czwartek, 30 grudnia 2021

Ewa Przydryga "Mursz"

Tytuł: Mursz
Autor: Ewa Przydryga
Wydawnictwo: MUZA SA

Są takie miejsca, które budzą w nas irracjonalną niechęć. Miejsca, które nas odrzucają, przepełniają grozą. Miejsca, w których nie chcemy przebywać dłużej, niż to konieczne. Ale też takie, których groza nas fascynuje. Zwykle związane są one z jakimiś dramatycznymi wydarzeniami, z bólem i cierpieniem. Piętno, które się na nich odcisnęło, ma wręcz namacalną formę…

Właśnie takim miejscem, które budzi grozę nie tylko za sprawą minionych wydarzeń, z okresu wojennego, ale i współczesnych tragedii, jest Mursz. Ten niewielki obszar na terenie Duchnego Lasu, na Kaszubach, w czasie II wojny światowej był miejscem masowego mordu. Dziś miejsce to uważane jest za złowrogie, żeby nie powiedzieć nawiedzone. Atmosfera w lesie jest gęsta, złowroga, a nieliczne, upiorne zabudowania przy lesie jeszcze potęgują grozę sytuacji. Nie dziwi zatem wybór tego miejsca na zlot yuoutuberów, miłośników urbex, czyli eksploracji niedostępnych zwykle, zapomnianych miejsc. Imprezę zorganizowała znana influencerka, specjalizująca się właśnie w takich odkryciach niesamowitych domów czy zakątków. Ta pasja i zawodowa ciekawość stały się jej sposobem na życie, a prężnie rozwijający się biznes wymagał nawet zatrudnienia pracowników, a dodatkowo Lara miała nawet managera, którym był jej narzeczony, Artur.

Niestety, to miejsce, które miało stać się niejako dopełnieniem jej kariery, stało się też jej zgubą. A wcześniej miejscem tragicznej śmierci jej nauczycielki. Lara, przyjeżdżając na Kaszuby miała nadzieję odkryć, dlaczego i w jaki sposób zginęła Marianna, która w przeszłości uczyła ją biologii. Nauczycielka, wyrzucona z pracy za nieszablonowe podejście do uczniów, przeniosła się do starej leśniczówki, odziedziczonej po swoim ojcu, z powodów finansowych. Miała bowiem na utrzymaniu nie tylko siebie, ale i nastoletnią córkę, zaś do spłaty długi byłego męża. Niestety krótko po przyjeździe ma miejsce pożar, w którym Marianna ginie. Policja podejrzewa, że przyczyną pożaru była wadliwa instalacja elektryczna, ale Lara jest przekonana, że sprawa ma drugie dno.

Niestety dziewczyna nie zdążyła wyjaśnić śmierci biolożki, sama bowiem zginęła. Została podtopiona i jednocześnie przyduszana, a ten podobny do rytualnego mord zdarzył się właśnie w Murszu. Jej zwłoki znalazła jedna z jej pracownic, Kassandra, która po tym przeszła załamanie nerwowe, trafiając do szpitala psychiatrycznego. To właśnie w Srebrzysku spotyka ją Pola – kobieta, która nie może uporać się z bólem po śmierci dziecka i męża. Kassandra jest dla niej nie tylko dziewczyną zaburzoną, budzącą instynktu opiekuńcze, której blizny po cięciach i tatuażach budzą przerażenie, ale i litość. Teoretycznie obie mają wyjść niemal w jednym czasie, ale o ile Pola jest zdeterminowana, by jakoś egzystować poza murami szpitala, to Kassandra wydaje się nie być na to gotowa.

Przeczucie Poli zamienia się w pewność, kiedy otrzymuje od Kassandry list, w którym dziewczyna żegna się ze światem. Sugeruje w nim również, że sprawa morderstwa Lary wymaga wyjaśnienia, i że sama miała z nim coś wspólnego. Pragnąc ratować dziewczynę Pola mimowolnie angażuje się w wyjaśnienie obu śmierci, choć nie jest do końca świadoma, jak wielkie niebezpieczeństwo jej grozi. O tym dziwnym, niesamowitym miejscu, o przesądach i tajemnicach, które skrywają okoliczni mieszkańcy, a wreszcie o motywach ich postępowania, zajmująco pisze Ewa Przydryga, autorka fenomenalnej powieści pt. „Mursz”. Ten thriller, zwodzący nas na manowce i udający chwilami horror. To jednak cos więcej niż trzymający w napięciu dreszczowiec, to doskonałe studium ludzkich zachowań i motywacji, przybliżające przy okazji zagadnienie odkrywania miejsc niedostępnych, zapomnianych.

Po powieść sięgnąć mogą wielbiciele wszystkich powyższych gatunków, ale przede wszystkim doskonale skonstruowanych historii. Dzięki oddaniu narracji w ręce kolejnych bohaterek, doświadczamy emocji każdej z nich, wspólnie z nimi przeżywamy momenty grozy. Doskonale prowadzona akcja nie pozwala nam się zorientować niemal do samego końca, co tak naprawdę wydarzyło się w Murszu, zaś zakończenie wytrąca nas z równowagi, zaskakuje i sprawia, że książka długo pozostanie niezapomnianą.

1 komentarz: