niedziela, 20 stycznia 2019

Katarzyna Grządka "Trening w rytmie slow"

Tytuł: Trening w rytmie slow 
Autor: Katarzyna Grządka 
Wydawnictwo: Septem (Helion) 


Jestem beznadziejna / gruba / brzydka. mam za długi nos / za krótkie nogi / nic mi się nie udaje (niepotrzebne skreślić) – ile razy tak do siebie mówiłyśmy? Ile razy przekonywałyśmy się stojąc przed lustrem, że skoro daleko nam do modelki z pierwszych stron gazet, a nawet do tej Zośki z drugiego piętra to znaczy, że do niczego się nie nadajemy? Jak często przekonujemy siebie, że inne są piękniejsze, mądrzejsze? Że wszyscy inni są ważniejsi? Że my się nie liczymy, że rozpoznanie i zaspokojenie potrzeb innych jest ważniejsze, niż zadbanie o siebie? Przykładów na podłe traktowanie siebie, swojego ciała, na negatywne komentarze na temat siebie można mnożyć. Prawda jest taka, że my, kobiety, jesteśmy w umniejszaniu własnej wartości specjalistkami, że nasz wewnętrzny krytyk, nigdy nie jest i nie będzie z nas zadowolony. 

Tymczasem „(…) jesteś wystarczająco dobra, piękna i kochana, nawet jeśli tego nie widzisz (…). Aby prawdziwie zadbać o siebie, o swoje ciało, ale i umysł, musisz to sobie uświadomić” – przekonuje nas Katarzyna Grządka, kobieta, matka, która od kilku lat zawodowo zajmuje się ruchem, a także prowadzi bloga i autorski projekt „Wirtualne Studio”. W książce „Trening w rytmie slow”, opublikowanej nakładem Wydawnictwa Helion przekonuje nas, że jesteśmy w stanie osiągnąć wszystko, jeśli rzeczywiście tego chcemy. Dotyczy to nie tylko zdrowego ciała i sylwetki, ale i spełnienia wszystkich pragnień, dzięki wypracowaniu odpowiednich nawyków. 

Jak podkreśla Grządka, nie jest to książka dla tych, którzy motywację już posiadają – oni mogą co najwyżej przekartkować pozycję, wybierając dla siebie to, co w danej chwili ich interesuje. To raczej poradnik dla tych kobiet, które zbyt długo żyły w cieniu innych, zbyt długo dawały sobą rządzić i mówić sobie, co jest najlepsze. Dzięki zebranej przez autorkę wiedzy merytorycznej, w połączeniu z jej praktycznym wykorzystaniem, a także zaangażowaniem czytelniczek do aktywności, lektura książki może zmienić życie. Pod warunkiem jednak, że skłoni nas do wglądu w siebie, że oddamy się refleksji i wykonywać będziemy ćwiczenia, do których zachęca nas autorka. 

Poradnik składa się z ośmiu rozdziałów, które – jeśli rzeczywiście tego chcemy – pomogą nam spełnić marzenia i stać się kobietą o pięknym ciele i duszy. Autorka już w pierwszym rozdziale, prowokacyjnie nieco, zachęca nas do zmian, a właściwie do tego, żeby … nic w sobie nie zmieniać. Przekonuje nas bowiem, że już teraz jesteśmy wystarczająco dobre, co oczywiście nie oznacza rezygnacji z ambicji i celów. Chodzi raczej o zastanowienie się, który z tych celów jest rzeczywiście nasz, a który został narzucony pod wpływem otoczenia. Autorka zwraca uwagę również, czym jest właściwa postawa w stosunku do siebie, warunkując ją właściwą postawą ciała. Zachęca nas także do samoobserwacji i do tego, by być świadomym, w jaki sposób stoimy. 

Rozdział drugi zachęca nas do działania, a dokładnie do wykonania pierwszego kroku, dostarczając argumentów na tyle silnych, że pomogą nam pokonać barierę wejścia. Dowiemy się również, jak ważnym punktem naszego ciała jest miednica, a dzięki ćwiczeniom będziemy mogły zająć się odpowiednim jej ustawieniem. Rozdział trzeci skłania do zastanowienia się nas źródłami naszej motywacji i nad tym, czy czujemy presję i przymus w obszarze aktywności (i nie tylko), popracujemy również z oddechem, zaś kolejny omawia czynniki wpływające na nasze zdrowie oraz porusza temat zdrowego kręgosłupa proponując korzystne dla niego ćwiczenia. 

W kolejnych dwóch rozdziałach znajdziemy omówienie tematów związanych z nawykami i ich wprowadzaniem w życie, poznamy metodę małych kroków, sprawdzającą się również w ćwiczeniach, stworzymy także własne standardy piękna, pracując nad równowagą w życiu i w ciele. Rozdział siódmy i summy zostały poświęcone ciąży i macierzyństwu – autorka zwraca uwagę na to, jak ważna jest odpowiednio dobrana aktywność w czasie ciąży, a także jak ważne jest znalezienie chwili dla siebie i rozluźnienie, proponując przy tym ćwiczenia pomagające zachować sprawność i gibkość. 

Lektura książki „Trening w rytmie slow” uświadamia nam, jak bardzo jesteśmy uzależnione od społecznej akceptacji i jak bardzo jej potrzebujemy. Skłania nas do tego, by – pomimo oczekiwań otoczenia – zwrócić się raczej ku sobie i swoim pragnieniom, których wyrazem, jeśli rzeczywiście tego chcemy, ma być dbanie o sylwetkę. Liczne ćwiczenia, zarówno te związane z naszym rozwojem duchowym, jak i fizycznym, pozwalają wspomóc ten proces zmiany, zaś załączone zdjęcia wyjaśniają wątpliwości co do prawidłowej pozycji ciała. Wszystko to sprawia, że książka może zdecydowanie podnieść jakość naszego życia … jeśli tego pragniemy.


2 komentarze:

  1. Muszę przyznać, że książka mnie zaciekawiła :D Zapisuję sobie tytuł :D
    Pozdrawiam ♥ wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie polecam - zarówno lekturę, jak i ćwiczenia :-)

      Usuń