wtorek, 13 września 2022

Jak przeżyć pierwsze dni w przedszkolu?

Mimo iż naszym celem jest samodzielność dziecka, to ciężko przeżywamy kolejne podejmowane przez niego próby rozszerzania swoich umiejętności. Podobnie jest z eksplorowaniem nowych terenów i … pójściem do przedszkola. To ważne wydarzenie i znacząca zmiana nie tylko dla dziecka, ale również dla rodziców. I jedna i druga strona musi zatem dobrze się przygotować.

Zmiana związana jest z przeżywaniem skrajnych emocji. Z jednej strony dziecko nie wie, czego się może spodziewać i co tak naprawdę to przedszkole oznacza dla niego (szczególnie, jeśli dziecko nie uczęszczało do żłobka), a to z kolei powoduje niepewność i strach, a także wywoływać lęk przed rozstaniem i obawę przed nowym, nieznanym miejscem. Z drugiej strony dziecko odczuwa też pozytywne emocje, takie jak radość związana z nowymi kolegami i koleżankami, zabawkami. Zarówno jedne, jak i drugie emocje są jak najbardziej naturalne i należy je uszanować oraz pozwolić maluchowi na ich odczuwanie, radzenie sobie z nimi.

Jak pomóc maluchowi, jako rodzic?


Przede wszystkim należy z dzieckiem rozmawiać. Opowiadać o tym, co się dzieje w przedszkolu, co się tam robi. Można też podzielić się własnymi doświadczeniami z tego okresu. Istotne jest to, byśmy próbowali odpowiedzieć na wszystkie pytania zadawane przez dziecko – pozostawianie go bez odpowiedzi może wywołać lub wzmocnić w nim lęk i niepewność. Co więcej, konsekwencją braku informacji z naszej strony może być błędna i nieadekwatna do rzeczywistości ocena sytuacji przez malucha.

Rozmowę zacząć możemy już na początku wakacji. Ja już w lipcu, wyjeżdżając z Klarą na wakacje tłumaczyłam jej, że teraz jedziemy na wycieczkę, później zostanie trochę ze mną w domu, a później pozna w przedszkolu nowych kolegów i koleżanki. Wybrałyśmy się też, by obejrzeć budynek przedszkola po raz kolejny (Klara była już ze mną w środku, kiedy składałyśmy dokumenty). Niektóre przedszkola, szczególnie te prywatne, organizują dzień otwarty – z tej opcji również warto skorzystać. Idealną sytuacją jest, jeśli znamy kogoś, kto do danej placówki chodzi, wówczas takie dziecko może opowiedzieć, jak tam jest, jakie są zasady, co ciekawego się dzieje.

Staraj się budować pozytywny obraz przedszkola, nie komentuj negatywnie przy dziecku budynku, zajęć czy nauczycieli. Z drugiej strony nie obiecuj jednak, że będzie fajnie – przecież nie wiesz tego.

Wiele przedszkoli samodzielnie kompletuje wyprawkę, rodzice płacą tylko składkę, ale warto jednak wybrać się do sklepu po farby czy kredki. Będziemy musieli wyposażyć dziecko również w pidżamkę i papucie, a wyprawa po to wszystko niech zmieni się we wspaniałą przygodę, połączoną na przykład z lodami czy sokiem w kawiarni. Robiąc natomiast zakupy, pozwólmy dziecku zdecydować o kolorze obuwia czy worka na ubrania – wpłynie to pozytywnie na jego samodzielność, poczucie sprawstwa oraz wzmocni pewność siebie.

Przed rozpoczęciem przedszkola zapytaj, o której najlepiej jest przyprowadzić dziecko. Zadbaj, by przyszło przed śniadaniem kilka minut, by miało możliwość na spokojnie rozejrzeć się dookoła. Ja dostałam od wychowawcy grupy mail z informacją, by dziecko było przed 8.30 i z prośbą, by w pierwszych dniach odbierać je trochę wcześniej. W pierwszy dzień odebrałam ją o 12.30, po obiedzie. W kolejne dni jednak dopiero po mojej pracy, czyli ok. 15.30, bowiem urlop wzięłam sobie tylko na 1 września.

W przedszkolu nie przedłużaj chwili rozstania. Pozwól, by personel przejął opiekę nad dzieckiem. Nie przytulaj dziecka, jakbyś rodzicu widział go ostatni raz w życiu, nie roń łez, nie wracaj się by pomachać po raz dziesiąty. Zbyt długie nadzieje budzi nadzieję w dziecku, że go jednak stąd zabierzesz. Nie okazuj też zniecierpliwienia czy irytacji płaczem czy wdrapywaniem się na ręce. To sposób dziecka na okazanie swojego niepokoju i poczucia zagrożenia. Zachowaj spokój, przytul dziecko i zapewnij je, że wszystko jest w porządku i że przyjdziesz po niego o umówionej porze. I jeśli umówicie się, że zjawisz się po obiedzie, to bądź od razu po obiedzie – maluch nie zrozumie, że po obiedzie równie dobrze może oznaczać godzinę 13, 14, jak i 15 i będzie od chwili zjedzenia drugiego dania już na ciebie czekał.

Jak pomóc sobie?


Jako rodzice, zamiast się zamartwiać i snuć czarne wizję nieustannych chorób dziecka, powinniśmy podejść do tego wydarzenia, jak do czegoś pozytywnego, ciekawego, niezbędnego dla rozwoju dziecka. Zadbajmy o swoje emocje, albo przynajmniej spróbujmy je kontrolować, bowiem dziecko może przejąć od nas obawy czy lęk. Nie okazujmy zatem, że się boimy, by dziecko nie odebrało przedszkola, jako zagrożenia. A przede wszystkim cieszmy się, że nasz maluch osiągnął kolejny etap w rozwoju (a my nieco czasu dla siebie).

Ustalmy również z maluchem plan dnia, byśmy już od rana się nie denerwowali, że maluch nie chce spać, myć zębów itp. Oczywiście, nie od razu dziecko „wejdzie” w nowy rozkład dnia, ale bądźmy konsekwentni i przypominajmy mu codziennie reguły, np. „Teraz wstajemy i idziemy umyć zęby”, „Teraz wychodzimy. Możesz zabrać ze sobą jedną zabawkę, ale zostawimy ją w szafce w szatni” itp. Ja ułatwiam sobie również zadanie i dzień wcześniej przygotowuje zestaw ciuchów dla Klary oraz to, co mamy do przedszkola zabrać. Przypominajmy o tej rutynie dziecku, a co najważniejsze – zauważajmy jego starania.

Miłych pierwszych dni w przedszkolu!

1 komentarz:

  1. A może już w przedszkolu szkolnik superdziewczyny i skrupulatne planowanie! Z pewnością dziewczynki go pokochają!

    OdpowiedzUsuń