wtorek, 12 grudnia 2023

Michelle Frances "Siostry"

Tytuł: Siostry
Autor: Michelle Frances
Wydawnictwo: Albatros


Nie ma chyba nic piękniejszego i bardziej trwałego, niż więź matki z dzieckiem oraz więź pomiędzy siostrami. To relacje niezwykle emocjonalne, ale i dające bezpieczeństwo, oparte na bliskości, bezgranicznym zaufaniu i bezwarunkowej miłości. Niekiedy jednak bywa tak, że coś tym relacjom nie pozwala się właściwie rozwijać, coś je hamuje i sprawia, że stają się one toksyczne lub też oparte są one na wzajemnej wrogości.

Taka jest właśnie relacja Abby i Ellie, dwóch sióstr, które nie przejmują się rodzinnymi więzami, a ich wzajemne stosunki są pełne zazdrości i wzajemnych pretensji. Abbey, starsza z sióstr zazdrości młodszej urody, wdzięku i miłości matki, która ją zawsze faworyzowała. W dzieciństwie Ellie nieustannie chorowała, co zapewniało jej całodobową niemal uwagę matki, skoncentrowanej na pomocy córce, jeżdżeniu z nią po lekarzach, czy też pomocy w nauce. Ta, z uwagi na częste nieobecności i problemy z koncentracją, nie szła Ellie najlepiej, a jej poziom określany był nawet jako niższy od przeciętnego. W przeciwieństwie do Abby, która była błyskotliwym dzieckiem, a dzięki ciężkiej pracy i wytrwałości zaszła daleko, robiąc karierę na wysokim stanowisku. Dzięki temu mogła sobie pozwolić na mieszkanie, które szybko nabiera wartości.

Niestety, mimo iż Abby zdaje sobie sprawę z tego, że sukces zawdzięcza tylko sobie i jest z siebie dumna, to wiele by dała za aprobatę matki. Niestety ta ignoruje sukcesy starszej córki uważając, że docenienie jej pracy będzie ciosem dla jej młodszej latorośli, która nie jest tak bystra. Ellie co prawda udaje się zdobyć pracę – jest asystentką nauczyciela, ale nie jest to szczyt jej ambicji zawodowych. Niestety, na awans nie ma co liczyć, a świadomość, że utknęła na podrzędnym stanowisku, na dodatek robiąc coś, co ją niezwykle męczy sprawia, że staje się coraz bardziej zgorzkniała. I coraz bardziej zazdrości siostrze majątku i pozycji. Zupełnie nie zwraca uwagi na to, ile godzin siostra spędza w pracy, jak i na to, że mimo wysokich dochodów żyje niezwykle skromnie, powiększając oszczędności. Ellie postępuje zupełnie inaczej, bowiem wciąż próbuje sobie zrekompensować nieudane życie zakupami czy wyjazdami w dalekie kraje. To jeszcze pogłębia rozdźwięk pomiędzy sistrami.

Wydaje się, że ta przepaść nie może być już większa, ale jak widać życie pisze zadziwiające scenariusze. Nagle matka i Ellie dowiadują się, że Abby wyszła za mąż, co więcej, rzuca pracę i przeprowadza się na Elbę, kończąc karierę zawodową w wieku trzydziestu sześciu lat. Zaproszenie do odwiedzin jest niespodziewane, ale Ellie decyduje się go przyjąć. Niestety, już wkrótce szaleje z zazdrości, widząc skromny co prawda dom siostry, ale z prywatną plażą, a także przystojnego i troskliwego męża – Matteo. Niestety niemal od razu na wyspie zjawia się też ich matka, Suzanna, mimo iż miała przyjechać później. Okazuje się, że kobieta zrobi wszystko, by na jaw nie wyszedł jej okropny sekret. Abby, która poznała prawdę, pragnie wymusić na matce przyznanie się do winy. Niestety okropny wypadek sprawia, że sytuacja staje się niezwykle skomplikowana.

Abby i Ellie przekonane, że matka nie żyje, uciekają w popłochu pozostawiając wykrwawiającą się kobietę na podłodze. Ruszają przed siebie bez planu, popadając w coraz większe tarapaty. Szczególnie, że uczciwość i dobre zamiary Abby staną pod wielkim znakiem zapytania. Jak zakończy się ta opowieść? Kto jest w niej dobry, a kto zły? Czy Abby naprawdę chodzi o to, by ratować Ellie, czy raczej się jej pozbyć? Jak daleko sięgać może nienawiść pomiędzy siostrami? Przekonamy się o tym dzięki lekturze wciągającej historii, która trzyma nas w napięciu do ostatniej strony. Książka pt. „Siostry”, autorstwa Michelle Frances, to wyjątkowo zawiła historia, w której niemal do końca nie wiadomo, komu tak naprawdę możemy zaufać. Zdezorientowani, szukamy w tej opublikowanej nakładem wydawnictwa Albatros książce wskazówek, które doprowadzą nas do prawdy, ale niezbyt dobrze nam idzie. Ilekroć bowiem upewniamy się, że podejrzany jest już wytypowany to zdarza się coś, co każe nam zmienić zdanie. To sprawia, że po książkę sięgnąć mogą zarówno czytelnicy ceniący sobie skomplikowane historie kryminalne, jak i ci, którzy wolą książki obyczajowe. Przysłowiową wisienką na torcie jest wprowadzenie wątku zespołu Münchhausena i wplecenie go w i tak już skomplikowaną rodzinną relację. To sprawia, że od książki nie można się oderwać, a nasze niedowierzanie i przerażenie rośnie z każdą chwilą. A jeśli kiedykolwiek zaczniemy narzekać na relacje w naszej rodzinie, to warto przypomnieć sobie właśnie tę powieść.

1 komentarz: