środa, 21 lipca 2021

Sylwia Kocoń „Kobieta kompletna. Przestań szukać szczęścia, bądź szczęśliwa”

Tytuł: „Kobieta kompletna. Przestań szukać szczęścia, bądź szczęśliwa”
Autor: Sylwia Kocoń
Wydawnictwo: OnePress/Sensus



Zastanawiałaś się kiedyś, dlaczego mimo tytułów, zaszczytów, wysokiego stanowiska, a może nawet udanego życia osobistego, wciąż czujesz się pusta, nieusatysfakcjonowana, masz wrażenie, że to nie to, do czego tak naprawdę dążysz, co cię uszczęśliwia? Kolejne zaszczyty pogłębiają tylko te pustkę? A może ta myśl przyszła nagle, uderzyła cię niczym obuchem w głowę? Być może całe życie czułaś, że musisz coś komuś udowodnić, osiągać więcej, a jednocześnie miałaś świadomość, nie odchodzisz od twojego prawdziwego ja?

Niezależnie od tego, w jakiej sytuacji się znajdujesz, musisz wiedzieć, ze jesteś kompletna, że posiadasz w sobie cały zestaw narzędzi, które tylko czekają na wydobycie i wcale nikomu nie musisz niczego udowadniać. Możesz być szczęśliwa, żyć pełnią życia, korzystać z niego pełnymi garściami i nie przejmować się tym, co mówią inni. Szczególnie ci, którym daleko od miejsca, w którym się widzisz, do którego dążysz, którzy zamiast cię wspierać – podcinają ci skrzydła. Przekonuje o tym Sylwia Kocoń – pisarka, trenerka motywacyjna i terapeutka, w swojej książce pt. „Kobieta kompletna. Przestań szukać szczęścia, bądź szczęśliwa”. Książka nie jest typowym poradnikiem, ale skłania nas do refleksji, zachęca do działania i udowadnia, że mamy wszystko, co nam potrzebne, że możemy przestać gonić, że wystarczy uruchomić swoje zasoby.

Książka składa się z siedemnastu rozdziałów, krok po kroku tłumaczących, w jaki sposób wykorzystać fakt, że jesteśmy kompletne, ale przede wszystkim pozwalających zrozumieć, co to oznacza. Autorka udowadnia, że dzięki odpowiedniemu nastawieniu, a właściwie zakorzenieniu się w tej kompletności, doświadczyć możemy wszelakiej obfitości, obejmującej nie tylko sferę osobistą, ale również zawodową.

To jedna z niewielu (a może nawet pierwsza?) z książek koncentrujących się na kompletności, a nie na szczęściu i dążeniu do niego. Kompletności rozumianej jako coś, czego „Nie można zdobyć i nie można (…) stracić”, niestety o czym można zapomnieć. Pozostaje ona wówczas w uśpieniu. A my nieustannie szarpiemy się z życiem przekonane, że nie ma innej drogi, że to już wszystko co możemy osiągnąć, albo czując, że wciąż nie osiągnęłyśmy wystarczająco dużo.

Tymczasem kompletność jest naszym „naturalnym stanem”, który dusza doskonale czuje, i przypomina nam o tym teoretycznie nieuzasadnioną tęsknotą. I choć ten stan nie jest idealny, nie oznacza życia będącego pasmem sukcesów, czy braku jakichkolwiek problemów, to jednak wiąże się ze spełnieniem i poczuciem satysfakcji. Odnajdując w sobie ten stan nastrajamy się na inne fale, zaczynamy dokonywać zupełnie innych, bardziej korzystnych dla nas wyborów, nie odczuwamy lęku, a właściwie działamy mimo jego pojawienia się. Stajemy się otwarte na wszystko, co nas otacza, na nowe doświadczenia, nowe wyzwania, a nasze serca pozbywają się zazdrości, niecierpliwości czy też porównywania się z innymi.

Kocoń zachęca nas do działania, nie do prób poszukiwania, ale do podjęcia natychmiastowej aktywności, by „już teraz nawiązać kontakt z miłością, kompletnością”. Autorka nieustannie zadaje pytania, które wyzwalają w nas reakcję, które mogą niekiedy wydawać się trudne, ale zmuszają nas po porzucenia masek, do nawiązania kontaktu ze sobą, do tego, by odnaleźć i obudzić w sobie tę „kompletność".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz