środa, 1 stycznia 2020

Maciej Jastrzębski "Przekleństwo cara Iwana"

Tytuł: Przekleństwo cara Iwana 
Autor: Maciej Jastrzębski 
Wydawnictwo: Editio 


Kraj wielkich kontrastów, w którym panowało przekonanie, że Bóg rządzi we wszechświecie, car w państwie, a mężczyzna w domu. Kraj absurdów i sprzeczności, gdzie rozwarstwienie społeczne jest coraz bardziej widoczne, przeradzając się w ekonomiczną przepaść. Matuszka Rasija, która dla swoich obywateli jest matką wyrodną. Kraj, w którym władca Rosji może koronować się na cara. 

Właśnie o tym ostatnim przypadku, o Iwanie Groźnym, tyranie i pierwszym z moskiewskich samowładców, który nie wahał się zamordować swoich dzieci, zajmująco pisze Maciej Jastrzębski, korespondent zagraniczny i wojenny Polskiego Radia. Nie skłania się jednak wyłącznie ku powszechnie znanym faktom i pozycji z gatunku historycznych, przeznaczonych dla wąskiego grona odbiorców. Autor, sięgając po powieść i wplatając w historie tajemnicę oraz emocjonujące poszukiwania sprawił, że książkę „Przekleństwo cara Iwana”, opublikowaną nakładem Wydawnictwa Editio, czyta się z wypiekami na twarzy, doceniając zarówno misternie utkaną fabułę, jak i portret Rosji – tej dawnej, i tej współczesnej. A że portret ten jest nieco zbyt dokładny? Tym lepiej, bowiem możemy skoncentrować się nie tylko na samej historii, inspirując się nią, ale – jeśli taka jest nasza wola – dalej zgłębiać fenomen Rosji w oparciu o dedykowane jej publikacje. 

Książką Jastrzębskiego zachwycą się szczególnie osoby poszukujące tajemnic, lubiące jednocześnie opowieści o minionych czasach i liczne do nich nawiązania. Jeśli temu wszystkiego towarzyszy na dodatek ekscytacja i stopniowe zbliżanie się do celu, czyli do rozwiązania zagadki, powieść robi się tym bardziej pasjonująca i trudno się od niej oderwać. Szczególnie, że autor tak prowadzi narrację i tak plastycznie opisuje wydarzenia, że stajemy się ich częścią. 

Poznajemy Julię, młodą doktorantkę wydziału historii literatury rosyjskiej oraz Aleksandra, rzutkiego dziennikarza. W oparciu o zapiski starego dziennika, który starają się rozszyfrować oraz przy pomocy przyjaciół, poszukują drogi do legendarnej biblioteki cara Iwana Groźnego. Władca bowiem zasłynął nie tylko swoim okrucieństwem – był tez władcą o rozległych zainteresowaniach, lubującym się w literaturze, a nawet samodzielnie sięgającym po pióro. Niestety, wieść o poszukiwaniach młodych ludzi docierają do władz, a te nie pozwolą na taką samowolkę i wkraczanie na teren zarezerwowany wyłącznie dla wybranych… 

Atmosfera robi się zatem coraz bardziej nerwowa i rozpoczyna się wyścig z czasem (oraz służbami). Mimo iż początkowo akcja rozwija się dość wolno, to w pewnym momencie zmienia się w istną przejażdżkę rollecoasterem. Niezwykle emocjonującą, ale i niebezpieczną. Nawet nie zdążymy się zorientować, kiedy powieść się kończy, my zaś pozostajemy z rozpalona wyobraźnią i lekkim niedosytem przygody. W pewnej chwili bowiem zostajemy przygnieceni szczegółami historycznymi, a także niedoścignioną wiedzą bohaterów. Nie znaczy to, że to mocno zarysowane tło i kontekst historyczny staje się wadą książki, choć rzeczywiście nieco zabrakło tu równowagi pomiędzy faktami a niezwykle pasjonującą zagadką i jej rozwiązywaniem. „Przekleństwo cara Iwana” jest jednak książką, która warta jest zauważenia, podobnie jak osoba samego autora. Z chęcią bowiem zgłębiałabym kolejne tajemnice Rosji przez niego opisane, dlatego też z niecierpliwością wyglądać będę następnej publikacji.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz