży gastronomicznej, zrobi wszystko, by jej syn był szczęśliwy. A droga do tego – jej zdaniem – wiedzie przez małżeństwo. Z zapałem poszukuje zatem odpowiedniej kandydatki, znajdując ją, całkiem przypadkiem, w toalecie w wietnamskim hotelu. Tu właśnie, jako sprzątaczka zatrudniona jest Mȳ, młoda dziewczyna, którą życie pomimo młodego wieku zdążyło doświadczyć. Uwiedziona przez miejscowego bawidamka zaszła w ciążę, której wynikiem jest piękna córeczka. Ojciec jednak nie miał zamiaru angażować się w związek z osobą o dużo niższym statusie społecznym, zresztą sam był już zaręczony, zatem Mȳ samotnie wychowuje córkę. Całe szczęście, że może liczyć w tym względzie na wyrozumiałość i pomoc babci i matki, która zresztą sama rozumie jej położenie. Mȳ jest bowiem dzieckiem Amerykanina, o którym jej matka nie wie praktycznie nic, poza imieniem i faktem, że studiował w Kalifornii.
Kiedy Mȳ otrzymuje propozycję zostania żoną Khai, początkowo się waha, ale rozumie, że to dla niej jedyna szansa, by poprawić warunki bytowe swojej córki, a także … by odnaleźć własnego ojca. Dlatego zgadza się na propozycję matki chłopaka – jeśli przez wakacje nie przekona do małżeństwa jej syna, Mȳ po prostu wróci do domu. Tym sposobem młoda Wietnamka trafia do domu Khaia, a dzięki swojej naturalności i bezpretensjonalności, porusza jego serce. Nawet, jeśli on sam nie jest w pełni świadomy swoich uczyć.
Jak zakończy się ta opowieść? Czy Mȳ, a właściwie Esmeralda, bowiem takie imię przybiera w Kalifornii, sprawi, że Khai wyzna jej miłość, że zgodzi się na małżeństwo? Czy kłamstwa, którymi dziewczyna się posłużyła, wyjdą na jaw? Czy Khai pozwoli sobie na miłość, czy tez przekonany, że nie jest do niej zdolny, odrzuci największą szansę, jaką dostaje od życia? Przekonamy się o tym dzięki pięknej i niezwykle poruszającej powieści pt. „Test na miłość”. Opublikowana nakładem Wydawnictwa Muza pozycja, autorstwa Helen Hoang, to nie tylko emocjonująca historia miłości, ale i społecznej akceptacji i funkcjonowania w społeczeństwie, które boi się odmienności. Po książkę sięgnąć mogą wszyscy lubiący nieoczywiste historie, ale także osoby cierpiące na autyzm lub takie, które osobę z autyzmem mają w swoim gronie – dzięki lekturze nieco lepiej możemy zrozumieć, w jaki sposób myślą oni, jak postrzegają świat. Wspaniała kreacja postaci mężczyzny z autyzmem jest największym atutem książki, podobnie zresztą, jak frapująca fabuła, od której nie sposób się oderwać. Bez wątpienia Hoang można uznać nie tylko za doskonałą obserwatorkę życia, ale i za pisarkę, której nazwisko zaczyna wiele znaczyć na wydawniczym rynku.
Twórczość autorki jeszcze przede mną :)
OdpowiedzUsuńPolecam!
Usuń