niedziela, 25 listopada 2012

Roxanne St.Claire "Skazani na pożądanie"

Tytuł: Skazani na pożądanie
Autor: Roxanne St.Claire
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Rejs na Karaiby kojarzy się wszystkim ze słońcem, piaszczystymi plażami, krystalicznie czystą wodą i drinkami z parasolką podawanymi przez umięśnionego barmana bądź skąpo odzianą kelnerkę. Są jednak osoby, dla których urlop tam spędzony oznacza konieczność pełnej mobilizacji umysłu i poszukiwania dróg ucieczki – oni jednak nie wybrali się do tego rajskiego zakątka odpoczywać, tylko … tropić.
Vanessa Porter, trzydziestojednoletnia niezależna profesjonalistka z Wall Street z roczną pensją rzędu ćwierć miliona dolarów z racji pozostawiania wiceprezesem firmy i dyrektorem ds. fuzji i zakupów w Razor Partners, również nie ma zamiaru wypinać swojego ponętnego ciała do słońca wylegując się beztrosko na plaży. Swój pierwszy od  sześciu lat urlop wzięła tylko w jednym celu – ma zamiar odnaleźć swojego najlepszego przyjaciela, homoseksualistę Cive`a Easterbrooka, chorego na chorobę dwubiegunową, zaś wszystko wskazuje na to, że udał się on właśnie w kierunku wysp. W poszukiwania wciąga nas Roxanne St.Claire, zaś opublikowana przez wydawnictwo Prószyński i S-ka powieść „Skazani za pożądanie”, stanowi mieszaninę sensacji i romansu. Książce daleko jest do pasjonującej lektury, brakuje jej bowiem tego pierwiastka, który czyni z tekstu poprawnego – pasjonujący, ale mimo to warto spędzić z bohaterami kilka godzin, szczególnie zimowego wieczoru.
Vanessa na Karaibach szuka zaginionego przyjaciela, natomiast pracownik firmy ochroniarsko-detektywistycznej, snajper, były żołnierz marines, Wade Cordell, przybywa tu w poszukiwaniu samej Vanessy. Otrzymane od agencji zlecenie wydawało się być banalne – miał sprowadzić dziewczynę do Karoliny Południowej, gdzie w wiezieniu przebywa jej umierająca na białaczkę matka. A właściwie matka biologiczna, która sprzedała wszystkie swoje córki na czarnym rynku adopcyjnym. Teraz odnalezienie dziewczyny jest jedyną szansą na przeszczep szpiku i ratunek dla tej skazanej za morderstwo ofiary nieudolnego systemu wymiaru sprawiedliwości. Tyle tylko, że Vanessa od dawna zdaje sobie sprawę, że została adoptowana, zaś nienawiść do tej, która sprowadziła ją na świat powiększa tajemnicza śmierć adopcyjnego ojca – w drodze z więzienia. Nie ma zamiaru przerywać swojej misji po to, by ratować Eileen Stafford, chyba, że podróż będzie częścią transakcji…
Okazuje się, że kłopoty Clive`a są dużo poważniejsze, niż by się mogło wydawać. Vanessa i Wade rozpoczynają skomplikowaną grę z czasem oraz z osobami, którym wyraźnie zależy, żeby się ich pozbyć. Czy będą chcieli dalej tropić zaginionego mężczyznę, szczególnie, że jest on również jednym z podejrzanych w sprawie o zabójstwo? Co wspólnego z całą sprawą ma śmierć byłego kochanka Clive`a i śledztwo dotyczące ukrywania informacji o chemikaliach? Jak skończy się ta niebezpieczna gra, w której istotnym elementem jest pożądanie?
„Skazani na pożądanie” Roxanne St.Claire teoretycznie ma wszystko, by zostać pasjonującą książką sensacyjną, zapierającą dech w piersiach i przykuwającą naszą uwagę do ostatniej strony. Niestety tylko teoretycznie, bowiem tempo akcji jest zbyt wolne, atmosferze brakuje napięcia (w tym tego erotycznego), zaś poszczególne postacie są zaledwie zarysowane, przypominając statystów z którymi nie jesteśmy w stanie związać się emocjonalnie. Mimo wszystko, powieść jako alternatywa dla nudy jest pomysłem nie najgorszym, zaś Karaiby rozpalają naszą wyobraźnie nawet wówczas, kiedy patrzymy na nie przez pryzmat pogoni z bronią w ręku i panicznego strachu o własne życie.

czwartek, 22 listopada 2012

Carlo Meier "Droga nadziei"

Tytuł: Droga nadziei
Autor: Carlo Meier
Wydawnictwo: PROMIC
„Poszukujemy kompana do „00-70” oraz komuny przy Hope Road” – ogłoszenie tej treści mogłoby zawisnąć na tablicy ogłoszeń jednej z uczelni wyższych bądź też akademików dla studentów i wówczas jego enigmatyczna treść nie zdziwiłaby nikogo. Ale w domu starców? Który z pensjonariuszy zgodziłby się zamienić dom pełen zniedołężniałych i utyskujących staruszków, „papkowate” jedzenie i nie zawsze sympatyczną obsługę na przynależność do dziwnej grupy, mgliście kojarzącej się z agentem 007 i z wolną miłością? Nie odpowiadajcie…
Taką komunę, w ekskluzywnej dzielnicy Notting Hill, w eleganckiej kamienicy, założyło dwóch osobliwych staruszków – Owen Collins, były funkcjonariusz najwyższych władz Scotland Yardu, obdarzony legendarnym już szóstym zmysłem i Patrick Mason – emerytowany mechanik motocyklowy, członek klubu Motocyklowego Harley-Davidson. Panów, oprócz wspólnego adresu i zamiłowania do niewyjaśnionych zdarzeń, łączy jeszcze jedno – obaj są bohaterami urokliwej powieści „Droga nadziei” Carlo Meiera. Pisarz, należący do najbardziej znanych niemieckojęzycznych autorów powieści kryminalnych, z iście angielskim flegmatyzmem snuje historię, która równie dobrze mogłaby portretować Sherlocka Holmesa i dr Watsona po przekroczeniu magicznego wieku siedemdziesięciu lat. Nie ma tu gwałtownych zwrotów akcji, dynamice książki daleko do przyjętych standardów, ale mimo to lektura jest nie tylko wspaniałą przygodą, ale również dowodem na to, że dojrzałość może być tylko atutem, zaś emerytura wcale nie musi oznaczać gnuśnięcia w czterech ścianach.
Panowie, oprócz znalezienia odpowiedniego współlokatora, który partycypowałby w kosztach utrzymania mieszkania, będą musieli zmierzyć się nie tylko z jedną zagadką, ale z całą ich serią. Nie pierwszy raz się zdarza, że ktoś zwraca się do nich, kiedy dzieje się coś dziwnego bądź podejrzanego. Tym razem przyjaciel Patricka, pensjonariusz domu spokojnej starości Sunny Garden, poniósł dotkliwa stratę – z kryjówki w jego pokoju zniknęły wszystkie oszczędności. Jedynymi osobami, które mogły mieć swobodny dostęp do pieniędzy, była sprzątaczka i polski pielęgniarz. Sprawa, choć wydaje się banalna, zaczyna przybierać niespodziewany kierunek. Nie dość, że kradzieże zaczynają się powtarzać, to jeszcze w dziwnych okolicznościach ginie jeden z pensjonariuszy, umierając rzekomo z powodu nagłej niewydolności krążenia. Lista podejrzanych zaczyna się wydłużać, choć Owen i Patrick z chirurgiczną niemal precyzją eliminują kolejnych kandydatów na sprawców. Będą musieli powiązać sprawę zaginionych oszczędności rezydentów domu starców, morderstwa i pachnących pomarańczami listów od tajemniczej panny X. Przed nimi także casting na członka ich komuny i zdumiewająca jego zwyciężczyni – młoda (63-letnia!) Elizabeth, której specjalnością są pokerowe turnieje i obsługa komputera. „Kobieta w Klubie, i do tego jeszcze taka młoda! Oby tylko nie było z tego jakichś kłopotów” – westchną przyjaciele, zanim energiczna lokatorka wniesie nieco światła i radości do ich domu. Razem zaś, jako grupa „00-70” ruszą do walki z tajemniczym przestępcą (przestępcami).
„Droga nadziei” Carlo Meiera, opublikowana nakładem wydawnictwa PROMIC, nie przyćmi z pewnością innych kryminalnych powieści, które pojawiły się na polskim rynku wydawniczym w tym roku. Książce daleko także do klasyki w stylu Holmesa czy Herkulesa Poirota. Mimo wszystko pieczołowitość autora w konstruowaniu postaci i jawna do nich sympatia sprawiają, że powstała książka, w której najważniejsi są właśnie bohaterowie – staruszkowie, których nie tylko nie da się nie lubić, ale którzy są zajmujący i rozczulający w swoich dziwactwach, a także piekielnie skuteczni. Jamesie Bondzie, agencie 007, miej się na baczności – nadchodzą agenci „00-70”!

piątek, 2 listopada 2012

Agnieszka Bednarska "Agnieszka Bednarska"


Tytuł: Wszystko przed nami
Autor: Agnieszka Bednarska
Wydawnictwo: Replika
Sytuacja na runku pracy, nasilające się fale zwolnień i nieadekwatność programów studiów i szkoleń do wymogów pracodawcy sprawiają, że coraz więcej osób widzi rozwiązanie kłopotów finansowych wyłącznie poza granicami kraju. Po boomie wyjazdowym sprzed lat, kiedy to tzw. Green Card była przepustką do lepszego życia w Ameryce, po masowych wyjazdach do Anglii po wejściu Polski do Unii nastał czas na kolejne wyjazdy w miejsca, gdzie można jeszcze liczyć na jakąkolwiek pracę. Nastał również czas na pogodzenie z konsekwencjami emigracji w tym jednym z najbardziej bolesnych jej skutków, jakim jest rozpad związku.
O takiej emigracji pełnej zawiedzionych nadziei, o związkach na odległość i o marzeniach na świetlaną przyszłość poza granicami Polski pisze Agnieszka Bednarska. Jej powieść „Wszystko przed nami” wydana nakładem wydawnictwa Replika to niezwykle realistyczny portret ludzi, dla których pobyt za granicą stał się katalizatorem zmian, i często nie były to zmiany na lepsze. Autorka problem emigracji zna z własnego doświadczenia, bowiem przebywając od 2005 roku w Wielkiej Brytanii jest bezpośrednim świadkiem dramatów setek rozdzielonych umownymi granicami krajów. Lektura ksiązki zapada nam głęboko w pamięć, bowiem bohaterowie to ludzie pełni słabości, emocji i problemów – ludzie tacy jak my. Autorka, mimo literackiej fikcji, doskonale odzwierciedliła cienie i blaski „pogoni za chlebem” i choć emigracja nie jest sednem powieści, to odgrywa ona w niej niebagatelną rolę.
Poznajemy Ewkę i Sebastiana, Agatę i Tomasza, Różę i Leszka oraz Mirkę i Macieja – pary, w przypadku których rozłąka czy nawet wspólny wyjazd bądź jego plany, odbiły się na sile uczucia czy znacząco zmieniły codzienność. Połączeni więzami przyjaźni zmagają się z rozmaitymi problemami, muszą też podjąć kluczowe dla związku czy życia decyzje, te zaś nigdy do łatwych nie należą. Maciej to wrak człowieka – śmierć syna i zniknięcie żony pozbawiły go motywacji do podejmowania jakichkolwiek działań. Tylko dzięki pomocy Ewki jest w stanie funkcjonować, to ona dba o jego dom czy wyżywienie. Mężczyzna bowiem spędza całe godziny chodząc po mieście i penetrując każdy jego zaułek w poszukiwaniu jego zony. Wierzy, że Mirka żyje, zaś jej powrót do domu opóźnia jedynie strach przed konfrontacją z nim, ale też z rzeczywistością.
Agata to ofiara planów wyjazdowych swojego męża. Mimo, że w jej przypadku nie można mówić o rozłące, to pobyt w Anglii jest dla niej i dla dzieci prawdziwą karą. Jedyne, co pozostaje jej w obcym kraju to intensywna nauka języka i wspominanie romansu, jaki przeżyła jeszcze przed wyjazdem. Pragnienie spotkania z kochankiem przeplata się z poczuciem winy wobec Tomka przynajmniej do chwili, kiedy przyłapuje męża w łóżku z kochanką. Jedyną alternatywą wydaje się jej powrót do Polski, do swojego ukochanego. Jedna, czy on również czeka na nią z taką tęsknotą w sercu?
Ewka i Sebastian to para w trakcie rozwodu. Emigracja i związana z nią rozłąka uczyniła z nich parę obcych ludzi, zatem wspólne życie straciło swój sens. Pozostaje jedynie w sposób kulturalny się rozstać i ułożyć sobie życie w pojedynkę. Ewka, początkujący agent nieruchomości ma na to duże szansę szczególnie, że jej szef i przyjaciel zarazem składa jej wspaniałą propozycję. Czy kobieta podejmie wyzwanie i odpowiedzialność związaną z awansem? A co najważniejsze, czy otworzy swoje serce ponownie przed miłością?
W przeciwieństwie do związków przyjaciółek, szczęcie małżeńskie Róży i Leszka wydaje się być niczym nie zmącone. Właśnie urodziło im się dziecko i choć jego dziadkowi trudno się pogodzić z metodą jego poczęcia, to wszystko wydaje się iść w dobrym kierunku. Jednak niespodzianka, którą szykuje dla nich los skłania Leszka do samotnego wyjazdu w poszukiwaniu zarobków, za które utrzymanie rodziny jest realne.  Czy choć ta para przetrwa rozłąkę i próbę czasu?
Gorączkowej potrzebie stabilizacji i ułożenia sobie życia na nowo przez bohaterów towarzyszy cień Mirki, której poszukiwania w dalszym ciągu prowadzą. Czy racje miała wróżka Gizella mówiąc, że gdzieś tam żyje kobieta, która nie chce wrócić i to przyjaciele muszą ją odnaleźć?
„Wszystko przed nami” to powieść, którą pisało samo życie, zaś Agnieszka Bednarska nadała jej jedynie właściwy kształt. Doskonale prowadzona akcja, prosty język bez ozdobników czy sztucznego kreowania rzeczywistości czynią książkę niezwykle prawdziwą. Zarówno bohaterowie, jak i ich losy stanowią odzwierciedlenie codzienności wielu Polaków, podobnie jak konsekwencje emigracji. Czy zatem wyjazd za pracą rzeczywiście jest szansą zaś obcy kraj Złotym Eldorado? A może to fatamorgana, za którą czai się wyłącznie samotność?


Recenzja została umieszczona także na stronach wortalu literackiego Granice.pl