wtorek, 8 marca 2016

Thich Nhat Hanh „Sztuka komunikacji według mistrza Zen”

Autor: Thich Nhat Hanh


Zgodnie z definicją, komunikacja jest procesem wymiany informacji pomiędzy stronami – nadawcą i odbiorcą komunikatu. Takie ujęcie tematu nie pozwala jednak w pełni docenić wagi tego procesu, jego znaczenia w codziennym życiu, nie uwzględnia też sytuacji, w którym nadawca i odbiorca tematu są tą samą osobą. Nie sposób nie doceniać roli, jaką komunikacja odgrywa w naszym życiu, aby jednak informacje, które do nas docierają, a także te, które wysyłamy sami, rzeczywiście nam służyły, powinniśmy starannie dobierać osoby, w kręgu których się obracamy, a także zwracać uwagę na słowa i gesty, których to my jesteśmy nadawcami. Kluczem do tego jest uważność o której tak często zapominamy, w konsekwencji pogrążając się w chaosie, nie potrafiąc odczytać tych sygnałów, które powinny mieć dla nas największe znaczenie.

O tym, jak odnaleźć w sobie ten spokój, jak selekcjonować informacje i ćwiczyć uważność, dowiemy się dzięki lekturze książki „Sztuka komunikacji według mistrza Zen”, opublikowanego nakładem Studia Astropsychologii. Thich Nhat Hanh, mnich buddyjski i mistrz Zen, w tym „praktycznym przewodniku umiejętnego słuchania i mówienia” zwraca naszą uwagę na to, co najistotniejsze w procesie komunikacji, a także w każdej chwili naszego życia, namawiając do uważnego konsumowania informacji i pozbycia się fałszywych przekonań. Sięgnąć po książkę powinien zatem każdy człowiek, bowiem komunikujemy się nieustannie wszyscy, a zbyt często nie robimy tego we właściwy sposób.

„Rozmowa jest źródłem pożywienia” – pisze autor dowodząc, że słowa są pokarmem, dlatego też szczególnie powinniśmy uważać na to, co przyjmujemy, czym się karmimy. Namawia nas do uważności, która jednak wymaga wyzbycia się skłonności do osądzania oraz skupienia uwagi na nas samych i otaczającym nas świecie. I choć nie uchroni nas to całkowicie przed toksycznymi rozmowami, to dzięki uważnej świadomości możemy sprawić, że płynący z tej rozmowy jad, trucizna rozlewająca się po ciele i duszy, wyrządzi nam jak najmniej szkody.

Aby jednak nasza komunikacja była efektywna, by niosła ze sobą dobrą energię i niwelowała to, co złe w otoczeniu, musimy dojść do porozumienia ze sobą i nauczyć się porządkować nasze myśli i emocje. Tyle i aż tyle, bowiem w dobie rozwoju technologicznego przywykliśmy do szukania kontaktu z innymi, do otaczania się dziesiątkami komunikatorów, a w tym wszystkim zapomnieliśmy, jak smakuje cisza i rozmowa ze swoim „Ja”. Z poradnika dowiemy się zatem, jak ćwiczyć uważność, wykorzystując miedzy innymi oddech oraz nie-myślenie. 

Autor przekonuje nas również, że zrozumienie cierpienia rodzi współczucie i pozwala pojąć, czym jest szczęście. Poznamy cztery elementy pełnej miłości mowy, opierając się na wskazówkach bodhisattwy, czyli osoby, która potrafi mówić z użyciem łagodnych i kojących słów, a także słuchać ze współczuciem. Cztery Treningi Właściwej Mowy będą nam przypominać codziennie o tym, jak ważne jest wyzbycie się z naszych słów dyskryminacji, jak istotne jest zrozumienie i wsparcie. Thich Nhat Hanh przywołuje również sześć mantr, czyli zdań, które stanowią ucieleśnienie mowy pełnej miłości i są niczym magiczne zaklęcie, zdolne sprawić cuda. 

Autor namawia nas do praktykowania uważności, nawet przy piciu herbaty, do pracy nad sobą, nad tym, co przyjmujemy, ale również nad słowami skierowanymi do otoczenia. Oddaje w nasze ręce gotowe techniki i narzędzia, przy pomocy których nasza komunikacja stanie się bardziej efektywna, zaś wypowiadane przez nas słowa będą miały moc uszczęśliwiania i dawania wsparcia innym. Mądrość płynąca z książki może zmienić nasze życie, nadać mu nową jakość, dlatego już dziś warto zacząć proces zmian. Z książką „Sztuka komunikacji według mistrza Zen” zmiana ta może być kompleksowa i trwała!

2 komentarze:

  1. Zobaczyłam słowo ZEN ... i nie rozczarowałam sie :) interesuję się Dalekim Wschodem od baaardzo dawna, ale z tą pozycją styczności nigdy nie miałam. Techniki te opisywałam w kilku esejach których niestety nie opublikowałam, ale chętnie zapoznam się z książką ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam w takim razie książkę i ...czekam na Twoją publikację:-)

      Usuń