czwartek, 28 listopada 2019

Remigiusz Mróz "Horyzont zdarzeń"

Tytuł: Horyzont zdarzeń 
Autor: Remigiusz Mróz 
Wydawnictwo: Replika 


Trudne sytuacje, wyzwania, które musimy podjąć, a przede wszystkim – zaglądanie śmierci w oczy – wszystko to odsłania prawdziwą naturę człowieka. W pewnych okolicznościach musimy rzucić wszystko na szalę, zaryzykować, dla ukochanej osoby jesteśmy w stanie dokonać rzeczy praktycznie niemożliwych, bądź też wychodzi na jaw nasza egoistyczna, tchórzliwa natura, a jedyne co nas w sytuacji zagrożenia obchodzi, to pilnowanie własnego interesu i zapewnienie sobie bezpieczeństwa, nawet kosztem innych. 

Wojna jest takim sprawdzianem charakterów, doskonale poddaje testowi również siłę uczuć i weryfikuje pragnienie bycia razem. Takiemu sprawdzianowi zostali poddani Staszek i Maria, bohaterowie znani nam już z pierwszej części trylogii „Parabellum”, autorstwa Remigiusza Mroza. Tym razem, w tomie pt. „Horyzont zdarzeń”, opublikowanej nakładem Wydawnictwa Czwarta Strona, zagrożenie stanie się jeszcze bardziej realne, bowiem narzeczeni znajdą się na terytorium wroga. Czytelnicy, którzy nie mieli jeszcze okazji sięgnąć po tę wojenną opowieść, mają szanse nadrobić zaległości, choć warto zacząć lekturę od tomu pierwszego, by nie stracić ciągłości, by nie odebrać sobie przyjemności płynącej z lektury nieustannym zastanawianiem się nad powiązaniami pomiędzy poszczególnymi postaciami. Osoby, które „Prędkość ucieczki” już przeczytały, z pewnością nie oprą się kontynuacji, szczególnie, że akcja nabiera w drugim tomie tempa. 

Pragnienie przetrwania zmusiło Staszka i Marię do podjęcia karkołomnej decyzji o wyprawie do Francji, co jednak oznacza nieustanne narażanie się na obcowanie z wrogiem. Tożsamości, jakie przybrali w pierwszym tomie, podszywając się pod austriackich dziennikarzy, zapewniają im względne bezpieczeństwo, choć nie na długo. Po spotkaniu z Christianem Leitnerem nie tylko stracili ten bufor bezpieczeństwa, jaki dawały im fałszywe dokumenty, ale na dodatek narazili się na gniew tego Aryjczyka z krwi i kości. Zrobi on wszystko, by ująć zbiegów szczególnie, że w oczach przełożonych zawiódł, na dodatek ktoś pragnie rzucić na niego fałszywe oskarżenie… 

Drugi z braci Zaniewskich, Bronek, stara się przedostać na Kresy do Anieli - kobiety, która w tych trudnych czasach skradła jego serce. Tym razem ustępuje on pola bratu, na przygodach którego właściwie drugi tom się koncentruje, choć i Bronkowi mamy okazję kibicować, a przynajmniej cieszyć się jego szczęściem. Trudno uniknąć przy lekturze osobistego w nią zaangażowania, bowiem postacie są tak wyraziste, a zagrożenie realne, że mimowolnie nawet dajemy się ponieść fali emocji pragnąc, by historie tych miłości zakończyły się szczęśliwie. 

W drugim tomie czeka na nas nie tylko frapująca fabuła czy lawinowo tocząca się akcja, ale przede wszystkim moc zaskoczeń, typowych zresztą dla Remigiusza Mroza, których jednak w pierwszym tomie zabrakło. Tym samym „Horyzont zdarzeń”, mimo iż jest historią osadzoną w mrocznych, bestialskich czasach, to jednak porywa i nie pozwala odetchnąć. Emocjonująca niczym najlepsza powieść przygodowa, nie daje nam jednocześnie zapomnieć o istnieniu realnego zagrożenia, prezentuje gros różnobarwnych postaci i ich postawy wobec wojny. Z zaskoczeniem obserwować możemy rysy na idealnym obliczu Christiana Leitnera, ze zdumieniem (ale i podziwem) śledzimy losy Staszka i Marii, którzy z nieco niefrasobliwej pary zakochanych musieli się przedzierzgnąć w gotowych do podjęcia największych wyzwań bohaterów. Zakończenie książki zmusza nas do natychmiastowego sięgnięcia po ostatnią część historii, warto zatem przygotować ją sobie wcześniej! 



Recenzje pierwszego tomu trylogii przeczytacie TU.

2 komentarze: