czwartek, 26 października 2023

„Kajko i Kokosz. Szkoła latania” - streszczenie szczegółowe lektury

Tytuł:  „Kajko i Kokosz. Szkoła latania” 
Autor: Janusz Christa


W komiksie „Kajko i Kokosz. Szkoła latania” towarzyszymy bohaterom w ich pełnej przygód podróży na Łysą Górę oraz w walkach o ocalenie grodu Mirmiłowa. Bohaterowie będą musieli wykorzystać swoje talenty i pokonać słabości, by obronić dom przez złowrogimi zbójcerzami, dowodzonymi przez Hegemona.

Przenosimy się nad jezioro, nieopodal małego grodu, gdzie na dębowym pniu wznosi się upleciona z gałęzi chatka, w której mieszka czarownica Jaga i jej mąż, zbój Łamignat. Mężczyzna cierpi, jak zawsze na wiosnę, na brak sił. Zbój jest jednym z tych, co rabuje bogatych i oddaje biednym, a jego niedyspozycja oznacza, że sprawi zawód ubogim, którzy oczekują jego wsparcia. Jaga postanawia mu pomóc, ofiarowując mu fujarkę, która nie słyszała ani szumu wody, ani piania koguta. W fujarce zaklęta jest moc, która daje nadludzką siłę. Ostrzega, by zbój nigdy się z nią nie rozstawał, a przed każdym zadaniem dął w nią.

W międzyczasie kasztelan Mirmił powraca ze swoimi towarzyszami, Kajko i Kokoszem, po udanym polowaniu. Niestety, po zmroku nie zostają wpuszczeni do własnego grodu. Obudzeni strażnicy zrzucają na nich 20 kamieni i idą spać dalej. Kasztelan rozpacza, że jest bezdomny, ale jego druhowie przypominają mu, że sam rozkazał nikomu nie otwierać bramy grodu po zmroku. Kokosz proponuje, by udali się do chaty jego ciotki Jagi i tam poczekali na otwarcie bramy. Niestety, kiedy zbliżają się do ulubionego miejsca grasowania zbója Łamignata, słyszą dźwięk fujarki, następnie zostają zaatakowani. To zbój, przez pomyłkę, napadł na Kajka, Kokosza i Mirmiła. Łamignat prosi ich o wybaczenie, bowiem ich nie poznał. Zbój zaczyna się tłumaczyć, ale jego wyjaśnienia przerywa napad zbójcerzy, którzy chcą zdobyć gród Mirmiłowa. Przyjaciele muszą stanąć do walki i bronić się przed nieprzyjaciółmi. Napad trwa chwilę, ale jest przeprowadzony sprawnie i dokładnie, a ofiary ograbione nawet z odzieży. Łamignat traci również swoją fujarkę i rozpacza, że bez niej jest bezradny jak niemowlę, na szczęście Kajko znajduje instrument leżący na ziemi.

Dopiero nad ranem odarci z szat Mirmił, Kajko i Kokosz powracają do grodu. Mirmił pada w objęcia swojej żony Lubawy żaląc się, że umiera z wyczerpania, zaś kobieta proponuje mu gorącą polewkę piwną. Mirmił, uświadomiony przez żonę, że nie tylko on czekał w nocy na otwarcie bramy, tym razem zakazuje nocnego zamykania bramy, by moc udzielić noclegu utrudzonym wędrowcom głodnym podróżnym i biednym dziateczkom. Niestety, zbójcerze wykorzystują tę okazję i w cywilu wchodzą do grodu, podając się za kasztelańskich gości. Żona Mirmiła przyjmuje ich czym chata bogata, a kasztelan poleca podać gościom kaszę z grzybami. Oni jednak żądają pieniędzy oznajmiając, że to napad, a oni w rzeczywistości są zbójcerzami. Na szczęście zjawia się Kajko z łukiem i, w trakcie walki, wyprowadza kasztelana i jego żonę z dworu, uciekając do wieży. W tym czasie druga grupa zbójcerzy przypuściła atak na klubo-gospodę. Wyrzucają wszystkich poza Kokoszem, który – skoncentrowany na jedzeniu – nawet nie widzi, co się dzieje, zaś kiedy napastnicy przeszkadzają mu w skonsumowaniu deseru – wyrzuca ich z gospody. Również grupa atakująca dwór wątpi w powodzenie akcji, kiedy zawala się pod nimi most prowadzący do wieży. Klęskę ponosi również trzeci oddział, który miał plądrować chaty – skutecznie rozprawili się z nimi mieszkańcy. Hegemon, przebiegły dowódca zbójcerzy, podając się za wędrownego kupca, pragnie zdobyć przychylność Mirmiła. Opowiada kasztelanowi o latającym dywanie, który był na sprzedaż, ale w drodze zjadły go mole i mami Mirmiła wizją latania na miotle, po czym przekonuje go, aby nauczył się tego w kraju Omsów, gdzie czarownice prowadza Wyższą Szkołę Latania na Miotłach. W rzeczywistości chce, by kasztelan wraz ze swoimi wojami na jakiś czas opuścił gród. Jednak Lubawa wybija Mirmiłowi pomysł dalekiej wyprawy i każde mu przestać dramatyzować. Mija kilka dni, a kasztelan traci apetyt i staje się apatyczny, ciągle bowiem myśli o lataniu. Wówczas Kajko wpada na pomysł zauważając, że przecież Kokosz ma ciotkę czarownicę zapewne umie latać na miotle.

