sobota, 12 lipca 2025

Aleksandra Struska-Musiał "Ulica Pazurkowa. Ptasi azyl" (tom 5)

Tytuł: Ulica Pazurkowa. Ptasi azyl. Tom 5
Autor: Aleksandra Struska-Musiał
Wydawnictwo: BIS



W czasach, gdy indywidualizm i pogoń za sukcesem zacierają znaczenie wspólnotowości, literatura dziecięca wciąż przypomina o wartościach, które budują społeczeństwo od podstaw. Przyjaźń, współpraca, odpowiedzialność za słabszych – to fundamenty nie tylko dobrze wychowanego człowieka, lecz i zdrowej społeczności. Nieprzemijająca mądrość płynąca z klasyki literatury dziecięcej, jak choćby twórczość Tove Jansson, Astrid Lindgren czy Marii Konopnickiej, zyskuje dziś godnych kontynuatorów. Jedną z autorek wiernych tym ideałom, choć jednocześnie potrafiących opowiedzieć o nich językiem współczesności, jest Aleksandra Struska-Musiał. Jej najnowsza książka „Ulica Pazurkowa. Ptasi azyl” to nie tylko literacka uczta dla najmłodszych, lecz także mądra, pełna czułości lekcja empatii i wspólnoty.

Piąta część popularnej serii na pozór jest kolejną opowieścią dla dzieci – kolorową, pełną również zwierzęcych bohaterów, osadzona w niewielkim, urokliwym świecie tytułowej ulicy Pazurkowej. Jednak już od pierwszych stron czytelnik czuje, że ma do czynienia z czymś więcej niż prostą historyjką. Autorka z wyczuciem i szacunkiem dla małego czytelnika, kreśli obraz społeczności, w której każdy ma swoje miejsce, a różnorodność nie jest przeszkodą, lecz wartością.

Głównym wątkiem książki jest inicjatywa stworzenia azylu dla małego ptaszka. Bohaterowie – paczka z ulicy Pazurkowej, ale również dzieci z ich klasy, podejmują wspólne działanie, które wymaga od nich nie tylko współpracy, ale też zrozumienia, że dobro wspólne to coś więcej niż suma indywidualnych potrzeb. Przyjaciół z ulicy Pazurkowej spotykamy w maju, gdzie wszystko kwitnie i rozkosznie jest spotykać się w domku pod wierzbą. Karol, Milka, Franek i Mikołaj, Marysia i Wojtek planują tam różne aktywności, rozmawiają ze sobą i bawią się. Teraz jednak będą musieli ustalić, jak zaopiekować się małym pisklakiem znalezionym przez Ciapka, psa Wojtka. Początkowo dzieci są przekonane, że ptaszek nie żyje i chcą urządzić mu pogrzeb, ale okazuje się, że maleństwo jeszcze się porusza, choć jest bardzo słabe. Marysia postanawia zabrać pisklę do domu i odwiedzić panią Pazurek, weterynarza, by dowiedzieć się, co dolega ptaszkowi. Okazuje się, że maluch jest po prostu głodny, ale jego wyżywienie to poważne wyzwanie – ptaszek okazuje się przy tym jaskółką, która musi jeść co godzinę. Dzieci angażują się zatem w łapanie much, stanowiących pokarm dla Koko, zaś Mikołaj, Milka i Franek odkrywają prawdziwą hodowlę much w oborze babci Wiesi. To nie wszystko. Kiedy w szkole wychodzi na jaw, że Marysia jest prawdziwą ptasią mamą, uczniowie deklarują swoją pomoc w łapaniu much. Do czasu, aż przychodzi czas rozstania się z ptaszkiem, który jest już na tyle silny, by dołączyć do swoich.

Na szczególną uwagę zasługuje warstwa merytoryczna książki. Autorka nie ogranicza się do prostej fabuły – w tle przewijają się tematy związane z ochroną przyrody, ekologią, odpowiedzialnością człowieka za środowisko. „Ptasi azyl” to bowiem nie tylko schronienie, lecz metafora troski o świat, który został przez nas zaniedbany. W subtelny sposób, bez moralizowania, dzieci uczą się, czym jest pomoc zwierzętom, jakie zwyczaje mają ptaki, a także jak wygląda proces ich dorastania i usamodzielniania się. To również piękne nawiązanie do klasycznej dydaktyki bajek Ezopa czy Krasickiego, gdzie każda postać wnosi coś od siebie i każda decyzja niesie ze sobą konsekwencje moralne. Nie można też pominąć edukacyjnej funkcji książki – słownictwo jest bogate, ale przystępne, a opisy sytuacji angażują emocjonalnie, co sprzyja kształtowaniu empatii. Dziecko nie tylko poznaje świat zwierząt, ale także uczy się odczytywania emocji, rozwiązywania konfliktów i współodczuwania. To książka, która z pełnym szacunkiem wprowadza młodego czytelnika w świat odpowiedzialności i współczucia.

Język Aleksandry Struskiej-Musiał jest barwny, rytmiczny i pełen ciepła. Pisarka nie ucieka się do uproszczeń, ale też nie komplikuje przekazu – jej styl można określić jako klasyczny, ale nowoczesny w odbiorze. Widać tu wyraźną dbałość o kulturę słowa, o formę wypowiedzi, a także o rytm narracji. To książka, którą z przyjemnością czyta się na głos – co w literaturze dziecięcej ma niebagatelne znaczenie. Ilustracje, spójne z treścią i klimatem opowieści, są nie tylko ozdobą, ale integralną częścią narracji. Dzięki nim świat ulicy Pazurkowej staje się jeszcze bardziej namacalny, a emocje bohaterów – lepiej zrozumiałe.



„Ulica Pazurkowa. Ptasi azyl” to książka, która łączy to, co najlepsze w literaturze dziecięcej dawnych lat – moralną głębię, prostotę przekazu i silny etos wspólnoty – z nowoczesnym podejściem do edukacji i narracji. Aleksandra Struska-Musiał nie poddaje się modom, lecz podąża drogą sprawdzoną przez pokolenia autorów wiernych dziecięcej wrażliwości. Jej książka to opowieść, która może stać się początkiem wielu ważnych rozmów między dziećmi a dorosłymi – o przyjaźni, ekologii, odpowiedzialności i sile wspólnego działania.

Jeśli uznajemy, że literatura ma wychowywać, kształtować postawy i budować wrażliwość – „Ulica Pazurkowa. Ptasi azyl” w pełni spełnia te wymagania. To książka, którą warto mieć w domowej biblioteczce, ale i w każdej szkolnej czytelniczej półce. Niech stanie się przypomnieniem, że świat, który budujemy, zaczyna się od empatii – tej codziennej, prostej, a zarazem najważniejszej. W czasach nieustannej zmiany i pośpiechu, warto się zatrzymać i – jak mieszkańcy ulicy Pazurkowej – wspólnie stworzyć coś dobrego. Choćby i był to tylko mały ptasi azyl dla jednej jaskółki.


Polecam również: Aleksandra Struska-Musiał "Ulica Pazurkowa. Matylda i Klopsik" (tom 3) -  recenzja TU

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz