środa, 27 sierpnia 2014

Ron Holland "Mów i bogać się, czyli jak stać się bogatym bez kapitału"

Tytuł: Mów i bogać się, czyli jak stać się bogatym bez kapitału
Autor: Ron Holland
Wydawnictwo: Studio EMKA

Joseph Conrad mówił: „Daj mi właściwe słowo i odpowiedni akcent, a poruszę świat”. Słowa mają wielką moc – mogą kreować rzeczywistość, mogą motywować, mogą uszczęśliwiać, ale mogą również ranić, niszczyć i odbierać energię. Od tego, jakich słów używamy, zależy jakość naszego życia, stan posiadania, a nawet poczucie zadowolenia z siebie i swoich osiągnięć. Wagę słowa znał nie tylko Conrad, znał ją też guru biznesu Napoleon Hill, zna ja również Ron Holland. Jego książka „Mów i bogać się, czyli jak stać się bogatym bez kapitału”, opublikowana nakładem wydawnictwa Studio Emka, to właśnie praktyczny poradnik po świecie słów. 

Książka, opublikowana po raz pierwszy w Polsce w 1993 r. teraz doczekała się kolejnego wznowienia, bowiem zawarte w niej informacje, wiedza merytoryczna poparta cennymi przykładami, nie straciły nic na swojej aktualności. Co więcej, w dobie świata po kryzysie gospodarczym, kiedy dopiero odbijamy się od dna, w czasach technologicznego rozwoju i coraz większej konkurencji zarówno pomiędzy firmami, jak i konkurencji na rynku pracy, potęga słów jest nam szczególnie potrzebna. To za ich sprawą możemy bowiem prowadzić życie takie, jakie chcemy, spełniać swoje marzenia, podejmować kolejne wyzwania. To za ich sprawą możemy stać się bogaci – obrastając nie tylko w dobra materialne, ale również bogatsi wewnętrznie, w zdobytą wiedzę, doświadczenie, przeżycia i emocje. 

Autor, na łamach poradnika, zdradza nam największa tajemnicę dotycząca sukcesu (a raczej jego braku) – „większość ludzi nie robi tego, co trzeba”. Tylko tyle i aż tyle, bowiem większość ludzi rzeczywiście … nie robi nic. Dążenie do celu kończy się zazwyczaj na lekturze motywacyjnych poradników, słuchaniu kaset czy uczestnictwie w szkoleniach on-line. Jest to niezwykle istotny krok w kierunku realizacji swoich planów pod warunkiem jednak, że nie będzie ostatnim. Żeby osiągnąć sukces potrzebujemy jeszcze działania! Holland dokładnie tłumaczy nam, w jaki sposób możemy czerpać z potęgi swojego umysłu, w jaki sposób stać się generatorem nowych, rewolucyjnych pomysłów na intratne przedsięwzięcia i dodatkowe źródła dochodów. 

W kolejnych rozdziałach poradnika, autor zachęca nas, wzorem ludzi Wschodu, do rozwijania swojego umysłu, by móc przekraczać swoje własne granice. Zdradza również formułę, która jest „niezbędna dla osiągnięcia zamożności, sukcesu i dokonań życiowych, a także pogody ducha pozwalającej sprostać wszelkim problemom”. Mowa tu o formule CSS, czyli: CISZA, SPOKÓJ i SAMOTNOŚĆ. Mocą tą posługiwał się m.in. Mozart, Szekspir, Edison, a dbając o czas dla siebie, uwalniając myśli od zbędnych obciążeń, możemy skorzystać z niej i my. 

Dowiadujemy się również, jak duże znaczenie dla dopuszczenia do głosu naszej podświadomości ma wyciszenie wewnętrznego dialogu, a także jak ważne są nasze myśli. Jeśli karmy się pesymistycznymi wizjami, jeśli kumulujemy w sobie negatywne emocje, lęki, to z każdym dniem nasz stan ducha będzie się pogarszał. Myślenie podświadome będzie bowiem podsuwało plany dalszego pogrążania się w czarnowidztwie i motywowało do użalania się nad swoim losem. I analogicznie – jeśli nasze wizje dotyczą sukcesów, powodzenia, sławy i zamożności, to myślenie podświadome podsunie nam plany osiągnięcia dokładnie takich celów. Cele te muszą być oczywiście dokładnie wytyczone, a ich realizacja rozłożona na poszczególne etapy. Holland tłumaczy również, jak wielka jest potęga żywego słowa, bowiem to właśnie mowa jest „czynnikiem przetwarzania doświadczeń Eureka! w pieniądze”.

„Mów i bogać się, czyli jak stać się bogatym bez kapitału” jest jedną z tych pozycji, która teoretycznie nie odkrywa przed nami nic nowego, a jednak ujęcie przez Hollanda tematu i poparcie podanych informacji przykładami, otwiera nam oczy na wiele naszych błędów. Przede wszystkim jest to jednak pozycja, która motywuje do działania, która nie pozwala nam spocząć na laurach w poczuciu dobrze wypełnionego obowiązku.

Zachęcając do medytowania, do wsłuchiwania się w siebie, w swoje pragnienia i podszepty intuicji, autor jednocześnie pozwala nam rozwijać się wewnętrznie, wyciszyć, zastanowić nad rzeczywistymi pragnieniami i potrzebami, a nie tymi wykreowanymi przez rynek czy naszych bliskich. Co więcej, Holland namawia, by te potrzeby zaspokajać odnajdując sens, pasję w tym, co robimy, by robić to najlepiej, a do tego, by na tym zarabiać. By wspomniana Eureka! generowała strumień przepływu pieniędzy i satysfakcji…

wtorek, 26 sierpnia 2014

Janusz L. Wiśniewski "Ślady"

Tytuł: Ślady
Autor: Janusz L. Wiśniewski
Wydawnictwo: Literackie



Janusz L.Wiśniewski to marka. Autor, znany szczególnie z powieści „S@motność w Sieci”, która ma zarówno szerokie grono zwolenników, jak i przeciwników, odznacza się niezwykłym zmysłem analitycznym, pozwalającym rozkładać każde uczucie, każdą emocję na czynniki pierwsze. Widać to szczególnie w jego krótkich formach, gdzie w kilkuset zdaniach, słowach ujmuje treści ważne, głębokie, zapadające w pamięć mocnej, niż jego powieści.
Nie inaczej jest w przypadku doskonałego zbioru opowiadań „Ślady”, opublikowanego nakładem wydawnictwa Literackiego. Zawarte w tomie szesnaście tekstów pochodzi z miesięcznika „Pani”, na którego łamach drukowane były w latach 2012 do 2014. Cieszę się, że teraz zyskały nowe życie, bowiem odznaczają się wyjątkowym pięknem oraz siłą rażenia. To jedne z tych opowiadań, do których wraca się nawet po latach, by wspominać, oddawać się refleksyjnym myślom, analizować i wyciągać wnioski.
Każde z prezentowanych przez Wiśniewskiego opowiadań jest inne, jednak niezmiennie zachowują one wysoki poziom. To jedna z niewielu publikacji, gdzie nie sposób jest wyłonić wśród innych tekstów tego jedynego, który szczególnie zwraca nasza uwagę. Nie sposób, bowiem tworzą one pewną całość, może niekonwencjonalną, może nieszablonową, a jednak zajmując się różnymi aspektami miłości i straty, kreślą historię ludzkiego życia.
Mamy zatem opowieść o trudach zapominania, o mozolnym, długotrwałym procesie, który tak naprawdę nigdy nie jest zakończony („Zapominanie”), mamy tragiczną i smutną w swej wymowie historię Giny, mogącej stanowić odbicie wszystkich gwiazd i gwiazdeczek, które za pomocą operacji plastycznych usiłują zaklinać czas, przedłużyć sobie młodość i … miłość („Gabinety figur roztopionych”).
„Straciłam w krótkim czasie sukienkę, przyjaciółkę i męża (…) Ale straciłam także, na całe szczęście, to naiwne złudzenie, że warto czekać w życiu na wyjątkowe wieczory” – mówi bohaterka opowiadania „Sukienka” przekonując nas, że odkładanie na później, że wyczekiwanie na właściwy moment, może przynieść tylko rozczarowanie. Właściwy czas jest bowiem tu i teraz, a kluczem do spełnienia jest nauczyć się wykorzystywać chwilę i czerpać z niej pełnymi garściami.
Wzruszeniu poddajemy się podczas lektury opowiadania „Chciej żyć…” przekonującego, że również osoba niepełnosprawna, jest osobą uprawnioną do tego, by kochać i być kochaną. O grzechu, ale i o rzekomej miłości, która jednak nie potrafi wybaczać, pisze autor w „Dziejach grzechu”, czyli opowieści o zarobkowaniu ciałem. Z kolei „Ślady” poruszają temat egoistycznej i zaborczej miłości córki do ojca.
To tylko kilka z opowiadań Wiśniewskiego zawartych w tomie pod wspólnym tytułem „Ślady”. Trudno tu przytoczyć wszystkie teksty, trudno jest zachwycić się jednym, bowiem każdy z nich ma inną barwę, inne nasycenie, inną emocjonalność, choć tę samą wrażliwość autora. O takich opowiadaniach mówi się, że należy je sączyć leniwie, delektować się nimi, napawać w myślach pięknem słów. One wszystkie składają się na niezwykły i niejednoznaczny obraz miłości, obraz, który wciąż chce się oglądać. 

piątek, 15 sierpnia 2014

Nadchodzi CzaroMarownik 2015!

W obecnych czasach, kiedy nasze życie przyspieszyło, kiedy stanie w miejscu oznacza cofanie się, potrzebujemy pomocy. Potrzebujemy systemu, za pomocą którego usystematyzujemy nasze obowiązki, który przypomni nam o ważnych spotkaniach czy okazjach wartych celebrowania. Jednocześnie, w tym zwariowanym świecie, potrzebujemy kotwicy. Potrzebujemy siły słońca i księżyca, potrzebujemy mądrości przodków, by dalej trwać.
W 2014 rok wkroczyłam właśnie z takim narzędziem, które łączy przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. Wkroczyłam z „CzaroMarownikiem”, który stał się bezpiecznym pomostem przerzuconym ponad czasem.



A jaki będzie kolejny rok? Proroctwo niesie Wam wydawnictwo Illuminatio, które zapowiada kolejną odsłonę CzaroMarownika 2015 - najbardziej magicznego kalendarza dostępnego na rynku!



Co w nim znajdziemy? Dobre duchy Illuminatio przyniosły taką informację:
„Niepowtarzalny i tajemniczy, w twardej oprawie z tasiemką, z kolorowym, starannie przygotowanym wnętrzem, przepełniony magicznymi rytuałami, nowinkami na temat ekotrendów i inspirującymi wskazówkami – doda magii każdej godzinie 2015 roku! W CzaroMarowniku znajdziesz wszystko to, czego nie mają tradycyjne kalendarze: szczegółowy horoskop na nadchodzący nowy rok, kalendarz księżycowy, informacje o świętach ezoterycznych, rytuały ochronne, magiczne i zdrowotne ciekawostki, proste przepisy na pyszne i pożywne posiłki na każdą porę roku, wskazówki na oczyszczenie organizmu i przestrzeni życiowej i wiele więcej. Ze stron tego niezwykłego kalendarza dowiesz się m.in.: jak oczyszczać czakry, które amulety są najskuteczniejsze, jak wpływa na ciebie dana faza Księżyca, jakie zioła warto mieć w domowej apteczce, jaka pora dnia jest najwłaściwsza na odprawianie rytuału.
CzaroMarownik 2015 to ponad 200 stron magii, porad, codziennych inspiracji i ciekawych artykułów podejmujących najbardziej aktualne ezoteryczne tematy. Dzięki niemu wkroczysz w 2015 rok, obwołany przez ONZ Międzynarodowym Rokiem Światła, bogatsza o wiedzę, która pomoże ci wykorzystać energię płynącą z Księżyca i natury, by wprowadzić pozytywne zmiany w każdą z dziedzin życia.”

Czy też nie możecie się doczekać 2015 roku?