Pokazywanie postów oznaczonych etykietą słowo. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą słowo. Pokaż wszystkie posty

środa, 1 stycznia 2020

Ewa Mażul "Od czerwieni do turkusu. Jak lepiej porozumiewać się w pracy"

Tytuł: Od czerwieni do turkusu. Jak lepiej porozumiewać się w pracy 
Autor: Ewa Mażul 
Wydawnictwo: OnePress 


O tym, jak ważna jest komunikacja, nie trzeba nikogo przekonywać. Zarówno ta werbalna, jak i niewerbalna, wpływa na jakość nawiązywanych relacji, zarówno w życiu prywatnym, jaki zawodowym. Co więcej – może warunkować sukces, i to nie tylko w takich zawodach, jak sprzedawca czy polityk, ale tak naprawdę w przypadku każdej funkcji i rodzaju wykonywanej pracy. Choć mogłoby się wydawać, że skoro komunikujemy się każdego dnia z wieloma osobami, nie powinniśmy mieć z tym żadnych problemów, to jednak bardzo często popełniamy podstawowe wręcz błędy. 

O tym, jak poprawić jakość tej komunikacji w środowisku zawodowym (co niewątpliwie pociągnie za sobą zmiany na polu osobistym) pisze Ewa Mażul, doradca i trener komunikacji, w poradniku pt. "Od czerwieni do turkusu. Jak lepiej porozumiewać się w pracy?”. Opublikowana nakładem Wydawnictwa OnePress książka wyposaża nas nie tylko w teoretyczną wiedzę dotyczącą komunikacji, jej barier, a także metod do zarządzania komunikacją, ale dzięki licznym przykładom, bez problemu przełożymy te informacje na praktykę, wcielając je w firmowe (i nie tylko) życie. 

czwartek, 17 sierpnia 2017

Connie Willis "Pojedynek na słowa"

Autor: Connie Willis
Wydawnictwo: Albatros 


„Na początku było Słowo…” – czytamy w Ewangelii Św. Jana, a roli słowa nie można nie doceniać. Nawet dziś, mimo rozwoju różnorodnych form komunikacji, wciąż w pewnych sytuacjach to słowo jest najlepszą formą przekazu. Szczególnie w obliczu rozmowy o uczuciach, najlepiej jest wyrażać je w pierwszej kolejności słowami, z którymi w parze muszą iść gesty, czyny. 

wtorek, 22 listopada 2016

Janina Koźbiel „Słowo i sens”

Tytuł: Słowo i sens
Autor: Janina Koźbiel
Wydawnictwo: JanKa


„Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo” – czytamy w Ewangelii wg św. Jana, doceniając ponadczasowość tego stwierdzenia i głęboką mądrość z niego płynącą. Słowo może być potężną bronią, ale też może służyć do wyznania miłości, słowo zarówno rani, jak i leczy. Za pomocą słów się komunikujemy, ze słowami pracujemy, wykorzystując je do tworzenia niezapomnianych tekstów. O słowach możemy wreszcie rozmawiać, utrwalając te rozmowy tak, jak zrobiła to Janina Koźbiel, w niezwykle interesującej publikacji, która ukazała się nakładem wydawnictwa JanKa.

piątek, 1 kwietnia 2016

Aleksandra Ślifirska „Rekiny biznesu w mediach. Sztuka tworzenia profilu publicznego”

Autor: Aleksandra Ślifirska
Wydawnictwo: PWN


O tym, jak ważne jest SŁOWO, nie trzeba nikogo przekonywać. Owo SŁOWO, a w szerszym znaczeniu – KOMUNIKACJA, jest podstawą tworzenia relacji, tak w życiu prywatnym, jak i zawodowym, zaś od jakości tej komunikacji zależy sprawność i efektywność funkcjonowania oraz społeczny odbiór firmy bądź osoby. Czasami jednak zapominamy, że niezależnie od wielkości firmy, nasza marka wyróżnia nas jako eksperta w jakiejś dziedzinie wiedzy. Pora zatem obalić teorię, że budowanie marki jest konieczne tylko w przypadku dużych przedsiębiorstw. Nic bardziej mylnego – aby przetrwać, aby rozwijać się na konkurencyjnym rynku, aby pozytywnie się wyróżniać, nasza marka musi jasno mówić kim jesteśmy i co sobą reprezentujemy. Dlatego też nie można dłużej ignorować znaczenia komunikacji i budowania marki, nie można dłużej udawać, że żyjemy w oderwaniu od otoczenia.

Z tego właśnie powodu, niezależnie od zawodowego statusu, od tego, czy prowadzimy własne firmy, jesteśmy niezależnymi ekspertami czy pracownikami etatowymi, każdego z nas powinien zainteresować temat związany z kreowaniem marki oraz spójnością wizerunku, tworzeniem profilu publicznego. Właśnie te kwestie zostały poruszone w najnowszej publikacji Aleksandry Ślifirskiej „Rekiny biznesu w mediach. Sztuka tworzenia profilu publicznego”. Opublikowana nakładem wydawnictwa PWN książka stanowi niejako kontynuację, naturalną konsekwencję powstania książki „Medialne lwy dla rekinów biznesu”. Jak pisze autorka: „Tworzenie siebie w przestrzeni publicznej to długi proces podróży w głąb siebie, na który nakładają się doświadczenia, ale i ograniczenia, także te, które zostawiło nam w spadku dzieciństwo”. Dlatego też, pierwszym krokiem w tej podróży może być właśnie lektura książek Ślifirskiej – publikacji adresowanych nie tylko do ludzi z pierwszych stron gazet, nie tylko osób pragnących zadbać o własną markę, nie tylko do liderów biznesu, ale również do tych, którzy zawodowo zajmują się kreowaniem wizerunku czy promocją marki – specjalistów PR oraz rzeczników prasowych.

Książka składa się z trzech części, które składają się na spójną całość, pozwalając nam zrozumieć, jak istotne jest dbanie o komunikację. Pierwszy rozdział stanowi wprowadzenie w ten świat słów i gestów, podkreślenie jego ważkiej roli w naszym życiu oraz znaczenia pierwszego zdania. Dowiemy się również co do komunikacji społecznej mają nieogolone nogi oraz jak się przedstawić, by nas zapamiętano. 

Rozdział drugi stanowi omówienie programu Communication Quest, który autorka prowadzi w Instytucie Komunikacji Medialnej, a podczas którego lider – jak pisze Ślifirska – „kształtuje styl swojej komunikacji, swoje indywidualne piano”. Prawdziwą przyjemnością jest jednak zagłębienie się w rozmowy przeprowadzane z liderami biznesu, które stanowią nie tylko wskazówkę, ale otwierają nas na nowe podejście do tematu komunikacji, pozwalają spojrzeć na pewne kwestie z innego punktu widzenia. Znajdziemy tu wywiad z dr Henryką Bochniarz, założycielką i prezydent Konfederacji Lewiatan, która mówi o komunikacji lidera i o tym, czym powinien charakteryzować się dobry dziennikarz, a także z Piotrem Voelkelem, współwłaścicielem Grupy Kapitałowej VOX, o wadze szczerości, dorastaniu i skuteczności przekazów medialnych. O łowieniu ryb i otwartości autorka rozmawia z Rafałem Brzoską, twórcą paczkomatów, zaś o wiecznej marce osobistej – z Ireną Eris, założycielką i współwłaścicielką firmy Laboratorium Kosmetyczne Dr Irena Eris. Niezwykle interesujący jest również wywiad z Jackiem Santorskim, psychologiem społecznym zdrowia i biznesu, twórcą Akademii Psychologii Przywództwa, który mówi o roli mediów w swoim życiu, o samoświadomości i dziennikarzach próbujących zniszczyć reputację. W rozdziale tym znajdziemy ponadto rozmowy z Rafałem Bauerem. Jarosławem Zagórowskim i Joanną Przetakiewicz. Trzecia część, której nie waham się nazwać praktyczną, prowadzi nas przez proces budowania marki oraz jej komunikacji z otoczeniem. 

Oznaczenia graficzne występujące w książce pozwalają nam z łatwością dotrzeć do szczególnie interesujących nas treści – dzięki zastosowanej symbolice wiemy, czy mamy do czynienia z poradą, cenną wiedzą, ćwiczeniem, inspirującą myślą, czy może nakreśleniem kontekstu sytuacyjnego. Dzięki temu książka „Rekiny biznesu w mediach…” jest nie tylko fascynującą lekturą, w której uwagę przykuwają szczególnie doskonale przeprowadzone, frapujące wywiady, ale również źródłem cennych wskazówek dotyczących kreowania marki. Przyznam, iż z chęcią przeczytałabym poradnik autorki poświęcony szerzej temu zagadnieniu i takowego będę na rynku w przyszłości wypatrywała. Ślifirska zwraca bowiem uwagę nie na sztuczne kreowanie wizerunku, nie na komercyjne podejście do tematu, ale namawia do naturalności, do dbania o spójność przekazu. Robi to tak subtelnie, a zarazem przekonująco, posługując się słowem z takim mistrzostwem, iż nie mamy wątpliwości, że pozycja ta jest … w pełni spójna z nią samą.

wtorek, 8 marca 2016

Thich Nhat Hanh „Sztuka komunikacji według mistrza Zen”

Autor: Thich Nhat Hanh


Zgodnie z definicją, komunikacja jest procesem wymiany informacji pomiędzy stronami – nadawcą i odbiorcą komunikatu. Takie ujęcie tematu nie pozwala jednak w pełni docenić wagi tego procesu, jego znaczenia w codziennym życiu, nie uwzględnia też sytuacji, w którym nadawca i odbiorca tematu są tą samą osobą. Nie sposób nie doceniać roli, jaką komunikacja odgrywa w naszym życiu, aby jednak informacje, które do nas docierają, a także te, które wysyłamy sami, rzeczywiście nam służyły, powinniśmy starannie dobierać osoby, w kręgu których się obracamy, a także zwracać uwagę na słowa i gesty, których to my jesteśmy nadawcami. Kluczem do tego jest uważność o której tak często zapominamy, w konsekwencji pogrążając się w chaosie, nie potrafiąc odczytać tych sygnałów, które powinny mieć dla nas największe znaczenie.

O tym, jak odnaleźć w sobie ten spokój, jak selekcjonować informacje i ćwiczyć uważność, dowiemy się dzięki lekturze książki „Sztuka komunikacji według mistrza Zen”, opublikowanego nakładem Studia Astropsychologii. Thich Nhat Hanh, mnich buddyjski i mistrz Zen, w tym „praktycznym przewodniku umiejętnego słuchania i mówienia” zwraca naszą uwagę na to, co najistotniejsze w procesie komunikacji, a także w każdej chwili naszego życia, namawiając do uważnego konsumowania informacji i pozbycia się fałszywych przekonań. Sięgnąć po książkę powinien zatem każdy człowiek, bowiem komunikujemy się nieustannie wszyscy, a zbyt często nie robimy tego we właściwy sposób.

„Rozmowa jest źródłem pożywienia” – pisze autor dowodząc, że słowa są pokarmem, dlatego też szczególnie powinniśmy uważać na to, co przyjmujemy, czym się karmimy. Namawia nas do uważności, która jednak wymaga wyzbycia się skłonności do osądzania oraz skupienia uwagi na nas samych i otaczającym nas świecie. I choć nie uchroni nas to całkowicie przed toksycznymi rozmowami, to dzięki uważnej świadomości możemy sprawić, że płynący z tej rozmowy jad, trucizna rozlewająca się po ciele i duszy, wyrządzi nam jak najmniej szkody.

Aby jednak nasza komunikacja była efektywna, by niosła ze sobą dobrą energię i niwelowała to, co złe w otoczeniu, musimy dojść do porozumienia ze sobą i nauczyć się porządkować nasze myśli i emocje. Tyle i aż tyle, bowiem w dobie rozwoju technologicznego przywykliśmy do szukania kontaktu z innymi, do otaczania się dziesiątkami komunikatorów, a w tym wszystkim zapomnieliśmy, jak smakuje cisza i rozmowa ze swoim „Ja”. Z poradnika dowiemy się zatem, jak ćwiczyć uważność, wykorzystując miedzy innymi oddech oraz nie-myślenie. 

Autor przekonuje nas również, że zrozumienie cierpienia rodzi współczucie i pozwala pojąć, czym jest szczęście. Poznamy cztery elementy pełnej miłości mowy, opierając się na wskazówkach bodhisattwy, czyli osoby, która potrafi mówić z użyciem łagodnych i kojących słów, a także słuchać ze współczuciem. Cztery Treningi Właściwej Mowy będą nam przypominać codziennie o tym, jak ważne jest wyzbycie się z naszych słów dyskryminacji, jak istotne jest zrozumienie i wsparcie. Thich Nhat Hanh przywołuje również sześć mantr, czyli zdań, które stanowią ucieleśnienie mowy pełnej miłości i są niczym magiczne zaklęcie, zdolne sprawić cuda. 

Autor namawia nas do praktykowania uważności, nawet przy piciu herbaty, do pracy nad sobą, nad tym, co przyjmujemy, ale również nad słowami skierowanymi do otoczenia. Oddaje w nasze ręce gotowe techniki i narzędzia, przy pomocy których nasza komunikacja stanie się bardziej efektywna, zaś wypowiadane przez nas słowa będą miały moc uszczęśliwiania i dawania wsparcia innym. Mądrość płynąca z książki może zmienić nasze życie, nadać mu nową jakość, dlatego już dziś warto zacząć proces zmian. Z książką „Sztuka komunikacji według mistrza Zen” zmiana ta może być kompleksowa i trwała!

poniedziałek, 15 września 2014

Sam Horn "Tongue-fu!"

Tytuł: Tongue-fu!
Autor: Sam Horn
Wydawnictwo: Studio EMKA


„Prawdziwa sztuka konwersacji polega nie tylko na tym, by powiedzieć właściwą rzecz we właściwym czasie. Należy nauczyć się także, czego i kiedy nie mówić” – te słowa Dorothy Nevill powinny stać się naszym drogowskazem, który wskazywać będzie kierunek, którym warto podążać w swoim życiu. Nie od dziś wiadomo, że retoryka to sztuka, że słowa maja wielką moc, którą możemy wykorzystać na swoja korzyść, bądź obrócić przeciwko sobie. Słowa mogą uskrzydlać i mogą ronić. Mogą dawać nadzieję i ją odbierać. Mogą też wygrywać walki w taki sposób, by żadna ze stron nie czuła się pokrzywdzona. Problem w tym, żeby używać ich właściwie …

O słowie i jego wykorzystaniu zajmująco pisze Sam Horn, autorka poradnika „Tongue-fu! Sztuka walki językiem”. Podtytuł opublikowanej nakładem wydawnictwa Studio EMKA książki, czyli: „o rozwiązywaniu konfliktów słownych”, mówi właściwie wszystko o książce. Autorka bowiem koncentruje się na wykorzystaniu komunikacji werbalnej po to, by zwyciężyć w grze zwanej życiem. Nie ma tu jednak rozlewu krwi, dowiadujemy się natomiast, jak w sposób uprzejmy rozładować trudne sytuacje, jak radzić sobie z trudnym klientem czy despotycznym szefem, nie tracąc przy tym twarzy. Rezultatem jest nie tylko rozwiązanie danej sytuacji, ale trwała poprawa relacji oraz rozładowanie negatywnych emocji, także tych, które kumulują się w nas. 

Celem autorki jest wypracowanie takich sposobów zachowań, które mogą być stosowane na co dzień do pokonywania problemów wynikających z codziennych kontaktów z otoczeniem. Tytułowe tongue-fu, czyli sztuka walki językiem, kładąca nacisk na rozwój wewnętrzny, pomaga nam złagodzić, a nawet odeprzeć napaść psychiczną. Jest – w opozycji do kłótni, czy cierpienia w milczeniu – metodą konstruktywną, swojego rodzaju filozofią, sposobem komunikowania się z innymi, który pomaga rozwiązywać pojawiające się w relacjach międzyludzkich problemy, nawiązać lepszy kontakt ze współpracownikami i domownikami. Jest sztuką lepszego życia, pełnego spokoju nawet w obliczu słownych ataków. 

Poradnik podzielony jest na cztery części, te z kolej na rozdziały, a każdy z nich zajmuje się innym aspektem walki słownej. Część pierwsza książki, „Reaguj zamiast odpowiadać”, pomaga pozbyć się nam frustracji wynikającej z braku reakcji na fałszywe oskarżenia czy zarzuty, zażegnać konflikt uśmiechem czy poszukiwać rozwiązań danego problemu zamiast osób winnych ich powstania. W części drugiej nauczymy się rozpoznawać właściwe i niewłaściwe słowa, których użycie stosownie do sytuacji pozwoli uwolnić się od problemów, unikać skrajności oraz bezowocnych sporów. Część trzecia poradnika, „Zamień konflikty we współpracę” zwraca nasza uwagę na cenną umiejętność słuchania oraz na moc otwartego umysłu. Dzięki ostatniej części zdobędziemy się na odwagę, by „sięgnąć po to, czego chcemy, czego gorąco pragniemy i na co zasługujemy”, a wszystko to dzięki licznym wskazówkom autorki dotyczącym taktownego kończenia sporów, podejmowania decyzji o co walczyć warto, a co niepotrzebnie tylko zabierze nam energię, poznaniu pięciu zasad perswazji oraz metod postępowania z gburami.

Możesz stwierdzić, że takich książek na rynku są tysiące. Rzeczywiście, literatura poświęcona komunikacji jest wyjątkowo bogata, zaś Sam Horn z pewnością nie eksploruje nowych trenów, poruszając się w obszarze znanej wszystkim tematyki. Jednak swobodny styl książki oraz koncentracja nie na teorii, ale n przykładach z codziennego życia, pozwala już na etapie lektury odnieść się do konkretnych problemów i skorzystać na bieżąco z podanych wskazówek. Każdy rozdział zakończony jest tzw. planem działania, w którym autorka opisuje daną sytuację oraz zestawiając ze sobą właściwe i niewłaściwe słowa, pokazuje różnice w odbiorze danej wypowiedzi / reakcji. To sprawia, że uświadamiamy sobie wagę wypowiadanych przez nas słów, popełniane w codziennym życiu błędy oraz ich konsekwencje.

„Tongue-fu!” warto czytać z ołówkiem w dłoni, bądź notesem trzymanym w pobliżu tak, by nie stracić cennych uwag autorki. Sama lektura bowiem może otworzyć nam oczy na pewne kwestie, ale nie zmieni naszego życia. Efekt zobaczymy dopiero wówczas, kiedy wdrożymy polecane przez Horn techniki, do czego zresztą ona sama zachęca. Tym sposobem, krok po kroku, poprawimy nie tylko swoje relacje z otoczeniem, ale i swoje podejście do ludzi i do problemów. Dzięki tej bezkrwawej walce, wszyscy będziemy zwycięzcami!