niedziela, 21 czerwca 2020

Ryszard Ćwirlej "Jedyne wyjście"

Tytuł: Jedyne wyjście 
Autor: Ryszard Ćwirlej 
Wydawnictwo: MUZA 



Klimat małych miasteczek jest dość osobliwy. Wszyscy się znają, wszyscy wszystko o sobie wiedzą. Ma to swoje blaski i cienie – zdecydowanie łatwiej jest zidentyfikować niecodzienne zachowania, ale i dać się zwieść pozorom. 

Właśnie w takim małym, sennym miasteczku dochodzi do porwania syna biznesmena, blisko osiemnastoletniego Kamila. Początkowo ojciec jest przekonany, że syn po prostu nie wrócił na noc, co w jego wieku nie byłoby specjalnie zaskakujące. Jednak kiedy otrzymuje telefon od porywaczy już wie, że Kamil nie oddalił się dobrowolnie. Porywacze żądają od Stefana Ziemnickiego okupu w wysokości … miliona. Ma też nie zawiadamiać pod żadnym pozorem policji. Ojciec Kamila jednak powierza rozwiązanie sprawy porwania lokalnym służbom, a te – przekazują ją wyżej. Mężczyzna próbuje także dzięki swoim biznesowym kontaktom samodzielnie odnaleźć syna. 

Na interesujący trop, i to zupełnie przez przypadek, wpada młoda i ambitna policjantka, Aneta Nowak. Ta zapalona motocyklistka, córka właściciela warsztatu samochodowego, sama doskonale znająca się na mechanice wielbicielka niezdrowego jedzenia. Wizyta na stacji benzynowej i zakup przez jednego z klientów karty do telefonu, a także gadatliwość sprzedawcy dostarczając Anecie z pozoru nic nie znaczących informacji, które budzą jednak zaniepokojenie… 

Kiedy w tym samym czasie ginie młoda matka, i to w ferworze przedświątecznych przygotowań, lokalna społeczność zaczyna być zaniepokojona. I może uwierzono by w pogłoski, jakoby sama uciekła, gdyby nie maleńkie dziecko, które pozostawiła. Czy to możliwe, żeby te dwie – pozornie różne sprawy – były ze sobą połączone? A jeśli tak to w jaki sposób? Czy zarówno nastolatek, jak i zaginiona kobieta powrócą do domów? Przekonamy się o tym dzięki powieści autorstwa Ryszarda Ćwirleja pt. „Jedyne wyjście”. Opublikowana nakładem Wydawnictwa MUZA książka to gratka nie tylko dla miłośników twórczości samego autora, ale i dla wielbicieli kryminałów. Te, rozrywające się w Polskiej, a do tego w małym miasteczku, mają niepowtarzalny klimat i koloryt, którego nie spotkamy nigdzie indziej. 

Aneta, przy współudziale policjantów: Alfreda Marcinkowskiego i Mariusza Blaszkowskiego, a do tego ich dawnych kolegów, zaczyna prowadzić śledztwo, które przyniesie zaskakujące rozwiązania. Zaskakujące dla policji, bo czytelnik dość szybko orientuje się, jakim torem podążają myśli autora i w jakim kierunku rozwinie się akcja. Nie zmienia to faktu, że po powieść sięgnąć warto, bowiem dostarcza nam nie tylko kilku godzin intelektualnej rozrywki, ale przenosi nas do małego i typowo Polskiego miasteczka, w którym autor tak plastycznie maluje jego mieszkańców czy panujące wśród nich zwyczaje, a także szczegóły pracy lokalnej policji, że czujemy się nie tylko mieszkańcami, ale i … uczestnikami śledztwa. I choć zdarzyły się w książce momenty czytelniczego zwątpienia, a momentami napięcie gdzieś znikało, to jednak warto w takim przypadku brnąć przed siebie. Nagrodą są dość dobrze wykreowani bohaterowie, autentyczni w swojej ograniczonej perspektywie patrzenia na świat, by nie powiedzieć – inteligencji … 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz