wtorek, 11 grudnia 2018

Tomasz Hildebrandt "Czerwony szkwał"

Tytuł: Czerwony szkwał
Autor: Tomasz Hildebrandt
Wydawnictwo: AKURAT


Mazury kojarzą się z kajakowymi spływami, mrągowską Syrenką legendą o Królu Sielaw, „pruską babą”i węgorzewskimi opowieściami o miłości. Województwo warmińsko-mazurskie to wymarzony cel podróży, kryjący dalekie od komercyjnych miejsca, w których można odpocząć, wyciszyć się, napełnić energią podczas obcowania z przyrodą. Niema grzechem jest osadzanie w tak malowniczej scenerii kryminału, szczególnie tak mrocznego (i makabrycznego), jak ten autorstwa Tomasza Hildebrandt. 

Osadzona w wakacyjnej atmosferze Węgorzewa opowieść pokazuje nam inne oblicze okolicy, pełne wynaturzonych ludzi, zbrodni, biedy, a także nuworyszy zza wschodniej granicy, którzy mogą pozwolić sobie na wszystko. Tu właśnie spokoju szuka też nadkomisarz Andrzej Bondar, który ma za sobą traumatyczne przeżycia w Bieszczadach i Borach Tucholskich. 

Niestety okazuje się, że miała, sielska miejscowość, staje się prawdziwym siedliskiem zła, a nadkomisarz nie tylko musi się zmierzyć z lawinowo spływającymi sprawami, ale też z własnymi demonami. Wiedzą o tym doskonale czytelnicy poprzednich tomów cyklu z Andrzejem Bondarem, choć by sięgnąć po „Czerwony szkwał”, nie trzeba uzupełniać wiedzy o przeżyciach bohatera. Przyjdzie ona w trakcie lektury, a po zakończeniu trzeciego tomu, śmiało można wrócić do poprzednich. Nie jest to jednak lektura dla wszystkich. Mimo iż można odnieść wrażenie, że autor pragnie na siłę zbliżyć się klimatem do powieści skandynawskich, to jednak pozostaje dość daleko w tyle. Nieco chaotyczna opowieść miejscami może też męczyć, zaś wątki wprowadzone bez wyraźnego przeznaczenia nie sprzyjają płynnej lekturze, choć sama fabuła wciąga i … przeraża swoim realizmem. 

Tym samym zamiast małomiasteczkowej sielanki mamy potrąconego w niewyjaśnionych okolicznościach mężczyznę, znalezionego na poboczu drogi, mamy też ofiary białego szkwału, które w niewiadomym celu nurkowały nocą w wodach jeziora Mamry, choć nie są to jedyne zwłoki wyłowione przez służby. Ku zaskoczeniu wszystkich, w jeziorze znajdują się również inne szczątki, liczące sobie wiele lat. Co więcej, wydarzeniom tym towarzyszy niezwykła, niemal nierzeczywista atmosfera budząca grozę i przywodząca na myśl działanie niewyjaśnionych mocy. Jakby tego wszystkiego było jeszcze mało pojawiają się doniesienia o brutalnych napaściach, które – na co wszystko wskazuje – nie są dziełem zrównoważonego człowieka. Dla Bondara to trudny czas szczególnie, że wkrótce zaczyna być podejrzany o współpracę z wywiadem Federacji Rosyjskiej. 

Jak zakończy się ta historia? Przekonamy się sięgając po powieść „czerwony szkwał”, opublikowaną nakładem Wydawnictwa Akurat. Mimo iż jest to zdecydowanie najsłabsza część cyklu, to z pewnością miłośnicy Bondara odnajdą w lekturze wiele przyjemności, chociażby płynącej z powtórnego spotkania z bohaterem. Ci zaś, którzy dopiero poznają tego zniszczonego przez życie - i środki przeciwbólowe- gliniarza przekonają się, że tam, gdzie się pojawia, zawsze dzieją się emocjonujące rzeczy!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz