środa, 11 grudnia 2019

Szilárd Rubin "Gra w cykora"

Tytuł: Gra w cykora 
Autor: Szilárd Rubin 
Wydawnictwo: Studio Emka 


Są takie książki, które zapadają w pamięć, mimo iż tak naprawdę nie wiadomo, z jakiego powodu. Są takie pozycje, które zachwycają słowem i nawet jeśli nie znajdziemy w nich wartkiej akcji, nawet jeśli oparte są na schematach czy też nie wnoszą nic nowego, to jednak przyciągają swym magnetycznym pięknem. Takie pozycje mają ponadczasowy charakter, nie dezaktualizują się, zaś problemy w nich poruszane – takie jak miłość – wciąż nas interesują, bowiem stanowią część naszego życia. 

Czy taka właśnie jest książka Szilárda Rubina, autora urodzonego w Budapeszcie, wychowanego na węgierskiej prowincji, który w swoich utworach prozatorskich pozostawił cień fascynacji poezją. Mimo iż jest autorem siedmiu powieści, najbardziej znaną stała się „Gra w cykora”, współcześnie odkrywana na nowo – również w Polsce. Dzięki Wydawnictwo Studio Emka mamy okazję, by zauroczyć się plastycznością języka, by docenić zwiewność, lekkość, wręcz eteryczność lektury. Jest bowiem w pisarstwie Rubina coś co sprawia, że czujemy się, jakbyśmy dotykali głębokich spraw, emocji, a jednocześnie unosili się na kolejnych zdaniach, zachwycając się ich pięknem. 

Temat, wydawałoby się mało oryginalny, czyli miłość. I to ta nieszczęśliwa, łamiąca serce i sprawiająca, że cały świat rozpada się na kawałki. Do tego powojenna węgierska rzeczywistość, która nie sprzyja wspólnemu byciu i beztroskiemu związkowi. Narratorem jest nieszczęśliwie zakochany mężczyzna, którego uczucie do Urszuli wypala, choć jej przejawy są dość osobliwe. Czytamy: „w mgnieniu oka uciekł zemnie cały mój świat, ogołacając ze wszystkich więzi i wartości”, a ta reakcja na wiadomość, że Urszula kocha naszego bohatera, choć wydaje się romantycznie naiwna, z czasem na romantyzmie traci. Na naiwności zresztą też, bo pomimo iż to Urszula jest tą, która rzekomo bawi się miłością, to jednak i jemu daleko jest poromantycznego kochanka. No, chyba że w sferze cierpienia … 

Ponoć w powieści znajdujemy autobiograficzne odwołania, co skłania do zastanowienia się, która część osobowości bohatera skrywa postać autora. I choć lektura jest dość osobliwą, choć z pewnością nie każdemu przypadnie do gustu, to z pewnością jest wyrazista i wręcz odstająca od czasów, w których ją napisano. Dziś, w dobie rozmaitych historii erotycznych, już nie bulwersuje, a choć nieszczęśliwa miłość żadnym novum nie jest, to jednak powieść kryje w sobie trudną do wyjaśnienia świeżość. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz