wtorek, 25 sierpnia 2015

Literackie podróże: „Modrzejowską do Modrzejowa”

Niedzielny poranek to doskonały czas, by wybrać się na wycieczkę. Co więcej – by wreszcie zacząć naprawdę poznawać swoje miasto. Wycieczka „Modrzejowską do Modrzejowa” zorganizowana została przez Centrum Informacji Miejskiej w Sosnowcu oraz Stowarzyszenie Pakosznica, pod niezwykle profesjonalnym przewodnictwem Artura Ptasińskiego i Grzegorza Onyszko,
Długość marszruty około 8 km nikogo nie zraziła - potrzebne były tylko wygodne buty, nieco wody na drogę i oczywiście dobra książka na chwile postojów, choć przyznam, że sceneria zachęcała raczej do pogodnej kontemplacji otoczenia, a nie do zagłębiania się w lekturę.

Wyruszyliśmy z popularnej sosnowieckiej „Patelni” (Plac Stulecia), zatrzymując się już na ulicy Modrzejowskiej, 


fot. J.Gul
 ... by minąć Pałac Schöna w Sosnowcu – jedną z dwóch rezydencji rodu Schönów, przez wiele lat pełniącą funkcję sądu.

fot.J.Gul

Odwiedziliśmy również tereny zamieszkiwane przez smoka Sebastiana. Niestety tak liczna grupa prawdopodobnie go wystraszyła, więc nie mieliśmy okazji go poznać. Z drugiej jednak strony, to nie wieczorek zapoznawczy był naszym celem…

fot. J.Gul
Zmierzaliśmy bowiem wciąż w kierunku Modrzejowa – jego zaczątkiem była mała osada, która wyrosła wśród borów w pobliżu ujścia rzeki Białej Przemszy do Czarnej. Droga wiodła nas przez dzielnicę Dębowa Góra, która w przeszłości była własnością Dębowskich, którzy wzięli od niej nazwisko. Na miejscu dawnego dworu wyrosła kolonia zwana „Gluck auf”, wzniesiona przez następnego właściciela Dębowej Góry księcia Ludwika Anhalt Coethen von Pless. Była to osada górnicza a jej nazwa jest niemieckim odpowiednikiem polskiego górniczego pozdrowienia „Szczęść Boże”. 

fot. J.Gul

fot.J.Gul

fot. J.Gul

Wędrowaliśmy wzdłuż szerokotorowej linii kolejowej Iwangorodzko-Dąbrowskiej…

fot.J.Gul
fot. J.Gul

fot.J.Gul

… wypoczywaliśmy w pobliżu osadników Huty Cedler (dawniejszej Walcowni Rur i Żelaza „Hrabia Renard”), wybudowanej w latach 1901 – 1905 przez niemiecko-francuski kapitał Gwarectwa „Hrabia Renard”.

fot. J.Gul

fot. J.Gul

fot. J.Gul

fot. J.Gul
Odwiedziliśmy Kolonię "Ludmiła" - historyczne osiedle górników i robotników ...

fot. J.Gul

fot. J.Gul
i mijaliśmy oczyszczalnię ścieków "Radocha II",


fot.J.Gul

fot. J.Gul
 zmierzając ku kolejnemu urokliwemu miejscu – rybaczówce. 


fot.J.Gul

Fot.J.Gul

fot.J.Gul

fot.J.Gul

fot. J.Gul

fot. J.Gul

fot.J.Gul

fot.J.Gul

fot.J.Gul

Wycieczka miała zakończyć się na rynku w Modrzejowie, 

fot.J.Gul

fot. J.Gul

... ale dzięki przewodnikom mieliśmy okazję zobaczyć jeszcze Cmentarz Żydowski (kirkut) oraz pozostałości Synagogi – zapomnianej i zamienionej niestety w śmietnik.
fot.J.Gul

fot.J.Gul

fot. J.Gul

fot. J.Gul

fot.J.Gul

fot.J.Gul

fot. J.Gul
To niezwykle smutne, że mieszkając tyle lat w Sosnowcu nie dotarłam w te tereny. To tylko pokazuje, jak często wpadamy w pułapkę stałych tras, jak łatwo ulegamy modzie dalekich wypraw, gdy prawdziwe cuda mamy wokół siebie. Nie mogę się już doczekać kolejnej wyprawy!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz