poniedziałek, 11 maja 2020

Kristen Ashley "Córka gliniarza"

Tytuł: Córka gliniarza
Autor: Kristen Ashley
Wydawnictwo: Akurat


Niekiedy po prostu nie chcemy dorosnąć. Mimo upływu lat kurczowo trzymamy się swoich przyzwyczajeń czy fascynacji z dzieciństwa, jakby nie zauważając upływu czasu i zmieniających się warunków otoczenia. Nie zawsze jest to złe, w końcu dziecięce marzenia są tymi najpiękniejszymi, gorzej jednak, kiedy to pełne zanurzenie się w dzieciństwie i przyzwyczajeniach z tego okresu. Nie pozwala nam pójść dalej, nie pozwala dorosnąć. 

A jak sytuacja wygląda w przypadku trzydziestoletniej Indy Savage, która wciąż jest rockową dziewczyną, zatrzymaną w czasach dorastania? Wraz ze swoją buntowniczą i pakującą się w kłopoty Ally wciąż ubierają się jak nastolatki, a także wciąż tak się zachowują. Co nie przeszkadza prowadzić Indy całkiem nieźle prosperującego biznesu, biorąc pod uwagę branżę, w której działa. W przeciwieństwie do Ally, która najlepiej czuje się za barem i nie dla której jest stała praca, Indy nie tylko jest właścicielką księgarni z używanymi książkami na Broadwayu w Denver, ale i zatrudnia pracowników. W odziedziczonym po równie ekscentrycznej jak ona sama babci antykwariacie pracuje Jane, ekspertka od romansów, harleyowiec Duke, a także Rosie, jej barista, który robi kawę w taki sposób, „że człowiek dostaje orgazmu od samego zapachu”. Czy jednak dla pracownika można zaryzykować życie, nawet będąc tak zwariowaną, jak Indy? Ona sama zapewne powiedziałaby, że tak, szczególnie że Rosie przyniósł jej księgarni dodatkowe zyski, no i parzy najlepsza waniliową latte. Może właśnie dlatego, kiedy mężczyzna pakuje się w kłopoty, ona sama jest w stanie narazić się na niebezpieczeństwo. Nawet jeśli konsekwencją może być śmierć, bowiem bandyci nie żartują.

Jak się okazuje, Rosie wplątał się w bardzo nieprzyjemną aferę z drogocennymi kamieniami, zatem nic dziwnego, że w tej sytuacji nie mogą iść na policję, by szukać ratunku. Jedyne wyjście, to skorzystać z pomocy brata Ally, który pracuje jako prywatny detektyw. Tyle tylko, że Lee Nightingale jest bardzo niebezpiecznym mężczyzną. I nie chodzi tu tylko o umiejętności czy bezwzględność, ale również o gwałtowne bicie serca, które wywołuje u Indy sam jego widok. Mężczyzna jest bowiem obiektem jej uwielbienia odkąd skończyła pięć lat, o czym zresztą regularnie go informowała dorastając. Niestety, każda jej próba poderwania brata Ally kończyła się fiaskiem, mimo tego, że zarówno przyjaciółka Indy, jak i mama Ally oraz Lee, chętnie widziałaby ich na ślubnym kobiercu. 

Ostatnia próba podrywu skończyła się dość brutalnym uświadomieniem przez Lee dziewczynie faktu, iż traktuje ją wyłącznie, jako członka rodziny. Nic zatem dziwnego, że przez kolejne lata Indy unikała mężczyzny, i że teraz ma opory przed skorzystaniem z jego pomocy. Nie ma jednak wyjścia, chociażby z uwagi na baristę musi przyjąć jego pomoc, tyle tylko, że ona kosztuje. A Lee proponuje jej bardzo niecodzienną formę zapłaty, która jeszcze kilka lat temu może by ją zachwyciła, a teraz budzi tylko konsternację…

Czy Indy skorzysta z usług Lee, płacąc za jego usługi swoim ciałem? Czy za propozycją mężczyzny kryje się coś więcej? Czy Lee uda się ochronić Indy przed niebezpieczeństwem? Przekonamy się o tym dzięki lekturze porywającej powieści „Córka gliniarza”, autorstwa Kristen Ashley. Opublikowana nakładem Wydawnictwa Akurat książka z serii „Rock Chick”, to brawurowo napisana, choć schematyczna opowieść, która zachwyci wszystkich poszukujących lekkich historii z dreszczykiem. To książka idealna na upalne dni na plaży czy zimowe wieczory, która rozbudzi nasze tęsknoty za czasami dorastania i … za silnym, niebezpiecznym mężczyzną. I choć nie jest to lektura skłaniająca do refleksji czy taka, którą się pamięta, to gwarantuje kilka godzin oderwania się od otaczającej nas rzeczywistości i poprawę humoru. Wartka akcja i poprawnie skonstruowani bohaterowie z szaloną Ally czy jej niesamowitą matką, wyczekująca wyswatania syna – to główne atuty książki, którą polubią wszystkie rockowe dziewczyny (i nie tylko).


2 komentarze:

  1. Czyli lekka lektura w sam raz na wakacyjny czas... czemu nie:) Głośno o tej książce ostatnio w blogosferze...
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń