Pokazywanie postów oznaczonych etykietą media. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą media. Pokaż wszystkie posty

sobota, 28 stycznia 2023

Olgierd Hurka "Show"

Tytuł: Show
Autor: Olgierd Hurka
Wydawnictwo: HarperCollins


Świat szklanego ekranu pociąga, a jeszcze bardziej związana z nim sława. Tak naprawdę większość z nas zrobi bardzo dużo, by zyskać chociaż pięć minut tej uwagi. Świadczą o tym tłumy na miejscach wypadków, ludzie robiący wszystko, by tylko znaleźć się w obiektywie. Świadczy o tym również lista chętnych do różnego rodzaju reality show czy konkursów, którzy w występie upatrują trampoliny do innego świata. Oczywiście lepszego, wypełnionego ekskluzywnymi apartamentami, ciuchami, drogimi restauracjami. Do tego czasu, czekając na ten swój moment, karmimy się życiem celebrytów, przyjmując za pewnik wszystko co pokażą, co napiszą. Nie zdajemy sobie jednak sprawy, jaka niekiedy jest cena sławy…

sobota, 14 września 2019

A.V.Geiger "Ktoś mnie okłamuje"

Tytuł: Ktoś mnie okłamuje 
Autor: A.V.Geiger 
Wydawnictwo: Jaguar 


Facebook, Instagram, Twitter czy Snapchat – to tylko kilka przykładów mediów społecznościowych, które są już trwale obecne w życiu młodych ludzi. Nie wyobrażamy sobie już bez nich codziennego funkcjonowania, a mimo iż jesteśmy świadomi zagrożeń z nimi związanych, to akceptujemy to ryzyko, szczodrze dzieląc się ze światem szczegółami ze swojego życia prywatnego. Również i firmy nie wyobrażają sobie odcięcia od tych kanałów przekazu, które są wspaniałym nośnikiem reklamy, a zarazem sposobem na tworzenie pewnych historii, kreowanie wizerunku. Płacą za to między innymi artyści, którzy – choć w większości chętnie lansują się na forum publicznym – to niekiedy nawet nie są świadomi, jak wielką siłę oddziaływania mają media i jakie informacje się do nich przedostają. Skutek? Tak jak kiedyś byli oni śledzeni przez paparazzi, to teraz śledzącym może być każdy, kto ma tyko przy sobie telefon komórkowy i zdoła zrobić im zdjęcie. Całkowita utrata prywatności jest zatem ceną sławy, którą nie wszyscy są gotowi zapłacić. 

sobota, 28 lipca 2018

Wanda Majer-Pietraszak "Pejzaż nocnych rozmów"

Tytuł: Pejzaż nocnych rozmów 
Autor: Wanda Majer-Pietraszak 
Wydawnictwo: MUZA SA 



„Kiedy się rodzimy, czyli kiedy Wielki Kawalarz w Niebie każe nam wybyć na zachwycający pobyt na ziemi, daje każdemu małą kasetkę z farbami, w której znajduje się kilka pędzli i śliczne kwadraciki czerwonej, niebieskiej i żółtej akwareli - kolory zasadnicze. Oczekuje po nas, że przejdziemy przez życie malując śliczne obrazki (…). Lecz kiedy się otwiera kasetkę, okazuje się przeważnie, że nie zawiera wszystkich reklamowanych przedmiotów. Brak jakiegoś pędzla lub jakiś pędzel jest sękaty i nierówny, lub też pewne farby powysychały i pokruszyły się, może nawet brak paru zasadniczych kolorów (…)” – te słowa Jamesa Kirkwooda Jr. doskonale oddają sens ludzkiego życia i nasze zmagania się z codziennością, przy tak ograniczonym zestawie pędzli i farb, które niekiedy mamy w swoim posiadaniu. Nigdy nie możemy jednak zapominać, że czasami nawet przy użyciu farb ograniczonej palety barw możemy stworzyć piękny obraz, dodając odpowiednio do farby wody, mocniej naciskając pędzel czy też łącząc kolory. To bowiem umiejętność wykorzystania naszych atutów, a także radości z tego, co posiadamy, pozwala nam być niekiedy szczęśliwymi. Niekiedy, bowiem szczęście to uczcie subiektywne, zresztą stan permanentnego szczęścia świadczyłby zapewne o jednostce chorobowej. 

niedziela, 7 stycznia 2018

Beata Pawlikowska "Życie jest wolnością"

Tytuł: Życie jest wolnością
Autor: Beata Pawlikowska 
Wydawnictwo: Edipresse


„Moje życie bardzo długo było walką. Walczyłam z samą sobą i z innymi. Z życiem, ze światem, z przyszłością” – pod tymi słowami mogłoby się podpisać bardzo wiele osób, zmęczonych życiem, sfrustrowanych, pełnych fałszywych przekonań, nie pozwalających rozwinąć skrzydeł. Co jednak idzie za tą świadomością, że codzienność nie wygląda tak, jakbyśmy chcieli, że czujemy się schwytani w pułapkę? Zwykle nic, biernie godzimy się na taki stan rzeczy, z góry zakładając, że „takie jest życie” i „nie można mieć wszystkiego”. Są jednak jednostki, które w głębi duszy zdają sobie sprawę, że życie powinno być wolnością wyboru, że to my sami powinniśmy być autorami scenariusza, a nie zewnętrzne okoliczności, nie inni ludzie. Takie osoby starają się zgłębiać tę myśl, dociekają, analizują i … zmieniają siebie. Bo każda, nawet najdrobniejsza zmiana właśnie od tego powinna się zacząć.

czwartek, 17 sierpnia 2017

Connie Willis "Pojedynek na słowa"

Autor: Connie Willis
Wydawnictwo: Albatros 


„Na początku było Słowo…” – czytamy w Ewangelii Św. Jana, a roli słowa nie można nie doceniać. Nawet dziś, mimo rozwoju różnorodnych form komunikacji, wciąż w pewnych sytuacjach to słowo jest najlepszą formą przekazu. Szczególnie w obliczu rozmowy o uczuciach, najlepiej jest wyrażać je w pierwszej kolejności słowami, z którymi w parze muszą iść gesty, czyny. 

sobota, 23 lipca 2016

Ilona Łepkowska "Pani mnie z kimś pomyliła"

Autor: Ilona Łepkowska
Wydawnictwo: MUZA SA


„Sławnym jest się wtedy, gdy jest się znanym ludziom, których – dzięki Bogu – nie zna się osobiście” – pisał przewrotnie Thornton Niven Wilder, amerykański powieściopisarz i dramaturg. Słowa te mają zdecydowanie negatywny wydźwięk i choć biografie znanych i kochanych w pełni je potwierdzają, to jednak wciąż kolejne pokolenia lecą ku sławie niczym ćmy do ognia. Lecą nieświadome, że bardzo łatwo można się w tym dążeniu do sławy zagubić, a nawet … stracić skrzydła.

Ustawki, selfie i „słit focie” umieszczane na Instagramie czy Facebooku, zdjęcia na tzw. ściance – to wszystko stało się codziennością osób znanych. Najczęściej znanych z tego, że są znani, bowiem na ich koncie zwykle nie ma wielu dokonań, zaś w życiu, nie ma wielu wartości. Tylko bowiem te osoby, które mają mocny moralny kręgosłup, które wierzą w to, co robią, są w stanie odnaleźć się w tym oceanie pełnym rekinów, w tym medialnym cyrku, który związany jest już nierozerwalnie ze światem szeroko pojętego show biznesu. Aktorzy, dziennikarze, pisarze stają się celebrytami, specjalistami od wszystkiego, zaś głodna sensacji publika śledzi ich poczynania, nie tyle będąc zainteresowaną nowymi produkcjami czy utworami, ale … kolorem bielizny, nowymi znajomościami czy rozstaniami. Gdzieś w tym wszystkim zaczyna zatracać się sens tego co podmioty uwielbienia robią, a ich rzeczywiste dokonania gubią się w gąszczu prasowych doniesień.

niedziela, 3 stycznia 2016

Agnieszka Olejnik "A potem przyszła wiosna"

Autor: Agnieszka Olejnik
Wydawnictwo: Poznańskie (Czwarta Strona)



„Zac­ność, uro­da, moc, pieniądze, sława, wszys­tko to mi­nie ja­ko pol­na trawa” – te słowa Jana Kochanowskiego pokazują, jak bardzo ulotna jest popularność, że miarą człowieka nie jest liczba jego przygodnych znajomych, nie jest stan jego konta czy ilość publikacji na jego temat. Tymczasem świat mediów zapomniał o tym, co jest prawdziwą wartością, zaś celebryci za wszelką cenę starają się robić wszystko, by zadowolić zachłannych dziennikarzy, by dostarczyć tematów do plotek, by utrzymać się na fali popularności. Nie każdy jednak odnajduje się w tym świecie. Sława może męczyć, zaś nic tak naprawdę nie jest w stanie zastąpić ciepła domowego ogniska czy oddanych przyjaciół. Zbyt często jednak do takiego przekonania dochodzą oni dopiero wówczas, kiedy wydarzy się jakaś tragedia, która weryfikuje wszystko, co do tej pory brali za pewnik, która jest prawdziwym sprawdzianem dla rzekomych przyjaciół. Zwykle wtedy okazuje się, że te „gwiazdy” zostają same, a wokół nich nie ma nawet jednej osoby skorej do niesienia pomocy. Zostaje tylko pełne konto, puste ściany oraz świadomość, że zmarnowali kilka ostatnich lat za pogoń za czymś, co tak naprawdę nie istnieje. 

Tak właśnie stało się w przypadku Poli Gajdy, gwiazdy telewizyjnych seriali, znanej ze swojej urody oraz stylizacji celebrytki. Mogłoby się wydawać, że dziewczyna ma wszystko, o czym marzy wiele osób rozpoczynających karierę w mediach – sławę, pieniądze, propozycje od agentów oraz wspaniałego mężczyznę, Grzegorza. Aktorska para rozbudza wyobraźnie, ich związek wydaje się być niczym z bajki i tak naprawdę niewiele osób jest świadomych, jaką cenę płaci Pola za takie życie. Godziny spędzane na ćwiczeniach pozwalających utrzymać nienaganną figurę, nieustanne zabiegi kosmetyczne, ścisła dieta oraz świadomość, że trzeba się uśmiechać nawet wówczas, kiedy chce się płakać, nawet wówczas, kiedy ukochany mężczyzna jest coraz bardziej obojętny. 

Stała kontrola swojego wizerunku jest niezmiernie istotna, bowiem zawsze znajdzie się jakiś paparazzo, który może robić zdjęcie, który jednym naciśnięciem migawki może zmienić wszystko. Dla Poli takim przekleństwem jest Konrad, niestrudzony fotograf, który czai się za rogiem, którego błysk flesza towarzyszy kobiecie we wszystkich chwilach jej życia. To właśnie on zrobił zdjęcia Grześkowi, kiedy ten oddawał się przeżywaniu rozkoszy ze swoją kochanką, to właśnie z brukowca, w którym paparazzo pracuje, aktorka dowiedziała się, że jej partner ma gorący romans ze znaną modelką.

Paradoksalnie, to również Konrad towarzyszył jej w ostatniej drodze, choć tak naprawdę nie był świadomy, że odurzenie alkoholowe nie tylko ma zagłuszyć ból Poli, ale także dodać jej odwagi do realizacji samobójczych planów. O tym, jak wygląda życie celebrytki i jak bolesny jest upadek ze szczytu, o tajemnicach z przeszłości i słowach, które pozostając niewypowiedziane zatruwają nas od wewnątrz pisze Agnieszka Olejnik w swojej powieści „A potem przyszła wiosna”. Opublikowana nakładem Wydawnictwa Poznańskiego książka, jest jedną z piękniejszych historii, które miałam okazję poznać. Autorka obnaża w niej cały fałsz charakteryzujący świat celebrytów, pisze o upadku wartości, o utracie tego, co daje siłę, czyli pewności co do słuszności obranej drogi oraz o sprzedaży swoich ideałów, ich wymianie na pieniądze i sławę. Po książkę powinni sięgnąć ci, którzy marzą o staniu się częścią tego medialnego cyrku – muszą być bowiem w pełni świadomi, na co się decydują i w odpowiedniej chwili wyznaczyć granice. To również powieść dla tych, którzy stracili dawno nadzieję na lepsze jutro, a także dla tych wszystkich, którzy cenią sobie dobrze opowiedziane historie, kryjące głębokie przesłanie.

Paradoksalnie, Pola miała szczęście, że z powodów zawodowych Konrad nie opuszczał jej niemal na krok – to właśnie on uratował jej życie, kiedy położyła się na torach, a następnie, kiedy chciała skoczyć z mostu. To również on zabrał ją daleko od tego medialnego szumu, ukrywając na małej wsi, w domu swojego ojca. Czy to proste życie w otoczeniu ludzi, na których jej twarz i nazwisko nie robi wrażenia, pozwoli jej pogodzić się z przeszłością? Czy odnajdzie w sobie chęć do życia, której już dawno nie czuła? Czy pozwoli sobie na konfrontację z przeszłością? Czy jeszcze pamięta, jak to jest być zwyczajną Kasią Pietrą? Tego wszystkiego dowiemy się z pięknej książki Agnieszki Olejnik, opowiadającej o zdradzie, o rodzącej się nieśmiało miłości, o tym, co naprawdę w życiu ważne oraz o słowach i ich kojącym wpływie.

„A potem przyszła wiosna” jest nie tylko przykładem talentu autorki i mistrzowskiej konstrukcji fabuły, ale i historią, która trafia do serca każdego. Dzięki oddaniu głosu zarówno Kasi vel Poli, jak i Konradowi, mamy szansę śledzić wydarzenia z różnych perspektyw, poznajemy zarówno męski, jak i kobiecy punkt widzenia, dzięki czemu nie tylko zwiększa się ładunek emocjonalny zawarty na stronach powieści, ale też rozszerza grupa odbiorców – jestem przekonana, że niejeden mężczyzna nabierze ochoty na to, by zagłębić się w skomplikowaną opowieść o kobiecie z przeszłością, której życie wydaje się być jątrząca się raną. Kasia będzie musiała znaleźć w sobie siłę, by uporać się ze wszystkim swoimi problemami, w tym z przeszłością, zamiast uciekać – co do tej pory robiła. Dopiero wówczas może ruszyć przed siebie.

„I to było właśnie cudowne. Że niczego niemożna być pewnym. Że za rogiem może na nas czekać coś, na co nie liczymy, czego się nie spodziewamy i w co nie wierzymy” – pisze Olejnik, a nam pozostaje tylko gorąco wierzyć, że słowa te staną się drogowskazem dla Kasi i …dla nas samych.