Następnego dnia przyjaciele prowadza kasztelana na pierwszą lekcję latania. Nauka okazuje się pełna niefortunnych wypadków, a kasztelan nadgorliwym uczniem, który próbuje latać jeszcze przed posmarowaniem miotły czarodziejską maścią czy wypowiedzeniem zaklęcia. Ostatecznie Mirmił rzuca czar: „Pole, las, woda, wieś…Nadszedł czas, miotło nieś!” i unosi się w powietrzu. Nie potrafi jednak sterować miotłą i ostatecznie niszczy dom czarownicy.

Hegemon ponownie odwiedza Mirmiła wie bowiem, że do chwili, kiedy Kajko i Kokosz pozostaną w grodzie, pozostanie on niezdobyty. Ponownie wspomina kasztelanowi o Wyższej Szkoły Latania, obiecując mu, że tam zdobędzie niezbędne umiejętności. Tym razem kasztelan stawia na swoim i wraz z wojami wyrusza w podróż do szkoły na Łysej Górze. Droga jest ciężka, bowiem Mirmił cierpi na ból zęba i wędrowcy muszą jeszcze wstąpić do kowala, świadczącego również usługi dentystyczne. Tyle tylko, że zamiast kasztelana, ząb traci Kokosz, a także … sam kowal. W dalszą drogę wszyscy ruszają pieszo, bowiem kowal-dentysta za swoje usługi zażądał wozu.

W tym czasie, kiedy Mirmił z towarzyszami w końcu docierają na Łysą Górę, w warowni Hegemona trwają przygotowania do szturmu na gród Mirmiła. Hegemon, przeziębiony po tym, jak wracając z grodu został napadnięty przez Łamignata, obiecuje rozprawić się również z nim.

Mirmił, nieświadomy spisku, w szkole na Łysej Górze uczy się zarówno przedmiotów teoretycznych (m.in. zaklęcia wstępne i zasady ruchu), jak i praktycznych, zaś Kajko i Kokosz narzekają na nudę i brak zajęcia. Kokosza ciągnie wyjątkowo do kuchni, choć tym razem nie chodzi o jedzenie, tylko o pewną urodziwą czarownicę. Z kolei w nocy Kokosz wpada na ryzykowny pomysł polatania na miotle, ale włamanie do garażu z miotłami budzi dyrektorkę szkoły, na dodatek w trakcie lotu niszczą dach szkoły latania. Zostają postawieni przed sądem, zaś wśród propozycji kar padają takie, jak zamiana w sowy, kruki czy żaby. Ostatecznie uratował ich Mirmił, który wpłacił wysoką grzywnę, każąc im jednocześnie załatać dziurę w dachu. Niestety, z nudów, wojowi zabierają się za robienie psikusów i zamieniają napis Szkoła Latania na Szkołę Łatania, co wywołuje wściekłość dyrektorki i wojowie zostając wyrzuceni pod palisady szkoły, gdzie oczekują na kasztelana. W końcu kasztelan uzyskuje dyplom, zakupuje również zamorski model kufra do latania i specjalną maść do jego smarowania. Niestety tej kupuje za mało, bo już brak mu pieniędzy, w rezultacie maść kończy się zanim docierają na miejsce, co wydłuża powrót do domu. Wpadają bowiem do rzeki, gdzie unosi ich prąd, spadają wraz z wodospadem, a przed rozbiciem ratuje ich ostatnia porcja maści, która jednak nie starcza na długo, a oni rozbijają się na drzewie.

W tym czasie Jaga i Łamignat ważą w swojej chacie strawę, kiedy nagle dostają od swojego wywiadu – wrony – niepokojącą wieść o tym, że gościńcem w stronę grodu skradają się zbójcerze. Łamignat planuje zaczaić się na nich i dokonać napaści, ale widzi tylko strudzonego wędrowca. Nie podejrzewa nawet, że to przebrany Hegemon, który odbiera Łamignatowi fujarkę wierząc, że teraz jest największym siłaczem. Zrezygnowanego zbója otaczają zbójcerze Hegemona i przywiązują go do drzewa, a ten nawet się nie broni. Niestety Hegemon, mimo wygrywania na fujarce różnych melodii, nie czuje przypływu siły i nie jest w stanie unieść nawet maczugi Łamignata. Ostatecznie wścieka się, że to oszustwo i daje fujarkę Łamignatowi żeby zbój pokazał mu, jak na niej grać, by podziałała. Tym samym zbój odzyskuje siły i uwalnia się z więzów.

Uwolniony Łamignat wraz z żoną biegną do grodu, by ostrzec wszystkich przed planowanym atakiem zbójcerzy. Jednak mieszkańcy z trudem odpierają coraz gwałtowniejsze ataki zbójcerzy, zaś Kajko, Kokosz i Mirmił wracają do grodu na piechotę. Sytuacja robi się dramatyczna, bo zbójcerze zasypali już fosę, a część atakujących wycina w lesie drzewo na taran, którym planują wyłamać bramę. Na tą właśnie cześć zbójcerzy natykają się kasztelan z towarzyszami i szybko się z nimi rozprawiają. Wiadomość o powrocie Kajka i Kokosza wznieca w mieszkańcach wolę walki. Maja zamiar wyjść wojownikom naprzeciw, kiedy nagle ich oczom ukazuje się niezwykły widok: Mirmił, Kajko i Kokosz lecą na pniu drzewa. Mieszkańcy są zdumieni, zaś zbójcerze przerażeni i uciekają przed czołowym zderzeniem.

Po zwyciężeniu oblężenia mieszkańcy grodu urządzają ucztę, aby uczcić odwagę i determinację bohaterów. Podczas tej uroczystości nadają Mirmiłowi tytuł Mirmiła Walecznego, dowodząc swojego uznania i wdzięczności za jego przywództwo oraz poświęcenie.


1 komentarz:

  1. Bardzo fajny skrut dzienki za. Skrucenie tego komiksu.!!

    OdpowiedzUsuń