poniedziałek, 30 maja 2022

Violet Kupersmith "Zbuduj swój dom wokół mojego ciała"

Autor: Violet Kupersmith
Wydawnictwo: MOVA


Zazwyczaj łudzimy się, że mamy wpływ na swoje życie, że jesteśmy panami własnego losu. Tymczasem tak naprawdę zaledwie odgrywamy przypisaną nam rolę, warunkowaną przez kolejne decyzje, ale również duchy przodków i kaprysy przeznaczenia. Niektóre religie, systemy wierzeń mocno są związane z przeszłością, z tymi, którzy odeszli i ich wolą, próbują również na różne sposoby wpływać na zamysły przodków przy pomocy składanych ofiar czy innych obrządków.

Czy jednak duchy przodków mogą mieć coś wspólnego ze zniknięciem młodej kobiety? Przekonamy się o tym dzięki książce pt. „Zbuduj swój dom wokół mojego ciała”, autorstwa Violet Kupersmith. Opublikowana nakładem Wydawnictwa MOVA nowość została uznana przez „The New York Times” i „Kirkus” za jedną z najlepszych książek 2021 roku, znalazła się również w finale 2021 First Novel Prize. Czy słusznie? Z pewnością publikacja ta wyróżnia się, nie tylko bogato zarysowanym tłem społeczno-gospodarczym i historycznym, ale również niezwykłą atmosferą, która nas przenika od pierwszych stron. Ta aura tajemniczości, zbudowana z niejasnych wydarzeń, wierzeń oraz niedopowiedzeń jest ogromnym atutem książki, która jednocześnie jest bardzo wymagającą. Dlatego sięgnąć po nią powinni szczególnie ci czytelnicy, którzy pragną poznać historię Wietnamu, którzy doceniają piękno słowa i misternie spleciony ze słów obraz, a także ci, którzy mają możliwość w pełni poświęcić się lekturze. Nie jest to bowiem książka, którą kartkuje się pobieżnie jadąc w autobusie, nie jest to też lektura, którą można czytać na plaży pomiędzy kąpielami. Kiedy bowiem już przebrniemy przez pierwsze strony i przyzwyczaimy się do nieco dezorientujących przeskoków czasowych, zaczniemy dostrzegać piękno tej powieści.

Autorka przedstawia nam Winnie vel Ngoan, młodą kobietę o podwójnej narodowości. Będąc poł Wietnamką, pół Amerykanką nie może odnaleźć się w Stanach, zaś jej zagubienie potęguje fakt, iż jest najmłodszym, nieplanowanym dzieckiem, które nigdy nie wpasowało się w obraz idealnej rodziny. Lekarstwem na ten brak jedności z otoczeniem ma być wyjazd do kraju przodków, zaś w Wietnamie planuje zatrzymać się u ciotecznej babki i pracować jako nauczycielka angielskiego. Tyle tylko, że nowe miejsce zupełnie nie zmienia jej sytuacji, a wręcz potęguje poczucie braku przynależności gdziekolwiek, Winnie nie potrafi porozumieć się ani z babką i kuzynkami, ani nie utrzymuje kontaktu z innymi nauczycielami. Zresztą szybko okazuje się, że pomysł uczenia angielskiego w Międzynarodowej Akademii Językowej, czy nawet w każdej innej szkole, to porażka, bowiem Winnie zupełnie się do tego nie nadaje. Zresztą nawet nie próbuje udawać i ukrywać swojej niekompetencji, zamiast przygotowywać się do zajęć ona woli wędrować ulicami i zwiedzać kawiarnie, w dręczącym pragnieniu pasowania gdziekolwiek. Pewnego dnia znika…

Czy to możliwe, by zniknięcie Winnie było w jakikolwiek sposób powiązane ze zniknięciem innej kobiety, wiele lat wcześniej? Wówczas zaginęła córka bogatej wietnamskiej rodziny, a jej ciała nigdy nie odnaleziono, nie odkryto również, co mogło się z nią stać. Te dwa przypadki splatają się ze sobą w niezwykle misterny sposób, a tych splotów, punktów stycznych, początkowo nawet nie jesteśmy w stanie dostrzec. Dopiero zagłębienie się w lekturę uświadamia nam, jak bardzo łączy się ze sobą przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. A duchy przodków zaczynają przemawiać również do nas.

Jednocześnie z tymi dwiema historiami, autorka odsłania przed nami losy Longa, Tana i Binha, ale nie robi tego przypadkowo. Zresztą nic w książce nie jest przypadkowe, wszystko jest po coś, nawet losy rodziny Ma z Ia Kare i niezwykłych wydarzeń, rozgrywających się w ich domu. Tyle tylko, że potrzebujemy szerszego kontekstu, by dostrzec, w którym kierunku zmierza opowieść Violet Kupersmith i dlaczego wszystko, o czym pisze ma dokładnie swoje miejsce i czas. A choć nie jest to książka, po którą sięgnęłabym ponownie, to bez wątpienia jest lekturą zwracającą uwagę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz