niedziela, 31 lipca 2016

Słodki podwieczorek: Jabłecznik z bakaliami

To był niezwykle energiczny i pracowity weekend – sobotnia wycieczka na Morawy (przeczytacie o niej TU) i niedzielna praca nad recenzją książki, które tytułu jeszcze nie mogę zdradzić, przeplecione były domowymi sprawami, których nie można było już dłużej odkładać. Siatki pełne pięknych jabłek przeznaczonych na pyszny dżem czekały, zatem namiętnie obierałam, cięłam i smażyłam. Uwielbiam takie domowe prace pod warunkiem jednak, że traktuje je jako odskocznię…

Dżem już zawekowany, a słoiki stoją w ciepłym piekarniku, ja zaś mogę wreszcie podzielić się z wami przepisem na ciasto, które w tak zwanym międzyczasie „popełniłam”. Jako ze trwa sezon na jabłka nie mogło być inaczej i z pieca wyłonił się ostatecznie pyszny i aromatyczny jabłecznik na kruchym cieście.

Z wizytą na Morawach - Plumlov i Prostějov

Morawy, krainę historyczną we wschodniej części Czech pokochałam już dawno. Przysłowiowo mlekiem i miodem (a już na pewno winem) płynąca okolica sprawia, że wracam tu nieustannie, wciąż odkrywając coś dla siebie. Tym razem wolna sobota była doskonałą okazją do odwiedzin w dwóch uroczych miastach Moraw – Plumlov i Prostějov. 

Jolanta Maria Kaleta „Testament templariusza”

Autor: Jolanta Maria Kaleta
Wydawnictwo: Psychoskok


O templariuszach, czyli Zakonie Ubogich Rycerzy Chrystusa i Świątyni Salomona, napisano już setki książek, zarówno naukowych, jak i wykorzystujących fakty do skonstruowania fabuły z pogranicza przygody i sensacji. Sam zakon budził i budzi do dziś wielkie emocje, zaś jego kasata i brutalny koniec, jaki zgotowano jego członkom, związane są z olbrzymim majątkiem, zgromadzonym przez templariuszy. Odpowiedzialność za dramat ponosi ówczesny król Francji, Filip IV Piękny, a także papież Klemens V, którzy z chciwości zagarnęli skarby zgromadzone przez zakon. Oskarżeni o herezję, czary, innowierstwo, świętokradztwo, rozpustę, sodomię i szereg innych przestępstw członkowie zakonu byli torturowani, siłą wymuszano przyznawanie się do winy, a każdy z nich kończył tragicznie. 

czwartek, 28 lipca 2016

Anna Stryjewska "Głowa do góry, Matyldo!"

Autor: Anna Stryjewska
Wydawnictwo: Jedność


Przy całym swoim dążeniu do indywidualizmu paradoksalnie nie lubimy inności, piętnujemy ją, bądź też unikamy, zaszywając się w swoim bezpiecznym świecie i nie wychodząc poza strefę komfortu. Błędnie przypisujemy inności osobliwe cechy, zaś o ludziach, którzy w jakiś sposób różnią się od ogółu społeczeństwa, wydajemy zwykle mylne sądy. Ile to razy w naszych głowach pojawiły się schematy myślowe, upewniające nas, że każdy Rom to złodziej, każda osoba leżąca na ulicy z pewnością wypiła zbyt dużo, a każda osoba niepełnosprawna jest … No właśnie, jaka? Co przychodzi nam na myśl, kiedy widzimy osobę o obniżonym poziomie rozwoju intelektualnego bądź też z dysfunkcjami narządu ruchu? Czy nie jest przypadkiem tak, że podświadomie odsuwamy się od niej, bądź też w jakiś sposób ją obrażamy, być może odbierając sobie tym samym szansę na wspaniałą przyjaźń.

Jan Payne „Prawda czy fałsz? czyli zbiór podejrzanych ciekawostek”

Autor: Jan Payne
Wydawnictwo: Jedność 


Już od dawna wiadomo, że tradycyjny model nauki w obecnych czasach zupełnie się nie sprawdza. Do lamusa powinno zatem odejść słynne „3 x Z”, czyli „zakuć, zdać, zapomnieć”, zaś na jego miejsce powinno pojawić się „nauczyć się poprzez praktykę”. Niestety zarówno brak odpowiedniego przygotowania merytorycznego nauczycieli, jak i ilość materiału, które należy przerobić w trakcie roku szkolnego, nie zachęca do eksperymentowania oraz do poszukiwania najlepszych środków dotarcia do uczniów.

Słodki podwieczorek: Sernik wiedeński klasyczny

Jakie ciasto jest jednocześnie proste i wykwintne, idealne zarówno na piknik, jak i na wystawne przyjęcie? Oczywiście sernik, którego jestem wielkim smakoszem. 
Dziś zachęcam do degustacji wariacji na temat klasycznego sernika wiedeńskiego. Już chyba nie muszę dodawać, że przepis pochodzi z książki „365 obiadów na polskim stole” – kwota wydana na jej zakup jest chyba najlepszą inwestycją, jaką zrobiłam w życiu.

środa, 27 lipca 2016

Generalny remont mieszkania – 5 rzeczy o których warto pamiętać

źródło: Pixabay.com
Remonty i przeprowadzki kojarzą się zwykle z istną przeprawą przez piekło i są porównywane do Armagedonu. Czy jednak rzeczywiście zmiana miejsca zamieszkania bądź też remont obecnego musi być uciążliwy? Podczas kolejnych przeprowadzek przeżyłam już chyba wszystko, co tylko może spotkać nabywcę mieszkania na rynku wtórnym, począwszy od ścian dla niepoznaki bielonych wapnem, poprzez elektrykę poprowadzoną przez szalonego elektryka-amatora, nieświadomego faktu, że jego eksperymenty narażają mieszkańców mieszkania na ryzyko utraty życia, po niespodzianki w postaci okien, które pozbawione są uszczelek, cieknące krany i zatkane rury w łazience. Obecne mieszkanie jest już czwartym, którego remont generalny przeprowadzałam, a przy tym pobiło rekord w ilości ekip remontowych – nauczona doświadczeniem nie mam skrupułów, by wymieniać niesolidnych pracowników.

Cecelia Ahern "Pamiętnik z przyszłości"

Autor: Cecelia Ahern 
Wydawnictwo: Akurat


„(…) Tata zaprzepaścił przyszłość, ja zaś moje jutra z nim. Teraz nauczyłam się doceniać każdy nowy dzień i robię wszystko, żeby uczynić go możliwie najlepszym” - te słowa mogłoby wypowiedzieć wiele osób, które dotknięte tragedią zmieniły swój sposób postrzegania świata. Wiedzą już, że pewnych rzeczy z przeszłości nie da się zmienić, niektórych błędów nie da się naprawić, robią jednak wszystko, by teraźniejszość i przyszłość były jak najlepsze, nadają im nową jakość. Czy jednak, gdyby znały przyszłość, gdyby przewidziały nadchodzące problemy, coś by to zmieniło? A może trwanie w poprzednim stanie, koncentracja na sobie i na rzeczach trywialnych, ulotnych i tak nie pozwoliłaby im dostrzec znaków ostrzegawczych? Może niekiedy potrzebny jest wstrząs, nawet bolesny, byśmy dojrzeli, rozwinęli się jako ludzie? Byśmy przewartościowali swoje życie i wyznaczyli priorytety?

wtorek, 26 lipca 2016

Anna Kasiuk "Mroki Łowisk"

Tytuł: Mroki Łowisk (Łowiska tom II)
Autor: Anna Kasiuk
Wydawnictwo: Replika


Gdzieś na granicy jawy i snu rodzą się marzenia, tęsknoty, ale też i koszmary, które wydają się przenikać do naszej rzeczywistości. Wówczas sen, który powinien przynosić ukojenie, staje się zwodniczy, wiąże się z cierpieniem, niezaspokojonymi tęsknotami. Często te pełne niepokoju noce są zapowiedzią osobistej tragedii, stanowią ostrzeżenie przed pewnymi wydarzeniami, dają szansę na podjęcie działań prewencyjnych. Nie zawsze niestety umiemy dokładnie je zinterpretować, nie zawsze też wierzymy takim proroctwom.

poniedziałek, 25 lipca 2016

Marta Alicja Trzeciak "Dwadzieścia siedem snów"

Tytuł: Dwadzieścia siedem snów
Autor: Marta Alicja Trzeciak
Wydawnictwo: Kobiece


„Nigdy nie malowałam swoich snów. Malowałam rzeczywistość.” – mówiła Frida Kahlo, choć słowa te mogłoby wypowiedzieć wielu twórców i to niezależnie od tego, czy na papier przelewają obrazy, czy też słowa. Niekiedy bowiem sami nie wiemy, w którym miejscu zaczyna się i kończy rzeczywistość, w którym miejscu pojawia się sen, bardziej realny, niż cokolwiek innego. Może on stanowić prawdziwą inspirację, może też być przekleństwem, zawsze jest jednak dowodem na istnienie ogromnej siły naszej podświadomości, której podszeptów warto słuchać.

niedziela, 24 lipca 2016

Niedziela w Chorzowie, czyli WPKiW to nie wszystko!

Niedzielny, słoneczny poranek zainspirował mnie do tego, by wyruszyć w miejsce, które mnie zachwyci i wyciszy po tygodniu pracy. Wybór parł na Wojewódzki Park Kultury i Wypoczynku im. gen. Jerzego Ziętka (WPKiW), zaś korzystając z okazji zwiedziłam również sam Chorzów. Zarówno Wesołe Miasteczko jak i ZOO trącą nieco myszką i przydałaby się spora kwota na inwestycje, ale sam park zachwyca, między innymi różnorodnością atrakcji dla dużych i małych. Jednak, jako że nie samym parkiem człowiek żyje, oto krótki przegląd miejsc, które warto w Chorzowie zobaczyć, mając do dyspozycji jeden dzień i środki komunikacji publicznej.

sobota, 23 lipca 2016

Ilona Łepkowska "Pani mnie z kimś pomyliła"

Autor: Ilona Łepkowska
Wydawnictwo: MUZA SA


„Sławnym jest się wtedy, gdy jest się znanym ludziom, których – dzięki Bogu – nie zna się osobiście” – pisał przewrotnie Thornton Niven Wilder, amerykański powieściopisarz i dramaturg. Słowa te mają zdecydowanie negatywny wydźwięk i choć biografie znanych i kochanych w pełni je potwierdzają, to jednak wciąż kolejne pokolenia lecą ku sławie niczym ćmy do ognia. Lecą nieświadome, że bardzo łatwo można się w tym dążeniu do sławy zagubić, a nawet … stracić skrzydła.

Ustawki, selfie i „słit focie” umieszczane na Instagramie czy Facebooku, zdjęcia na tzw. ściance – to wszystko stało się codziennością osób znanych. Najczęściej znanych z tego, że są znani, bowiem na ich koncie zwykle nie ma wielu dokonań, zaś w życiu, nie ma wielu wartości. Tylko bowiem te osoby, które mają mocny moralny kręgosłup, które wierzą w to, co robią, są w stanie odnaleźć się w tym oceanie pełnym rekinów, w tym medialnym cyrku, który związany jest już nierozerwalnie ze światem szeroko pojętego show biznesu. Aktorzy, dziennikarze, pisarze stają się celebrytami, specjalistami od wszystkiego, zaś głodna sensacji publika śledzi ich poczynania, nie tyle będąc zainteresowaną nowymi produkcjami czy utworami, ale … kolorem bielizny, nowymi znajomościami czy rozstaniami. Gdzieś w tym wszystkim zaczyna zatracać się sens tego co podmioty uwielbienia robią, a ich rzeczywiste dokonania gubią się w gąszczu prasowych doniesień.

czwartek, 21 lipca 2016

Holly Black, Cassandra Clare "Miedziana rękawica"

Tytuł: Miedziana rękawica (tom 2 Magisterium)
Autor: Holly Black, Cassandra Clare
Wydawnictwo: Albatros


„Człowiek nie jest ani dobry, ani zły” – pisał Honore de Balzac, choć ze stwierdzeniem tym zapewne wielu mogłoby polemizować. Bo czy zawsze mamy wybór pomiędzy byciem dobrym, a złym, czy też rodzimy się już z wyraźnym pęknięciem na naszej osobowości, która pogłębia się wraz z upływem lat, coraz wyraźniej odsłaniając ciemną stronę natury ludzkiej? A może to, czy jesteśmy dobrzy czy źli, jest determinowane przez okoliczności? 

Niezależnie od funkcjonujących na ten temat koncepcji, niezależnie od naszej opinii, na świecie jest ktoś, kto przekonany jest o swojej mrocznej stronie. Dowody na jej istnienie są na tyle mocne, że trudno je podważyć, a jednak ten ktoś rozpaczliwie szuka potwierdzenia, że mrok nie opanował jego serca i duszy w pełni, kontrolując na każdym kroku swoje zachowanie i czerpiąc satysfakcję z każdego pozytywnego czynu. O kim mowa? O Callumie, chłopcu, który – według wszelkich znaków na niebie i ziemi – jest tylko naczyniem, w którym zamieszkała dusza Wroga Śmierci. 

niedziela, 17 lipca 2016

Słodki podwieczorek: Kruchy placek z wiśniami

Wycieczka do Giszowca, która skończyła się z braku atrakcji szybciej, niż sądziłam, zostawiła mi kilka wolnych chwil na kuchenne szaleństwa. Dziś zainspirowała mnie książka, z której korzystałam już wcześniej - „365 obiadów na polskim stole” wydawnictwa Publicat. 

Z wczorajszego drylowania wiśni na dżemy zostało mi nieco owoców, postanowiłam upiec zatem proste i szybkie ciasto z owocami. Oryginalny przepis mówił co prawda o agreście, ale kto powiedział, że nie wolno eksperymentować… Efekt przerósł najśmielsze oczekiwania – ciasto jest nie tyle kruche, co rozpływające się w ustach, pulchne, po prostu pyszne!

Giszowiec, czyli miasto-ogród

Pochmurna niedziela nie sprzyjała dalekim wędrówkom, ale nie mogłam odmówić sobie wyruszenia do Katowic, do dzielnicy Giszowiec. Pomysł odwiedzin pojawił się już dawno, ale po ostatnim spacerze po Nikiszowcu (relacja TU) poczułam się prawdziwie zmotywowania. 
To górnośląskie osiedle, zaprojektowane z myślą o mieszkaniach dla górników z pobliskiej kopalni, znajdujące się na Szlaku Zabytków Techniki Województwa Śląskiego, stanowczo nie zatrzyma nas dłużej niż kilka godzin. Dlatego też poznawanie Giszowca warto połączyć ze spacerem po sąsiednim Nikiszowcu i dopiero wówczas przeznaczyć na pobyt w Katowicach cały dzień. 

sobota, 16 lipca 2016

Marlena de Blasi "Tamtego lata na Sycylii"

Autor: Marlena de Blasi
Wydawnictwo: Muza SA


Mówi się, że człowiek jest zwierzęciem stadnym, że do pełni szczęścia potrzebuje drugiego człowieka. I choć ostatnie stulecia wydają się coraz bardziej przeczyć tym słowom, choć nasze dążenia coraz bardziej koncentrują się na indywidualizmie, coraz częściej zamykamy się w domach niczym w twierdzach to wierzę, że w głębi serca pragniemy być częścią wspólnoty. Wciąż walczy w nas pierwotne, plemienne Ja i współcześnie ukształtowana przez oczekiwania i mody tożsamość, jednak przyjdzie taki dzień, w którym zrozumiemy, iż dążenia te w pełni dają się pogodzić.

czwartek, 14 lipca 2016

Słodki podwieczorek: Sernik łaciaty

Serniki – zarówno te na ciepło jak i bez pieczenia, to jedne z najszybciej znikających ciast u mnie w domu. Dlatego też, kiedy czytając książkę „Chata pod jemiołą” Haliny Kowalczuk, natrafiłam na przepis na łaciaty sernik, po prostu nie mogłam go nie wypróbować. Do skosztowania zapraszam również Was, szczególnie że przepis nie jest skomplikowany.

Elżbieta Ceglarek "Drugie życie Leny"

Autor: Elżbieta Ceglarek
Wydawnictwo: Rozpisani.pl


Życie składa się nie tylko z blasków, ale i cieni, dlatego trzeba pogodzić się z tym, iż nie zawsze możemy nieść uśmiech na ustach, nie zawsze wszystko będzie toczyło się dokładnie tak, jak to zaplanujemy. I nawet przekonanie o własnej sprawczości, nawet pozytywne nastawienie niewiele pomaga, musimy bowiem wziąć pod uwagę szereg czynników zewnętrznych, na które zwykle nie mamy wpływu. Sztuką jest zatem nie życie bez problemów, ale życie pomimo ich występowania, pozytywne podejście i wiara w to, że będzie lepiej. Bo że będzie, to niemal pewne – wszak po burzy zawsze wychodzi słońce.

środa, 13 lipca 2016

Mateusz Kotlarski "Kotlet na wynos, czyli autostopem za równik"

Autor: Mateusz Kotlarski 
Wydawnictwo: Helion (Bezdroża)

Znasz przepis na kotlet po birmańsku? Przepis na ten specjał jest dziecinnie prosty – wystarczy, że weźmiesz jednego Kotleta i wyślesz go … w podróż bez daty powrotu. Danie, które otrzymujesz jest zupełnie inne, jest czymś więcej, niż zwyczajną sumą składników. Wyczuwa się w nim smak przetworów sprzedawanych przez rosyjskie babuszki na przydrożnych zajazdach, mongolskiego jogurtu, chińskich nudli czy piekielnie ostrej tajlandzkiej zupy. Myślisz, że to danie nie jest dla ciebie? Nic bardziej mylnego! Jestem przekonana, że nie tylko ze smakiem skonsumujesz potrawę, ale jeszcze zatracisz się w niej, pragnąc systematycznie powtarzać to ekscytujące doznanie.

wtorek, 12 lipca 2016

Jarosław Królewski, Paweł Sala "E-marketing"

Tytuł: E-marketing
Autorzy: Jarosław Królewski, Paweł Sala (redakcja merytoryczna)
Wydawnictwo: PWN


Gwałtowny rozwój technologii i nowe formy komunikacji wymusiły na firmach wiele zmian, związanych nie tylko z profilem działalności, asortymentem, ale też i sposobami pozyskiwania oraz utrzymania klientów. Naturalną konsekwencją tego, jest również konieczność modyfikacji szeroko pojętych działań marketingowych. Najszybciej wśród wszystkich mediów upowszechnił się Internet i to właśnie o jego wykorzystaniu trzeba myśleć decydując się na prowadzenie i rozwój firmy, co jednak nie oznacza rezygnacji z działań poza siecią.

poniedziałek, 11 lipca 2016

Zofia Mossakowska "Akrobaci"

Dodaj napis
Tytuł: Akrobaci
Autor: Zofia Mossakowska
Wydawnictwo: JanKa


Pamiętasz jeszcze to uczucie towarzyszące oczekiwaniu? Ciekawość niezmiennie związaną z otwarciem skrzynki? Drżenie, kiedy wreszcie otrzymałeś upragnioną przesyłkę i mocniejsze bicie serca towarzyszące jej otwieraniu? Pamiętasz nerwowe obliczanie, wytyczanie pokonywanej trasy oraz nieustanne przesuwanie terminu, znajdując dziesiątki powodów, dla których druga strona nie mogła zasiąść nad kartką papieru? Czy pamiętasz jeszcze, jak się pisze listy i jaką przyjemność daje ich otrzymywanie?

niedziela, 10 lipca 2016

Niedziela w Nikiszowcu

fot. J.Gul
Dzisiejsza wyprawa na ARTJarmark (szczegóły TU) stała się okazją, by zabrać na spacer po tej wyjątkowej dzielnicy Katowic, jaką jest Nikiszowiec, również Was. To zabytkowe górnicze osiedle, unikalne w swojej formie, kolorycie i atmosferze, wszak już od lat przyciąga artystów i ludzi zajmujących się szeroko pojętą promocją kultury. 


Nieco historii
Osiedle mieszkaniowe Nikiszowiec powstało na początku XX w. w związku z budową kopalni i to właśnie szybowi Nickisch zawdzięcza swoją nazwę. Zabudowa została zaprojektowana przez Georga i Emila Zillmannów. Pierwszy trzykondygnacyjny blok z charakterystycznej czerwonej cegły oddano do użytku w 1911 r., zaś ostatni - w 1919 r., a dzięki ich połączeniu powstały ogromne podwórza, będące przestrzenią spotkań dla mieszkańców.

Art. Naif Festiwal i ArtJarmark w Nikiszowcu

fot. J.Gul
Dzisiejszy spacer po uliczkach Nikiszowca (relacja TU) był okazją do tego, by po raz kolejny zachwycić się atmosferą tej wyjątkowej dzielnicy Katowic i zrozumieć, dlaczego właśnie tu odbywa się już po raz kolejny Art. Naif Festiwal, czyli Festiwal Sztuki Naiwnej. Festiwal, będący największym w Europie i jedynym w Polsce festiwalem sztuki naiwnej, powstał w 2008 roku. Co roku, od połowy czerwca do połowy sierpnia, wnętrze Galerii Szyb Wilson wystawia dzieła wspaniałych artystów nieprofesjonalnych (choć nie wszyscy malarze naiwni to samouki), którzy z dziecięcym zachwytem portretują rzeczywistość, która mieszka w ich myślach i snach.

czwartek, 7 lipca 2016

10 miejsc, które warto odwiedzić w Sandomierzu - część II

Pierwsza część wpisu dotyczącego Sandomierza (znajdziecie ją TU) zdradzała kulisy mojej podróży i przybliżała nieco samo miasto. Dziś zapraszam po garść informacji o kolejnych miejscach wartych odwiedzenia oraz o tym, gdzie warto się zatrzymać, co zjeść i co przywieść w charakterze pamiątek (znajdą się tu również kulinarne niespodzianki).Co zatem warto odwiedzić w Sandomierzu?

Christine von Brühl "Jak przestałam być arystokratką"

Autor: Christine von Brühl
Wydawnictwo: Prozami


Mówiąc o życiu arystokratów zwracamy zwykle uwagę na ich sielskie życie, konta pełne pieniędzy, okazałe rezydencje i nienaganne wykształcenie. Funkcjonowanie elit w społeczeństwie wydaje się być niczym bajka, idealizujemy ich sytuacje, po części z uwagi na fakt, iż obracają się oni zazwyczaj w wąskim gronie zamożnych ludzi, zwykle z tytułami, jak oni. Nie mamy zatem możliwości bieżącej weryfikacji naszych wyobrażeń, kształtowanych zwykle przez doniesienia z pierwszych stron gazet czy przekazy telewizyjne.

wtorek, 5 lipca 2016

Steven D.Levitt, Stephen J.Dubner „Kiedy warto obrabować bank”

Autor: Steven D.Levitt, Stephen J.Dubner
Wydawnictwo: MT Biznes


Zastanawiałeś się kiedyś, w jaki sposób biblioteki publiczne pozbawiają autorów potencjalnych zysków? Jak najlepiej przeprowadzić zamach terrorystyczny? Jakie podatki powinni płacić sportowcy czy też w jaki sposób wycenić skrzydełka z kurczaka? Zapewne na każde z tych pytań odpowiesz stanowcze „NIE”, dodając przy tym, że takimi błahostkami się nie przejmujesz. Tymczasem właśnie takie zagadnienia wchodzą w zakres zainteresowań ekonomistów, burząc pewien stereotyp funkcjonujący na ich temat. Okazuje się bowiem, że ekonomiści jak nikt inni, potrafią dostrzegać w otoczeniu zjawiska, które mogą otworzyć wiele umysłów, że potrafią wbić przysłowiowy „kij w mrowisko”, by zmienić stosunek wielu ludzi do rzeczywistości.

10 miejsc, które warto odwiedzić w Sandomierzu - część I

Lipcowy weekend był nie tylko okazją do odwiedzenia Baranowa Sandomierskiego (relację znajdziecie TU), ale i wspaniałej perełki województwa świętokrzyskiego, podziwianej nie tylko przez wielbicielki serialowego ojca Mateusza, ale i przez miłośników architektury oraz sztuki - Sandomierza. 

Do Sandomierza przybyliśmy już w godzinach popołudniowych, a po zakwaterowaniu ruszyliśmy w rozgrzanym słońcu na miasto. Już sama wizyta na rynku w pobliżu ratusza wystarczy, by docenić niezwykłą atmosferę miasta nazywanego „małym Rzymem”, które ujmuje swoją otwartością, pięknem i licznymi możliwościami spędzania wolnego czasu.

poniedziałek, 4 lipca 2016

Ewa Podsiadły-Natorska "Nie omijaj szczęścia"

Autor: Ewa Podsiadły-Natorska
Wydawnictwo: Akurat

Mówi się, że szczęście jest odczuciem subiektywnym, bowiem tak naprawdę dla każdego z nas oznacza coś innego. Jedni czują się szczęśliwi tylko wówczas, kiedy mają luksusowe domy, markowe ubrania i wysokie stanowiska, dla innych szczęściem jest posiadanie rodziny, jeszcze inni czują się szczęśliwi obserwując promienie słoneczne przebijające się przez chmury i znajdując w trawie czterolistną kończynę. Radość z małych rzeczy, poczucie szczęścia płynące z każdej celebrowanej chwili jest niestety coraz rzadszym zjawiskiem. Jesteśmy uwikłani w pętle oczekiwań, obsadzeni w rolach, wydaje nam się, że żeby przetrwać, trzeba biec coraz szybciej i szybciej. Skutkiem tego, coraz częściej dopada nas wyczerpanie, przygnębienie przeradza się we frustrację i wypalenie zawodowe, to zaś pociąga za sobą negatywne konsekwencje dla zdrowia.

Z wizytą w zamku, czyli Baranów Sandomierski

fot. J.Gul
Zachwyty mojej rodzicielki nad Sandomierzem (a może nad samym ojcem Mateuszem?) zaowocowały decyzją o weekendowej wyprawie. Jednak, korzystając z okazji, postanowiłam odwiedzić również Baranów Sandomierski, często nazywany „Małym Wawelem” i „Perłą Renesansu”. Co prawda podróż nie odbyła się bez przeszkód – okazało się, że w sobotę 2 lipca rozgrywany był ostatni etap 27 Międzynarodowego Wyścigu Kolarskiego „Solidarności” i Olimpijczyków na trasie z Tarnobrzega do Krosna, co skutecznie zablokowało nam drogę na niemal godzinę, ale za to sam zamek wynagrodził wszelkie trudy podróży w ten upalny dzień.

piątek, 1 lipca 2016

Halina Kowalczuk"Chata pod Jemiołą"

Autor: Halina Kowalczuk
Wydawnictwo: Lucky


Ten, kto choć raz dotarł do Zakopanego wie doskonale, że słusznie jest ono nazywane stolicą Tatr. I choć można narzekać na skomercjalizowanie się miasta, choć Krupówki z roku na rok coraz bardziej przypominają bazar handlowy, to unoszące się ponad miastem szczyty górskie, drewniane chaty i panująca atmosfera sprawiają, że wielu turystów wraca tu od lat. Moda na Zakopane trwa bowiem niezmiennie do połowy XIX wieku, już wtedy była to modna wioska letniskowa, którą rozpropagował w świecie słynny warszawski lekarz dr Tytus Chałubiński. Tłumnie odwiedzali Zakopane ludzie kultury i sztuki, a po dziś dzień przyciąga do miasta obrzędowość góralska, muzyka i taniec, rozmaite galerie i izby twórcze.