niedziela, 10 września 2023

Carine Hinder "Marcin. Pora spać"

Tytuł: Marcin. Pora spać
Autor: Carine Hinder
Wydawnictwo: ToTamto


O roli snu w naszym życiu nie trzeba nikogo przekonywać, ale jednocześnie nieustannie zapominamy, że tego snu potrzebujemy. Noce spędzamy przed komputerem, w ramach rozrywki czy nawet pracy, zarywamy noce na przyjęciach, a później cierpimy z tego powodu. Niedobór snu ma bowiem bardzo negatywny wpływ na nasze zdrowie, na funkcjonowanie organizmu oraz nasze samopoczucie. Nie bez przyczyny mówi się, że sen jest najlepszym kosmetykiem, a nawet lekarstwem. Korzyści, jakie daje nam zdrowy sen są niewyobrażalne – wówczas regenerują się komórki mózgu, usuwane są zbędne informacje, które zgromadziliśmy w ciągu całego dnia, poprawia się stan skóry. Sen pomaga wzmocnić naszą odporność, wyrównuje ciśnienie krwi, regenerują się narządy wewnętrzne. Zapotrzebowanie na sen jest sprawą indywidualną, ale szczególnie ważne jest, by odpowiednia ilość snu należy zapewnić szczególnie dzieciom.

Ich też najtrudniej położyć do łóżka, bowiem w wieku dziecięcym każdy nowy bodziec jest ekscytujący, każda nowa rzecz może stać się wstępem do ekscytującej przygody. Kusi też dorosły sposób spędzania wieczorów, czyli robienie czegokolwiek innego poza spaniem. Niestety, na skutek zbyt malej ilości snu, maluch może być rozdrażniony tak bowiem reagować będzie na zmęczenie. Jak zatem przekonać dzieci, że powinny położyć się do łóżka? Sprzyjać temu będą pewne rytuały, a także odpowiednia lektura, która przekona dziecko o konieczności snu. Jedną z takich książek jest pozycja pt. „Marcin. Pora spać”, opublikowana nakładem wydawnictwa ToTamto. To książka przeznaczona dla dzieci w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym. Warto, by maluch poznawał ja razem z opiekunem, bowiem opisane w książce sytuacje mogą stać się inspiracją do rozmowy o spaniu i korzyściach płynących ze snu.

Na łamach książki poznajemy Marcina, któremu czasami trudno położyć się do łóżka. Niekiedy ma pozwolenie, by iść spać później niż jego siostra, Zojka i takie dni nazywa „dorosłymi wieczorami” – zdarza się to zwykle w weekendy czy w wakacje. Niekiedy po prostu z różnych względów rodzina przegapia moment, kiedy chłopczyk powinien położyć się już spać. Szczególnie często zdarza się to Dziadziowi, który jest „mistrzem świata w niemyśleniu o spaniu”. W trakcie dobrej zabawy bardzo łatwo jest przegapić godzinę snu, ale Dziadzio Kłaczek, kiedy tylko orientuje się, że jest już późno, od razu wysyła wnuka do łóżka argumentując, że sen jest ważny. Sam mężczyzna zasiada wówczas do komputera, lecz Marcin już wie, jak zamienić wieczór, kiedy trzeba spać, w „dorosły wieczór” – po prostu trzeb działać jak ninja, bawiąc się bardzo cicho, by nikt nie orientował się, że dziecko jeszcze nie śpi.

Niestety, konsekwencją niedostatecznej ilości snu, jest zły humor Marcina następnego poranka – wszystko wydaje się chłopcu nudne i męczące. W szkole chłopiec jest naburmuszony i nie chce bawić się z kolegami. Nawet do rysowania dinozaurów podchodzi niechętnie, a kiedy podchodzi do niego najlepsza przyjaciółka Lola, on odpowiada jej bardzo niegrzecznie, by zostawiła go w spokoju. Zupełnie inaczej jest, kiedy Marcin jest wyspany - jest wówczas pełen energii i ma siłę, by wspaniale bawić się z innymi dziećmi na urodzinach Loli.

Jeśli chcecie tak, jak Marcin, mieć dużo siły, by dobrze się bawić, koniecznie przeczytajcie książkę o przygodach Marcinach. A najlepiej, zróbcie to przed snem…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz