sobota, 2 grudnia 2023

Michael Bond "Paddington triumfuje"

Tytuł: Paddington triumfuje
Autor: Michael Bond
Wydawnictwo: Znak


Czy można nie kochać uroczego misia w kapeluszu i przeciwdeszczowym płaszczu? Misia, który ma zawsze tysiące pomysłów i (niestety) chce jest wszystkie realizować? Misia, który w wyniku różnych zbiegów okoliczności i trafnej decyzji podjętej przez opiekunkę, trafia pod dach państwa Brown.

Tym razem tego małego niedźwiadka o wielkim sercu i małym rozumku spotkamy dzięki książce pt. „Paddington triumfuje”. To już kolejny tom tej niezwykłej historii pełnej przygód, która zauroczy (podobnie jak miś) każdego czytelnika od 0 do stu lat. Wypełniona cudownymi ilustracjami R.W.Alley książka, opublikowana nakładem wydawnictwa Znak, to kilkanaście zabawnych rozdziałów, które poprawią nam humor nawet w deszczowy dzień. A takich w Anglii nie brakuje, co więcej, można nawet powiedzieć, że jest tam pogoda nie tylko pod psem, ale i … niedźwiedziem.

Właśnie na taką pogodę trafiamy wraz z rodziną Brownów, kiedy to ojciec rodziny postanawia nadać pewną korespondencję. Otrzymał bowiem upomnienie z urzędu skarbowego i koniecznie musi zapłacić podatek, bowiem mija już termin jego spłaty. A jeśli znów przekroczy termin, urzędnicy – o czym jest przekonany – dobiorą mu się do skóry, co odczuje nie tylko on, ale i cała jego rodzina. Co prawda wyjeżdżając z domu, świeciło słońce, zatem panu Brown słuszne wydało mu się zabranie całej rodziny, wraz z misiem oczywiście. Teraz, kiedy z nieba leją się strugi deszczu, zapewne żałuje swojej decyzji. Tym bardziej, że z powodu Paddingtona, wszyscy wpadają w nie lada kłopoty. Nie dość bowiem, że miś jak zwykle ma w kapeluszu swoją kanapkę z marmoladą (co oczywiście jeszcze nie jest karalne), to wprawia w osłupienie funkcjonariuszy policji. Ci bowiem podejrzewają, że mógł uciec z ZOO, albo, że to członek południowoamerykańskiej nielegalnej organizacji o nazwie „dom dla emerytowanych niedźwiedzi”, którą rządzi niejaka ciotka Lucy.

Na szczęście nawet w Anglii czasami pogoda się w końcu poprawia. Wówczas można poszukiwać oznak życia na skalniaku czy też podglądać sąsiada, pana Curry w ogródku. Tym razem Paddington jest przekonany, że mężczyzna planuje odpiłować sobie kawałek bolącej nogi i całe szczęście, że sytuacja szybko się wyjaśnia, a pan Curry po prostu próbuje ustawić meble na mokrej ziemi tak, by się nie chwiały. Uczynny miś natychmiast proponuje pomoc, a sąsiad nieopatrznie się na to zgadza. Jak myślicie, jakie są konsekwencje pracy Paddingtona? I czy sąsiad naprawdę się ucieszy z takiej pomocy?

Oczywiście piłowanie to nie jest jedyna umiejętność misia. Doskonale on również sprawdza się w roli magika na podwieczorku zorganizowanym z okazji urodzin pana Grubera. No, tak naprawdę dopiero się uczy, a potłuczona porcelana to cena, jaką za tę naukę trzeba zapłacić. Jednak kulminacja tych wszystkich wydarzeń jest zgłoszenie się Paddingtona do programu kulinarnego „Obiad dla smakosza!”, który jest najlepszym kulinarnym show w historii, bijącym rekordy popularności. Co prawda do programu zgłaszają się różne oryginały, ale czy prowadzący są gotowi na niedźwiedzia? I co można zrobić z cykorii? Tyle tylko, że jury może mieć wielki problem w ocenie tego dania, bowiem nic z niego już nie zostało. Całe szczęście, że w kapeluszu zawsze trzyma kanapkę z marmoladą.

O tych i wielu innych przygodach Paddingtona, misia, który zawsze spada na cztery łapy, przeczytacie w znakomitej powieści, która łączy pokolenia. Serdeczność misia i sympatia, którą sobie zjednuje, a także towarzysząca mu pogoda ducha, są zawsze najlepszym drogowskazem dla czytelników!

2 komentarze:

  1. Czytałam za dzieciaka, bardzo przyjemna seria.

    OdpowiedzUsuń
  2. O! I właśnie takiej książki szukam pod choinkę :) Dziękuję za popowiedź!

    OdpowiedzUsuń