wtorek, 9 grudnia 2025

Stanisław Wyspiański "Wesele" - streszczenie szczegółowe lektury

Akt I

Czepiec rozmawia z Dziennikarzem o polityce, sytuacji na świecie. Ten jednak ironicznie lekceważy chłopa, chce sielankowej „wsi spokojnej, wsi wesołej”. Dziennikarz rozmawia z Zosią, prawi jej komplementy. Dziewczyna jednak krytykuje jego zamiary. Radczyni zaś krytykuje wesoły nastrój zafascynowanych zabawą z wiejskimi drużbami Haneczki i Zosi, mówi im o chłopskiej porywczości i awanturnictwie. Radczyni i Klimina w rozmowie o tańcach młodych zdradzają swoją wzajemną nieufność i brak zrozumienia: „Wyście sobie. a my sobie. Każden sobie rzepkę skrobie”.

Zosia tańczy z Kasprem, a Haneczka z Jaśkiem. Radczyni w dalszej rozmowie z Kliminą wykazuje nieznajomość życia na wsi, zadaje gosposi „niemądre: pytania. Chłopka zbywa ją, by ostatecznie na pytanie o zamążpójście odpowiedzieć „A cóż się ta tak pytacie”. Na wesele przybywa ksiądz, rozmowie z młodymi, przez których jest serdecznie witany. Czuję się jednak wyobcowany ze środowiska. Pan Młody zachwyca się urodą żony, namawia do pocałunków. Kobieta zaprasza go do „tońca”. Poeta banalnymi komplementami i młodopolskimi hasłami, jak: „sztuka dla sztuki” czy „tajemnicą jest kobieta” pragnie zainteresować sobą Marynę. Ksiądz wznosi toast za zdrowie i przyszłość młodych, a Panna Młoda z dystansem traktuje zachwyty męża nad jej strojem i urodą. Pan Młody i ksiądz rozmawiają o codziennym życiu i szczęściu. Kapłan mówi o niespełnionych marzeniach i chęciach, mówiąc: „A jak kto ręką sięgnie po co, a nie dostanie?”. Maryna chwali przed ciotką taniec Czepcem i coraz wyraźniej demaskuje flirt poety.

Zosia i Haneczka mimo że są jeszcze niedojrzałe i lekkomyślne, rozmawiają o nieszczęśliwej miłości i o dojrzewaniu do prawdziwego uczucia, poprzez cierpienie i uczuciowe zawody. W dłuższej rozmowie z Panem Młodym Żyd mówi o przyjaźni z Polakami, krytykuje sztuczność chłopomani, wspomina swej córce - kobiecie wyemancypowanej, pasjonatce modernizmu. Zapowiadana Rachela przybywa na wesele i porównuje bronowicką chatę do arki, zachwyca się jej barwnością, „rozśpiewaniem” i baśniowością. Pan Młody zwierza się Racheli z planu opisania rozgrywających się wydarzeń, ona zaś zdradza swój młodopolskiej sposób postrzegania świata porusza też w rozmowie z poetą temat wolnej miłości.

Radczyni zarzuca zachwycającemu się zabawą chłopów Panu Młodemu puste gadulstwo. Mówi: „Ach, pan gada, gada, gada”, Artyści: Pan Młody i Poeta rozmawiają o literaturze i polskiej mentalności, zaś Poeta i Gospodarz o marzeniach, porywach serca, tęsknotach za czymś wielkim, niezwykłym i nieosiągalnym. Dostrzegają w narodzie marzenia o wolności, które przytłacza codzienność i pospolitość. Według poety kreowanie mitów narodowych jest niebezpieczne, na przykład mitu chłopa Piasta. Gospodarz ulega stereotypowi, uważa, iż siła i dostojeństwo chłopów są prawdziwą wartością. Mówi o tym i Czepiec, podkreślając siłę chłopów, piastowskie korzenie, gotowość do walki o wolność Polski, byle znalazł się ktoś, kto by nimi pokierował. Czytamy: „Jakby przyszło co do czego, wisz pon, to my tu gotowi, my som swoi, my som zdrowi”.

W rozmowie z Ojcem Dziad przypomina rabację galicyjską, mówi o aktualności krwawego buntu, a Żyd porównuje weselną zabawę do szopki. Jest to aluzja do rzeczywistego charakteru spotkania, inteligencji i chłopstwa.

Na weselu rozmawia się również o interesach. Ksiądz akceptuje pijaństwo chłopów, by pomóc wzbogacić się Karczmarzowi. Czepiec pyta więc „To któż moich groszy, złodzij, Czy Żyd jucha czy dobrodzij?”.

Gospodarz, tak jak wcześniej Czepiec, przecenia siłę chłopów chwali przed Panem Młodym ich temperamentem, co jest aluzją do rabacji galicyjskiej. Wspomina też wewnętrzną siłę oraz głęboko drzemiącą w ludzie wiarę w wolność i niepodległość. Tymczasem drużbowie rozmawiają o przybyłych na wesele krakowiankach, dostrzegają, że te „panny to [ich] chcom”. Zadowolony z zabawy i skłonny do marzycielstwa Jasiek śpiewa nawet o budowie pańskiego dworu. Pan Młody w rozmowie z Radczynią zapewnia o stałości swoich uczuć, w pełnym zmienności interesowności świecie. Nie przekonuje to jej jednak do zmiany sceptycznego stanowiska wobec jego małżeństwa.

Rachela dostrzega owinięty w słomę krzak róży w ogrodzie, który jest symbolem odrodzenia i inicjuje fantastyczne wydarzenia, podpowiadając Poecie: „Zaproście tu na Wesele, Wszystkie dziwy, kwiaty, krzewy, pioruny, brzęczenia śpiewy”. Poeta i Panna Młoda kontynuują tematykę rozmowy z poprzedniej sceny. Poeta prosi Pannę Młodą, by zaprosiła gości, czyli „Tych, którym gdzie złe wciórności Dopiekają - którym źle - Których biada, piekło dręczy”. Państwo Młodzi i Poeta zapraszają na wesele Chochoła i proszę go o sprowadzenie ze sobą, kogo tylko chce.

Akt II

Zaproszonego gościa dostrzega Isia, córeczka Gospodyni. Matka próbuje położyć ją spać, ale dziewczynka chce koniecznie obejrzeć „cepiny”. Dziecko wygania przybysza na pole. Na scenę wkracza pierwszy bohater fantastyczny, czyli ukazujące się Marysi Widmo - zjawa zmarłego narzeczonego. Dziewczyna płakała już dawną miłość, boi się zjawy, broni się przed pieszczotami prosi męża: „Przytul mnie, Wojtecku do siebie, wole ciebie, wole ciebie”.

Kolejne sceny to przeplatane rozmowy bohaterów realistycznych i postaci wizyjnych oraz bohaterów wyłącznie realistycznych. Między innymi Stańczyk rozmawia z Dziennikarzem, Poeta z Rycerzem, Hetman z Panem Młodym, a Upiór z Dziadem. Wśród scen wizyjnych toczą się kolejno realistyczne rozmowy Dziennikarza i Poety, Poety i Pana Młodego, Pana Młodego i Dziada. Stańczyk rozmawia z Dziennikarzem o aktualnej sytuacji w kraju, czyli o małości współczesnych Wyspiańskiemu Polaków, słabości polityki czy narodowej żałobie. Na zasadzie kontrastu - jako nadworny błazen Jagiellonów - wspomina dawną świetność Polski, uosabia narodową mądrość, sumienie narodu. Symbolizujący moc i kojarzony z Zawiszą Czarnym Rycerz zarzuca Poecie, że usypia naród, a powinien zachęcać go do walki, wskrzeszać jego dawną potęgę. Kiedy odsłania przyłbicę ukazuje się rozmówcy twarz śmierci. Hetman wskrzesza bolesną przeszłość kraju, jak Targowica czy rozbiory Polski i zarzuca Panu Młodemu, że jego małżeństwo, to również zdrada klasowa. Przybyciu Hetmana towarzyszy chór diabłów - oficerów rosyjskich. Upiór w rozmowie symbolizującym chłopską nędzę Dziadem przypomina powstanie galicyjskich chłopów pod dowództwem Jakuba Szeli i grozi możliwością powtórzenia się wydarzeń z przeszłości.

Upiór znika ze sceny i zaczyna się rozmowy realistycznych bohaterów: Kaspra, Kasi, Jaśka, Nosa. Ich tematem są flirty Kasi i Kaspra, pijaństwo Nosa, zabawa. W kolejnych scenach tańczący z żoną Pan Młody marzy o budowie dworu modrzewiowego z brzozami w ogrodzie i sielankowej przyszłości, zaś Zosia z Dziennikarzem rozmawia nie tylko o zabawie, ale i o Polsce mówiąc: „A wie pan, ojczyzna to chemia, Serce jak się czego uczepi, To dynamit”. W kolejnej scenie Rachela symbolicznie postrzega bronowicką chatę jako Polskę. Dzięki wizji dziewczyny z daleka przybywa oczekiwany gość, czyli Wernyhora. Rozmawia on z Gospodarzem i wręcza mu złoty róg. Wydaje przy tym trzy polecenia: „roześlesz wici”, „zgromadzisz lud przed kościołem”, „zwołasz sejmowe stany” .Zapowiada tym samym narodowym powstanie. Zmęczony pijaństwem i zabawą, uległy żonie Gospodarz nie wypełnia osobiście przekazanych rozkazów, tylko wykonanie zadań powierza niedojrzałemu Jaśkowi, Staszek znajduje złotą podkowę, a Gospodyni chowa ją do skrzyni. W ostatniej scenie tego aktu przybywają goście z miasta.

Akt III

Zmęczony, pijany Gospodarz drzemie nas zestawionych ze sobą krzesłach, znudzony Nos mówi o idei sztuki dla sztuki, o swoim alkoholizmie i stosunku do muzyki Chopina. Mimo aktorskiej pozy, głosi potrzebę indywidualizmu, czyni ze swojego pijaństwa misterium. Czepiec wszczyna kłótnię z muzykantami i z żoną. Wśród półsennych rozmów weselników Maryna dostrzega i komentuje chłopską rozmowę o Polsce: „Mówili o Polsce chłopi i mówili wcale rozsądnie i szczerze: że tego, że tamtego trzeba bić, że się tego nie trzeba dać, że trzeba jakoś żyć, że dłużej tak nie może trwać”. Do domu Gospodarza przybywa Czepiec, natrętnie wypytuje o wydarzenia poprzedniej nocy i o tajemniczego gościa. Gospodyni nie pozwala zbudzić męża. Radczyni wątpi w szczęście Państwa Młodych, a Panna Młoda śni o Polsce. Sen ten ma symboliczny charakter: na pytanie, gdzie jest Polska poeta, wskazuje jej serce. Pan Młody zwierza się Poecie ze swojego pragnienia spokojnego życia w zgodzie z naturą, z dala od trosk. Do rozmowy dołączają Czepiec i Gospodarz. Czepiec wskazuje na gotowość chłopów, którzy czekają tylko na znak, grozi panom buntem. Mówi: „Jeźli nie pójdziecie z nami, to my na was - i z kosami!”. Kolejne sceny pokazują oczekiwanie zebranych na ponowne przebycie Wernyhory. Wypełniają je rozmowy, opisy tajemniczych znaków: huraganu czarnych wron, wizji tronu na porannym niebie, wrzawy w powietrzu, „krwawego pąsu, jakby wieża Zygmuntowska miała we dwie strony wąs”, niespodziewanego przylotu i odlotu wielkiego kruka.

Zebrani oczekują nas znak, napięcie rośnie do maksimum, ale zamiast Wernyhory z Archaniołem przybywa Jasiek. Wszyscy czekają na dźwięk złotego rogu, który ich obudzi, da wolę walki . Jednak drużba zgubił go, kiedy schylał się po czapkę z pawimi piórami. Gospodarz przypomina sobie wizytę Wernyhory i jego polecenia. Jasiek rozpacza, że zaprzepaścił narodową szansę, a Chochoł szydzi z niego, śpiewając o zgubionym rogu i o tym, że „ktosik” stał pod figurą.

Świta, ale wszyscy pozostają pogrążeni w letargu. W scenie finałowej Chochoł gramoli się na malowaną skrzynię, nakazując Jaśkowi zebrać ludzi do tańca, odmówić pacierz, „ale wspak” i „roześmiać im się w nos”. Słysząc piejącego koguta, Jasiek przypomina sobie o powstaniu, próbuje poderwać zebranych do czynu. Senni i ogarnięci letargiem weselnicy nic nie słyszą, poruszają się tylko w takt muzyki Chochoła. Bohater rozpacza, podświadomie, czując, że błędny taniec weselników i szydzących śpiew Chochoła „Miałeś, chamie złoty róg”, to upadek nadziei na niepodległość.


Streszczenie jest jedynie formą powtórzenia wiadomości. Zachęcam do lektury książki. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz