czwartek, 2 marca 2023

Alina Staneczek "Tamten utracony świat"

Tytuł: Tamten utracony świat
Autor: Alina Staneczek
Wydawnictwo: Replika


Wojna na zawsze zmieniła życie wielu ludzi, a także kolejnych pokoleń. Im bardziej naznaczona traumami wojny była rodzina, tym bardziej odbija się to na wszystkich jej członkach i to mimo upływu lat. Dopiero spojrzenie z pewnej perspektywy pozwala dostrzec pewne schematy zachowań, a także zrozumieć sposób postępowania. Kiedy jednak poznamy całą historię, zaczynamy rozumieć, skąd wzięły się takie a nie inne słowa i czyny. Nie można bowiem patrzeć na daną jednostkę w wyizolowany sposób, trzeba spojrzeć na nią przez pryzmat otoczenia, w którym się znajdowała i czasów, w których przyszło jej żyć.

Właśnie dlatego, mimo iż losy Inki i Miki nie były bezpośrednio związane z osobą Zośki, to jednak ona wywarła ogromny wpływ na ich życie i zdeterminowała wiele życiowych wyborów. Dlatego zatem historia opisana przez autorkę, Alinę Staneczek w powieści „Tamten utracony świat”, mimo iż jest historią trzech kobiet, to przede wszystkim uwaga czytelnika koncentruje się na Zośce. To bowiem jej osobisty dramat i jej czyny odcisnęły piękno na wszystkich, którzy ją znali. Opublikowana nakładem Wydawnictwa Replika książka zachwycić powinna tych, którzy lubią taki rodzinne sagi, a także tych, którzy poszukują w powieściach wojennych wątków. Tu znajdziemy zarówno wojnę, która przekreśliła szanse Zośki na prawdziwe szczęście, jak i wspomnienia z Lwowa, a wreszcie sporo wędrówek m.in. po Gliwicach, Gdańsku czy Wrocławiu. A mimo iż ilość wątków, bohaterów czy różne plany czasowe czynią książkę trudną w odbiorze i chwilami niejasną, to warto skupić się na opisywanych w niej wydarzeniach i chłonąć specyficzną atmosferę powojennych miast.

Zośkę poznajemy właściwe w chwili, kiedy po przyjeździe do Gliwic próbuje ułożyć sobie życie ze Stanisławem, mężczyzną, który pokochał ją bezwarunkowo mimo iż jej serce tak naprawdę do końca należało do kogo innego. Wojna odebrała jej ukochanego Jerzego, którego pułk został ostrzelany przez sowieckie samoloty. Ta strata pociągnęła za sobą kolejną – Zośka straciła dziecko ukochanego, zaś brak interwencji lekarskiej sprawił, że już nigdy nie mogła mieć dzieci. Mimo upływu czasu nie potrafiła zapomnieć o Jerzym i nawet troska Stanisława nie była w stanie tego zmienić. Dopiero firma krawiecka, którą założyła, a którą rozwijała prężnie między innymi dzięki mężowi, przyniosła jej ukojenie. „Klementyna”, bo tak nazwała zakład krawiecki, który stawał się coraz bardziej znany nie tylko w Gliwicach, wypełniała całe jej dnie i pozwalała zaspokoić powojenną tęsknotę za elegancją i wysoką jakością. I tylko czasami budziła się w Zośce tęsknota za tym, czego nie posiadała. Jak wówczas, kiedy pojechała poznać rodzinę Stanisława, a jego siostrą okazała się jej rywalka z przeszłości, Luśka, która zawróciła w głowie Jerzemu. Mimo iż teraz miała męża i dzieci, to i tak w Zośce obudziły się gwałtowne emocje. Tym bardziej, że najstarszy syn Luśki był podobny do Jerzego, choć nie odważyła się zadać pytania, o biologicznego ojca.

A jednak zrobiła wszystko, by mieć go koło siebie. Kiedy okazało się, że chłopak jest zdolny, zaproponowała mężowi, by wychowywał się pod ich czujnym okiem w Gliwicach, gdzie perspektywy rozwoju były olbrzymie. Stanisław, nawet jeśli był zdumiony prośbą, zgodził się jak zawsze pilnując, by niczego nie zabrakło ani żonie ani chłopcu. A także później Krystynie, żonie Jerzego, która po poronieniu mieszkała z nimi jakiś czas. Tak naprawdę te wszystkie zdarzenia związane z Zośką, czy nawet późniejszą śmiercią Stanisława, determinują losy wszystkich dookoła, a także dominują w książce. Szkoda tylko, że autorka właśnie na Zośce się nie skupiła. Wprowadzanie kolejnych postaci, kolejnych pokoleń, niepotrzebnie zaciemniło obraz sytuacji i sprawiło, że wielokrotnie w książce można było zgubić wątek. To sprawia, że lektura może zmęczyć, mimo iż sama historia jest wyjątkową i wartą zapamiętania.

2 komentarze:

  1. Raczej nie moje klimaty, nie lubię tego okresu ani tego klimatu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ja długo też nie sięgałam po książki wracające do II wojny. Choć teraz przyznam, że coraz bardziej ta tematyka mnie fascynuje.

      Usuń