niedziela, 15 lipca 2018

Atrakcje Małopolski: Jaskinia Nietoperzowa

Po przeprowadzce do Bębła na resztę urlopowego pobytu, znaleźliśmy się w samym środku wszelkich atrakcji. Dlatego też postanowiliśmy wykorzystać maksymalnie do nich dostęp, choć i tak przez dwa dni nie mieliśmy szans, by zwiedzić wszystko, co okolica oferuje. Rozochocona wizytą w Jaskini Wierzchowskiej (TU) uparłam się jednak na wejście do kolejnej, tym razem Jaskini Nietoperzowej. Wpływ na to miała między innymi odległość dzieląca nas od tej atrakcji – zaledwie 3 kilometry (w jedną stronę) były niczym, wobec niemal 30 pokonywanych wcześniej. 

Jaskinia Nietoperzowa to jaskinia, która mieści się w Parku Krajobrazowym Dolinki Krakowskie. Jest jedną z największych jaskiń Jury Krakowsko-Częstochowskiej o długości korytarzy 376 m (choć niektórzy autorzy podają, że jej długość przekracza 400 m). Wymiary największej sali wynoszą 30 m długości, 20 m szerokości i 9,5 m wysokości. 

Po wielu latach przemysłowej eksploatacji oraz prowadzonych tu wykopalisk archeologicznych, jaskinia została udostępniona do zwiedzania i stanowi naprawdę wspaniałą atrakcję turystyczną. Śmiało mogę stwierdzić, że choć Jaskinia Wierzchowska ma większą ilość poziomów, atrakcji, to jednak – jeśli chodzi o klimat i wnętrze jaskini, Nietoperzowa zrobiła na mnie większe wrażenie. To zapewne również zasługa przewodnika, a właściwie jego specyficznego poczucia humoru i opowiadanych legend. Jedna z opowieści, o gilotynie widocznej w największej sali, jest naprawdę przerażająca dla kobiet dla zamężnych - przesąd mówi, że spadnie na niewierną żonę, warto się zatem poważnie zastanowić, czy wizyta w jaskini jest warta poświęcenia życia.

Po lewej - gilotyna
fot. J.Gul
W jaskini mamy także możliwość doświadczyć ciemności, oczywiście za zgodą całej grupy. Przewodnik wówczas gasi światło, a nas zaczyna otaczać nieprzenikniona, wręcz namacalnie lepka ciemność. Niezwykłe i oryginalne odczucie.

fot. J.Gul

fot. J.Gul

Po wejściu odgrodzonym kratą jaskinia rozgałęzia sie na dwa korytarze, które łączą się w dużą salę. Tych sal, choć nie tak obszernych, jest zresztą więcej, a ich dno pokrywa gruba warstwa namuliska. Sale zostały powiększone przez jego wybranie, a stary poziom namuliska widoczny jest na ścianach. W końcowej części korytarze stają się coraz niższe i w końcu nie ma możliwości poruszania się dalej (nie ma właściwie możliwości zwiedzania, bowiem samo poruszanie się jest możliwe – na początku na czworakach, później tylko czołgając się).

W jaskini podziwiać można jedno z największych siedlisk nietoperzy wśród jaskiń jurajskich, jednak – jak i w przypadku Jaskini Wierzchowskiej – jeśli rzeczywiście chcemy je zobaczyć, to należy zjawić się tu w pierwszych dniach kwietnia lub w październiku. W miesiącach letnich kryją się raczej w stodołach czy na strychach. Mimo iż nietoperzy w jaskini nie było, to ich nieobecność w pełni rekompensują niezwykle efektowne nacieki oraz kotły wirowe znajdujące się w stropie jaskini. Co więcej, jest to jaskinia obszerna i pozioma, oświetlona elektrycznie, dlatego zwiedzać mogą ją nawet osoby mające trudności w poruszaniu się. 

Dzięki pięknu jaskini i wyjątkowym naciekom skalnym, jaskinia służyła jako plan filmowy wielu produkcji, m.in. Po raz pierwszy do Nietoperzowej ekipa filmowa zawitała w 1995 roku, kręcono wtedy "Legendę o Świętym Mikołaju", następnie została wykorzystana w filmie „Ogniem i mieczem” Jerzego Hoffmana oraz hollywoodzkiej superprodukcji „Bangistan”.

Jaskinię można zwiedzać codziennie, w okresie od 1 kwietnia do 30 września, w godzinach od 9.00 do 17.00 oraz od 1 października do 11 listopada, w godzinach od 9.00 do 16.00. Czas zwiedzania jaskini to 30 do 40 min. Temperatura panująca w jaskini to ok. 7,5 st. C, więc warto zabrać ze sobą ciepłą kurtkę i długie spodnie. 

Zwiedzanie odbywa się z przewodnikiem, cena biletu to 10 zł. Bilety są do kupienia w pomieszczeniu będącym zarówno kasą, jak i sklepikiem z pamiątkami, znajduje się tu również punkt informacji turystycznej.

fot. J.Gul

Przed jaskinią znajduje się bezpłatny parking. Jest tu również grill z zadaszoną wiatą, podziwiać można ponadto figury zwierząt oraz kolekcję różnorodnych skał i minerałów. Zarówno wnętrze jaskini, jak i teren ją otaczający, to wspaniały pomysł na wyprawę również z dzieckiem.

fot. J.Gul

fot. J.Gul

W drodze powrotnej minęliśmy jeszcze Łabajową, która to systematycznie zyskuje na popularności wśród wspinaczy, a to dzięki wielu łatwym drogom odkrytym przez Mateusza Paradowskiego. Skała mierzy 18 metrów wysokości. Przeważa wystawa północno-zachodnia ścian, które są dodatkowo zacienione otaczającym lasem. Istotne jest, że działka wraz ze skałami Grupy Łabajowej znajduje się w rękach prywatnego właściciela, który zgadza się na uprawianie wspinaczki na jego terenie. Teren jest otoczony siatką, ale prowadzi do niego furtka. Wejście na teren jest bezpłatne.

fot. J.Gul
fot. J.Gul
Świadomi, że nasz pobyt dobiegł końca, zdecydowaliśmy się jeszcze wydłużyć spacer, i „rzucić okiem” na Kopiec Bzowskich, znajdujący się w południowo-wschodniej części pobliskich Będkowic. Znajduje się on na wzniesieniu zwanym „Na Kamyku” i jest rodzinnym grobowcem ariańskiej rodziny Bzowskich herbu Ostoja, którzy byli jednymi z właścicieli wsi. Zostali tu pochowani i upamiętnieni tablicą nagrobną: Hiacynt Janota-Bzowski (1750–1808), burgrabia krakowski, marszałek Koła Szlacheckiego Stanu Rycerskiego, kawaler Orderu Św. Stanisława oraz jego najstarszy syn, Kazimierz Janota-Bzowski (1792–1862), adiutant księcia Józef Poniatowskiego, uczestnik bitwy pod Lipskiem. 

fot. J.Gul
Kopiec ma około 5 metrów wysokości i prowadzą do niego schody, na których szczycie znajduje się stary, metalowy krzyż, umieszczony na cokole zaopatrzonym we współczesną tablicę inskrypcyjną. 


2 komentarze:

  1. Wspaniałe okolice na wypoczynek - dzięki za namiary:D
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń