czwartek, 6 lipca 2017

Krzysztof P. Łabenda "Przetrwać noc"

Autor: Krzysztof P. Łabenda
Wydawnictwo: Psychoskok



„Miejsce dla wszelkiego rodzaju kombinatorów, przestępców w białych kołnierzykach i zwyczajnych bandziorów jest za kratami. Uczciwi ludzie nie muszą obawiać się prowokacji, bo jej nie ulegną. Jednostki słabe, zdemoralizowane muszą być eliminowane ze społeczeństwa. Prewencyjnie” – wbrew pozorom nie jest to stare przemówienie Stalina czy Hitlera, ale jednego ze współczesnych przywódców państwa. Rządy terroru, indoktrynacji, propagandy, niemalże powrót do gospodarki centralnie planowanej – jakieś skojarzenia? Tak, to oczywiście filozofia partii Pobożnych i Sprawiedliwych, armii plujących jadem karierowiczów i uzurpatorów, rządzących krzyżem i pejczem niemalże.

Wizja kraju pod przewodnictwem owej partii została nakreślona już w powieści „Kleszcz”, autorstwa Krzysztofa P. Łabendy. W opublikowanej nakładem Wydawnictwa Psychoskok drugiej części historii, znajdziemy dalsze losy zgnębionego ludu, w którym za każde, najdrobniejsze nawet uchybienie względem Pobożnych i Sprawiedliwych, grożą poważne konsekwencje. W „Przetrwać noc” szara rzeczywistość i skutki prowadzonej przez partię polityki i kultury nienawiści, dotykają również zwyczajnych obywateli, którzy bezskutecznie starają się odnaleźć swoje miejsce wśród zmieniających się nieustannie reguł i zasad. 

Autor wprowadza nas w swoją opowieść wykorzystując osobę Naczelnika Państwa, Mirosława Warszawskiego. Przenosimy się do tej pełnej absurdów rzeczywistości w chwili, kiedy wreszcie zabiegi beatyfikacyjne brata Mirosława – Aleksandra, zmierzają ku końcowi i jest szansa, że wkrótce Watykan ogłosi go błogosławionym. Okazją do refleksji nad państwem i polityką, a także nad swoimi osiągnięciami, jest pogrzeb Antoniego Koszona, wiceprezesa partii, dowódcy Oddziałów Obrony Terytorialnej i Ministra Wojny. W kontekście tej śmierci, Naczelnika Państwa szczególnie niepokoi kwestia glejtu, z którego wynika, że to sam Mirosław Warszawski nakazał zabić brata...

W tej rzeczywistości, w której każdy, kto ma tyle śmiałości, by źle mówić o Polsce, zostaje pociągnięty do odpowiedzialności karnej, w której swego rodzaju biblią sądownictwa jest Kodeks Prostego Prawa, zbrodnie są sądzone przez naród, natomiast wyroki ferowane przez Inkwizytora, przyszło żyć bohaterkom powieści, dwóm kobietom, będącym ofiarami systemu. Książka „Przetrwać noc” złożona jest z dwóch części (Czarna perła i Pęczek konwalii), a każda z nich poświęcona jest losom jednej z przedstawicielek płci pięknej. Poznajemy zatem mieszkankę typowej polskiej wsi pod rządami Pobożnych i Sprawiedliwych – Grażynę. Z niecierpliwością czeka na przyjazd swojej przyjaciółki, siostry Gracji. Właśnie ważą się jej losy, bowiem po zdaniu egzaminu maturalnego ma zamiar wstąpić do zakonu, w którym Gracja służy. Tyle tylko, że klasztorna rzeczywistość w niczym nie przystaje do romantycznych mrzonek, dlatego też pobyt za murami, trwa stosunkowo krótko. Jej wygląd oraz umiejętności językowe sprawiają, że znajduje pracę w Osielskiej Hucie, w luksusowym ośrodku wypoczynkowym. W nim właśnie zatrzymała się jedna ze znanych aktorek, która ma zostać postawiona przed Sądem Białej Róży. Obserwacją oraz gromadzeniem dowodów zajmują się funkcjonariusze Oddziałów Wzmożonego Wspierania Prawa, czyli elitarnej jednostki o charakterze policji obyczajowej: Kamil vel Dwudziesty Pierwszy, Krzysztof czyli Szczur oraz Jacek vel Puchatek. To właśnie ich drogi oraz drogi Grażyny przecinają się, z tragicznym dla niej skutkiem.

Również na drugą bohaterkę, wspomnianą siostrę Grację, a po wystąpieniu z klasztoru – Bożenę, czekają same trudności. Z negatywnym wpisem w obowiązkowej Karcie Parafialnej trudno jej znaleźć pracę, trudno wrócić też do codzienności tak odmiennej od klasztornego życia. Kiedy zatem osiedla się w Bieruniu na Podkarpaciu, a na jej drodze pojawia się mężczyzna, wydawać by się mogło, że wszystko zmierza ku szczęśliwemu zakończeniu historii. Nic bardziej mylnego…

Jak zakończą się te opowieści? Jak wygląda Polska w okresie rządów Pobożnych i Sprawiedliwych przekonamy się dzięki lekturze książki „Przerwać noc”. Z pewnością jest to niebezpieczna rozrywka, bowiem wiele ryzykujemy zgłębiając matactwa Mirosława Warszawskiego i konsekwencje jego irracjonalnych decyzji, grozi nam zarówno interwencja Oddziału Wzmożonego Wspierania Prawa, jak i surowe przesłuchanie przez Prokuratora Ludowego. Jednak ta powieść o Polsce widzianej krzywym zwierciadle zasługuje, by się dla niej narażać. Zdecydowanie różni się ona charakterem od „Kleszcza”, którego śmiało można by nazwać thrillerem politycznym, ale rządy PiS wydają się tu tak samo niebezpieczne. I choć chwilami autor popada w niepotrzebną ckliwość, choć opisy przygotowywanych potraw są zupełnie zbędne, to jednak otrzymujemy książkę, która w pełni pokazuje konsekwencje, jakich można się spodziewać po rządach ludzi, pokroju tych, którzy zasilają szeregi wspomnianej partii. To również książka o przezwyciężaniu przeszkód, o podłości, ale również o tej słonecznej stronie ludzkiej natury. To po prostu książka o życiu.



2 komentarze:

  1. "Kleszcz" bardzo mi podszedł, wyśmienicie mi się go czytało. Po tę książkę również chętnie sięgnę. :)
    Bookendorfina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam - ma nieco inny charakter niż poprzednia, ale naprawdę warto!

      Usuń