niedziela, 5 listopada 2023

Justyna Bednarek „O kurza twarz!”

Tytuł: „O kurza twarz!
Autor: Justyna Bednarek
Wydawnictwo: Świetlik


Mówi się, że pies jest najlepszym przyjacielem człowieka. Nic bardziej mylnego. Wszak każda kura wie, że najlepszym przyjacielem człowieka (i najinteligentniejszym stworzeniem), jest właśnie …kura. Jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości to znaczy, że koniecznie musisz przygarnąć kurę, a następnie dać się jej prowadzić przez życie.

Jeśli wciąż nie wierzysz, albo jesteś przekonany, że słowo „kura” pojawiło się w tych zdaniach przypadkowo to znaczy, że koniecznie musisz sięgnąć po książkę pt. „O kurza twarz!”, autorstwa Justyny Bednarek. Opublikowana nakładem wydawnictwa Świetlik książka z rewelacyjnymi ilustracjami autorstwa Niki Jaworowskiej-Duchlińskiej, to adresowana (nie tylko) do młodych czytelników w wieku szkolnym pozycja o nieszablonowych kurach rasy brahma. Ten kolejny, drugi już tom książki dla dzieci, czyli kurzych rewelacji (rewolucji) w rodzinie Ogórków, to uniwersalny sposób na smutki, na monotonię codzienności, a także na kłopotu – kto wie, może Augusta, Belka, Żaneta i Hildegarda zainspirują kogoś, by wzorem bohaterów książki przygarnął takich pierzastych współlokatorów, wywracając swoje życie do góry nogami.

Warto jednak dodać, że w każdym działaniu kury mają na celu wyłącznie dobro rodziny Ogórków. Trójka dzieci i ojciec bujający w chmurach (a właściwie w fasoli, której hodowlą i badaniem się zajmuje) to bardzo wiele, jak na głowę Moniki Ogórek, testerki czekolady. Nic zatem dziwnego, że kury muszą często interweniować, skoro państwo Ogórek bez ich pomocy nie potrafią nawet zarezerwować miejsca wakacyjnego wypoczynku. Oburzający jest fakt, że pracownicy wszystkich pensjonatów, kiedy tylko słyszą o kurach i kogucie, odkładają telefon. Całe szczęście, że inicjatywę przejmuje Augusta z siostrami, szybko znajdując wspaniały kurort dla kur.

Ów Kurort Kameralny mieści się w Ulęgałce Górnej i rzeczywiście właściciele oferują gościnę również kurom. Dlatego też rodzina Ogórków szybko się pakuje (o ile przy trójce dzieci i czterech kurach można spakować się szybko) i wyruszają w drogę. W trakcie podróży spotykają równie oryginalną jak oni sami starszą panią w różowym kombinezonie z Czarną Mambą w kocim kontenerku, która również wyrusza na wakacje. Alicja Wyrobek wyjątkowo przypadnie do gustu Wojtkowi, szczególnie że z uwagi na brak miejsc w kurorcie, zamieszka w domku na drzewie. Mimo iż w nowo wyremontowanym pensjonacie Aurelii i Aureliana Letniewskich kury mają się zdecydowanie lepiej niż ludzie, to wakacyjny pobyt okaże się wyjątkowo satysfakcjonujący. Nawet wówczas, kiedy kogut znajdzie nowy dom, a tata Ogórek prawie się utopi (uratują go oczywiście kury). A my przy okazji tego pobytu usłyszymy niezwykłą historię o tym, że można się mijać, aż wreszcie się spotkać.

Mimo iż wakacje szybko się skończą, będziemy mieć tyle zajęć i zabawy, że nawet tego nie zauważymy. Choć musimy skoncentrować się na problemach Wojtka, który zupełnie nie odnalazł się w swojej klasie, w której większość dzieci nie potrafi nawet czytać. Całe szczęście, że nauczycielka Pani Aldona, w końcu zrozumiała, że chłopak jest bardzo inteligentny i został przeniesiony do wyższej klasy. Poczujemy wreszcie ducha Świąt Bożego Narodzenia, które spędzać będziemy z rodziną Ogórków, choć kury nie do końca zadowolone będą z prezentów. Natomiast Wojtka zachwyci niespodzianka przygotowana przez Augustę i pozostałe kurze dziewczyny. Bo przecież dla kur nie ma nic ważniejszego, niż dać swojemu człowiekowi to, o czym marzy…

Ta fantastyczna i ciepła opowieść o kurach, tak naprawdę jest wielopłaszczyznową książką o przyjaźni, lojalności, wytrwałości i życzliwości. Wiele w niej momentów refleksyjnych, ale jeszcze więcej tych radosnych, skłaniających do śmiechu. Albo do … gdakania!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz