poniedziałek, 2 października 2017

Hege Storhaug „Islam. Jedenasta plaga”

Tytuł: Islam. Jedenasta plaga
Autor: Hege Storhaug
Wydawnictwo: STAPIS


„(…) Islam kojarzył mi się coraz bardziej z torebką z łakociami, którą wręcza się skandynawskim dzieciom co sobotę. Słodycze w torebce są wymieszane z pomadkami o smakach kwaśnych i słonych” – czy słowa te w pełni oddają to, jaki islam współcześnie jest? Tak naprawdę, mówiąc o islamie większość z nas od razu myśli o zamachach terrorystycznych i islamistach, którzy w imię wiary są w stanie bez wahania pozbawić życia dziesiątki, a nawet setki ludzi. Zniszczenie WTC w dniu 11 września 2001 roku w wyniku zamachu przeprowadzonego przez Al-Ka’idę, zamach w Madrycie w 2004 roku i w Londynie w 2005 roku czy strzelanina przed szkołą żydowską w Tuluzie, w trakcie której radykalny islamista Mohamed Merah zastrzelił troje dzieci i dorosłą osobę – tak rzeczywiście wygląda islam? Gdzie ta tolerancja, miłosierdzie, szacunek dla drugiego człowieka i obrona przed poniżeniem, które religia ta ze sobą ponoć niesie? Dlaczego to poddanie się woli Boga, które islam oznacza, częściej przejawia się brakiem tolerancji, uciskiem kobiet, eliminacją i pogardą dla inności, zarówno religijnej, jak i seksualnej?

Na te wszystkie pytania możemy poszukać odpowiedzi w znakomitej książce, opublikowanej nakładem Wydawnictwa STAPIS. Pozycja „Islam. Jedenasta plaga” autorstwa Hege Storhaug, norweskiej dziennikarki i działaczki politycznej, nie jest lekturą łatwą, nie jest też obiektywnym studium islamu. Mimo iż wielokrotnie autorka starała się trzymać emocje na wodzy, ze stron książki przebija zaangażowanie, a także zdumienie, jak bardzo podejście mieszkańców chociażby Pakistanu, do którego wielokrotnie udawała się w podróż służbową, mogło zmienić się na przestrzeni dwudziestu dwóch lat. 

Nie oznacza to jednak, że ten brak obiektywizmu rzutuje na odbiór książki – wręcz przeciwnie, mam wrażenie, że dzięki temu książka jest bardziej autentyczna, że mocniej przeżywamy jej lekturę, zastanawiając się zarówno nad ideologią samego islamu, jako religii, mającej przecież wspólne korzenie z judaizmem i chrześcijaństwem, jak i nad islamem, jako systemem socjalnym i politycznym. Dlatego też po książkę sięgnąć mogą wszystkie osoby zainteresowane islamem w jego szerokim ujęciu, kulturoznawcy, socjologowie, a także wykładowcy, poruszający tematy ogólnospołeczne w ramach realizowanych przez siebie zajęć. 

W poszczególnych rozdziałach autorka porusza kwestie związane ze skupiskami emigrantów ze świata muzułmańskiego, znajdującymi się między innymi w Marsylii, przytacza również dane zawarte we francuskim raporcie, opublikowanym w 2011 roku, a dotyczące francuskiej polityki emigracyjnej i integracyjnej. Pisze o przemocy seksualnej wobec kobiet – kobieta bez hidżabu, która samotnie porusza się po zmierzchu, jest uważana za niemuzułmankę, zatem istnieje przyzwolenie na dokonanie na niej gwałtu. Storhaug wspomina autora „Szatańskich wersetów” oraz nałożoną na niego fatwę, pisze o reakcji na książkę oraz o zachowaniu norweskich polityków w obliczu informacji o fatwie, a także o morderstwie reżysera, Theo van Gogha, będącym zemstą za film krótkometrażowy pt. „Submission”.

To tylko kilka z poruszonych przez autorkę wątków związanych z islamem, tylko kilka aspektów religii i przejawów fanatycznego jej pojmowania. Lektura książki „Islam. Jedenasta plaga” nie jest łatwą, podobnie jak sam temat emigrantów ze świata muzułmańskiego budzi wiele kontrowersji. Warto jednak wiedzieć jak najwięcej o islamie, o jego wyznawcach, zarówno po to, by uniknąć manipulacji i nie poddać się rosnącej nienawiści do wyznawców Allaha, ale również by … mieć świadomość istniejącego zagrożenia.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz