Autor: Aleksandra Struska-Musiał
Wydawnictwo: BIS
W świecie, który coraz częściej stawia na indywidualizm i samotne zmagania z codziennością, nie do przecenienia jest przypomnienie, jak wielką wartość niesie za sobą przyjaźń i działanie we wspólnocie. Praca w grupie, lojalność wobec przyjaciół, wzajemna pomoc i zrozumienie – to fundamenty, na których opierają się nie tylko wielkie społeczeństwa, ale też najprostsze, codzienne relacje, również te dziecięce. I właśnie tę prawdę z wielką czułością i taktem przekazuje młodym czytelnikom Aleksandra Struska-Musiał w swojej książce „Ulica Pazurkowa. Matylda i Klopsik”, opublikowanej nakładem Wydawnictwa BIS. To już trzecia część opowieści o niezwykłej ekipie, która wspólnie pokonuje różne przeszkody, podejmuje wyzwania i doskonale się razem bawi.
Autorka wprowadza nas w pełen ciepła i wyrazistości świat bohaterów, szóstki przyjaciół z ulicy Pazurkowej – Mikrusa, Franka, Miki, Wojtka, Marysi i Karola. Paczka z niecierpliwością czeka na kolejne wakacje, mają bowiem do wykonania mnóstwo zadań w tajnej bazie w domku pod drzewem. W paczce każdy ma swoje miejsce, a jednocześnie stanowi część większej całości, każdy jest inny, a jednocześnie świetnie się uzupełniają. Jak w klasycznych opowieściach z dawnych lat, tak i tutaj wszystko dzieje się w dobrze znanym, bliskim sercu dziecka otoczeniu – na podwórku, w sąsiedztwie, wśród znajomych twarzy i przyjaznych głosów. A raczej... prawie przyjaznych, bowiem do Marysi przyjeżdża kuzynka Matylda ze swoim mopsem Klopsikiem. Jej rodzice wyjechali na wakacje i zostawili dziewczynkę pod opieką cioci – mamy Marysi. Żadna z nich tak naprawdę nie jest takim rozwiązaniem zachwycona. Marysia nie lubi kuzynki, która – według niej – zadziera nosa i rządzi, natomiast Matylda jest zdegustowana otoczeniem i niegodnymi dotykania jej Klopsika dziećmi i zwierzętami.
Struska-Musiał nie moralizuje wprost, ale poprzez fabułę prowadzi czytelnika do prostych, ale jakże ważnych wniosków: że nie warto być samolubnym, że każdy ma coś do zaoferowania, i że razem można więcej. Uczy, że siła nie leży w indywidualnym wyścigu, lecz w umiejętności wspólnego działania. W czasach, gdy dzieci coraz częściej pochłonięte są światem cyfrowym, ta opowieść przywraca im świat relacji twarzą w twarz, wspólnych przygód i prostych radości.
Pod względem wartości merytorycznej, książka stoi na bardzo wysokim poziomie. Nie tylko rozwija słownictwo dziecka, ale i kształtuje postawy społeczne, zachęca do refleksji nad tym, co to znaczy być dobrym kolegą, sąsiadem, członkiem wspólnoty. Czyta się ją z przyjemnością, a jednocześnie z poczuciem, że oto przekazujemy dziecku coś wartościowego – nie tylko opowieść, ale też wzorce. Nie sposób pominąć wspaniałych ilustracji, które dopełniają tekst z niezwykłym wdziękiem. Kreska jest klasyczna, ale pełna życia, kolorystyka ciepła, a postacie rysowane z wyczuciem i miłością. Ilustracje nie tylko przyciągają oko, ale i budują atmosferę – pomagają młodszym czytelnikom lepiej zrozumieć emocje bohaterów i wniknąć w świat ulicy Pazurkowej.
„Ulica Pazurkowa. Matylda i Klopsik” to książka, którą warto postawić na półce domowej biblioteczki. Z chęcią wysłucha jej przedszkolak, który jeszcze nie potrafi samodzielnie czytać, ale i też uczeń szkoły podstawowej, który nie tylko ćwiczyć będzie umiejętność czytania, ale przede wszystkim – charakter. Książka bowiem przypomina– zarówno dzieciom, jak i dorosłym – o tym, co zawsze było ważne: o sile wspólnoty, o przyjaźni, o wzajemnym szacunku.
Zobacz również: Aleksandra Struska-Musiał "Ulica pazurkowa. Ptasi azyl"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz