niedziela, 8 lipca 2018

Robert Dugoni "Na polanie wisielców"

Autor: Robert Dugoni 
Wydawnictwo: Albatros 


Rozwój technologiczny i pojawienie się nowych metod, pozwalających ustalić fakty, które jeszcze lata temu były niemożliwe do ustalenia sprawiają, że w strukturach komend policji pojawiają się sekcje, zwane potocznie „Archiwum X”, które jednak niewiele mają wspólnego ze zjawiskami paranormalnymi. Zajmują się one niewyjaśnionymi zbrodniami sprzed lat, analizują sprawy kryminalne umorzone wobec niewykrycia sprawców, poszukują osób, które nigdy nie zostały odnalezione bądź też identyfikują zbrodnie kryjące się za ich zniknięciem. Na funkcjonariuszach nie ciąży presja czasu, a w swoich działach nie ograniczają się do klasycznych metod stosowanych przez śledczych - obok pracy stricte operacyjnej, korzystają z osiągnięć nauki i techniki, takich jak wariografu, kamery termowizyjny, georadary, współpracują też m. in. z profilerami, genetykami, psychologami, konsultują dane fakty z autorytetami różnych dziedzin nauki. 

Detektyw Tracy Crosswhite nie pracuje we wspomnianym Archiwum X, natomiast ma doświadczenie w rozwiązywaniu spraw pozornie nierozwiązywalnych. Dlatego też, kiedy dawna przyjaciółka z akademii policyjnej prosi ją o przysługę, nie może odmówić. Szczególnie, że Tracy została policjantką w wydziale zabójstw właśnie dlatego, że chciała ustalić co przydarzyło się jej siostrze i jej podobnym dziewczynom. Świadoma, że tragedia z przeszłości zniszczyła jej własną rodzinę, z pełnym zaangażowaniem bada sprawę, która przez lata gnębiła również szeryfa, Buzza Arnolda. Zaginięcie siedemnastoletniej licealistki, Indianki, było jedną z pierwszych spraw, jakie mężczyzna prowadził w roli zastępcy szeryfa w hrabstwie Klickitat. Dziewczyna, a właściwie jej ciało, szybko zostało odnalezione, zaś z raportu sporządzonego przez prokuratora i koronera wynika, że Kimi w drodze powrotnej z pracy popełniła samobójstwo – skoczyła do rzeki i utonęła. Sęk w tym, że dziewczyna nie zdradzała oznak myśli samobójczych, a mimo zerwania z chłopakiem, była z tego faktu raczej zadowolona – planowała karierę sportową i studia, a w jej życiu i tak nie było miejsca na mężczyznę pokroju Tommy`ego Moore`a. 

Uznanie Kimi za samobójczynie w zasadzie zakończyło śledztwo, a jednak sprawa ta przez czterdzieści lat gnębiła Arnolda. Teraz, kiedy wraca do niej Tracy, również wiele elementów wydaje się nie pasować do siebie. Jak jednak udowodnić po latach, że fakty wyglądają inaczej, niż je przedstawiono szczególnie, że badanie tej sprawy to dodatkowe zajęcie dla Tracy. Jest ona bowiem w trakcie prowadzenia pozornie tylko typowej sprawy o zamordowanie męża – przyznanie się żony do winy nie ułatwia śledztwa szczególnie, że dowody znalezione na miejscu zbrodni nie potwierdzają jej wersji, a raczej niektóre z nich wskazują na odmienny przebieg wydarzeń. Na domiar złego do zabójstwa przyznaje się nie tylko żona, ale i … syn, biorąc całą winę na siebie. Gdzie zatem leży prawda? 

Na to pytanie będziemy poszukiwać odpowiedzi wraz z Robertem Dugoni, autorem trzeciego już tomu o detektyw o przenikliwym umyśle, Tracy Crosswhite. Powieść kryminalna pt. „Na polanie wisielców” to kolejny już dowód na to, że autor dysponuje wyjątkowym talentem do opowiadania wielowątkowych historii, a także odznacza się niezwykłą dbałością o szczegóły. Wartka akcja, doskonale nakreślone sylwetki bohaterów, a także problem dyskryminacji, jakiej padają Indianie sprawiają, że książka jest porywająca lekturą od której nie sposób się oderwać. Zakończenie tylko podsyca pragnienie, by znów towarzyszyć Tracy w kolejnym śledztwie, zapewne równie skomplikowanym, jak te prowadzone przez na łamach powieści. 




2 komentarze:

  1. Książka wyglada na mega ciekawa, sprawy kryminalne moze nie sa w moim typie, ale sama okładka wyglada ślicznie wieeeec moze sie zmuszę :D
    Lipcowaja.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, uwielbiam takie okładki. Pierwsze wrażenie jednak się liczy:-)

      Usuń