środa, 15 czerwca 2022

Tarryn Fisher "Niewłaściwa rodzina"

Autor: Tarryn Fisher
Wydawnictwo: Albatros


Każda rodzina ma swoje tajemnice, w mniejszym lub większym stopniu wpływające na codzienne funkcjonowanie jej członków oraz otoczenie. Rzadko jednak kiedy te tajemnice są tak wielkie, że odkrycie prawdy może zmienić wszystko, może doprowadzić do rozpadu rodziny lub wyrządzić komuś krzywdę. Co jednak, kiedy faktycznie tak jest, kiedy głęboko skrywane sekrety nieustannie kotłują się pod powierzchnią, a nam trudno jest je utrzymać, mamy bowiem świadomość, że ich ranga jest miażdżąca?

Czy z takimi właśnie sekretami mamy do czynienia w przypadku rodziny Crouchów? Modelowa wprost para, nastoletni syn, piękny dom na przedmieściach Seattle, którego można pozazdrościć – patrząc na to wszystko z boku nigdy byśmy nie powiedzieli, że i oni mogą borykać się z problemami, i to na tyle poważnymi, że mogą zniszczyć ich relacje, a także ludzi wokół nich. Wycofany trzynastolatek, skrywający coraz większą frustrację Nigel, piękna Winnie, idealna pani domu, prenumerująca wszystkie gazety poświęcone wystrojowi wnętrz, pisząca o chwilach, w których nie chce jej się żyć to rodzina niezmiernie intrygująca zamieszkującą ich dom emerytowaną terapeutkę Juno.

To, na jakich zasadach kobieta przebywa w domu Crouchów jest zagadką, stara się raczej nie wchodzić im w drogę, skwapliwie korzysta z rzeczy rodziny ale tak, by oni tego nie widzieli. Jednak kiedy w trakcie kłótni małżonków słyszy pewne bulwersujące, tajemnicze słowa, postanawia pomóc rodzinie. Pytanie tylko, czy jej pomoc rzeczywiście jest potrzebna? I co więcej, czy nie pogorszy sytuacji?

Przekonamy się o tym w trakcie lektury pt. „Niewłaściwa rodzina”, autorstwa Tarryn Fisher. Opublikowana nakładem Wydawnictwa Kobiecego nowość, to wyjątkowo skomplikowana intryga, która przyciąga niczym magnes, chociaż odznacza się wysokim stopniem zapętlenia i uszczegółowienia. Tak dużym, że w pewnym momencie tracimy wątek, przestajemy śledzić wydarzenia i czujemy się przytłoczeni. A jednocześnie nie przestajemy czytać, chcemy się bowiem dowiedzieć, o co tak naprawdę chodzi, w jaki sposób blisko osiemdziesięcioletnia Juno znalazła się w ich domu, czyim dzieckiem jest tak naprawdę Samuel i czy to możliwe, że Winnie go porwała.

Trudno przypisać książkę do konkretnego gatunku, można pokusić się o nazwanie jej powieścią obyczajową z wątkami psychologicznymi, zaś napięcie skumulowane w kolejnych scenach obiecuje nam sensację. W istocie jednak mamy do czynienia z kompilacją tych wszystkich gatunków, bowiem nawet sama autorka nie mogła się chyba zdecydować, w którym kierunku ostatecznie iść.

Oddając narrację w ręce swoich bohaterów dodatkowo podgrzała atmosferę, każdy z nich bowiem inaczej postrzega pewne kwestie, każdy też boryka się z innymi problemami, a ich przemyślenia niekiedy zaskakują i stawiają ich sylwetki w zupełnie innym świetle. Zresztą sami bohaterowie są doskonale skonstruowani i obdarzeni zestawem indywidualnych cech, bardzo zresztą charakterystycznych. Choć tak naprawdę ze wszystkich bohaterów największą uwagę przykuwa postać drugoplanowa, Dakota, brat Winnie, który staje się katalizatorem kolejnych kłótni i znaczących dla rozwoju akcji wydarzeń. Szczegółowe opisy pozwalają poczuć się częścią książki. Czujemy się jak kolejni mieszkańcy domu Crouchów, mimo iż nie staramy się być tacy dyskretni. Raczej z zaciekawieniem podglądamy rodzinę, wchodzimy w ich życie z ciekawością, ale i pragnieniem, by poznać prawdę. Tylko, czy zawsze musi być ona odkryta?

1 komentarz: