niedziela, 13 lutego 2022

Monika Rebizant-Siwiło "Miłość i nienawiść"

Tytuł: Miłość i nienawiść
Autor: Monika Rebizant-Siwiło
Wydawnictwo: Replika


Kultura Słowian od zawsze związana jest z naturą i różnego rodzaju magicznymi obrzędami. Szeptuchy, zielarki stanowiły od zawsze część społeczności, a mimo iż podchodzono do nich z obawą, to i szacunkiem. Dziś wracamy do tej wiedzy, zbyt długo zepchniętej na margines, zaczynamy doceniać ziołolecznictwo, coraz częściej pojawiają się też osoby, które zaczynają zgłębiać białą magię, które aktywnie uczestniczą w różnego rodzaju zlotach i które śmiało można nazwać współczesnymi czarownicami.

O czarownicach właśnie, ale również o ludzkich losach, o chwilach sukcesów i porażek, o dramatycznych wydarzeniach wojennych, o namiętnościach, człowieczej krzywdzie i klątwie przeczytać możemy w wielowątkowej powieści pt. „Miłość i nienawiść”. To pierwszy tom sagi „Kobiety z Uroczyska”, opublikowanej nakładem Wydawnictwa Replika, autorstwa Moniki Rebizant-Siwiło. Lektura nie jest jednak adresowana wyłącznie do tych, co we współczesne czarownice wierzą, nie tylko do tych, którzy podświadomie czują, iż magiczne praktyki działają, ale przede wszystkim do tych, którzy w pełni docenią niezwykle złożoną i napisaną pięknym językiem powieść obyczajową, wykraczającą daleko poza schematy, a i niekiedy nasze postrzeganie.

Odbędziemy nie tylko podróż przez wieki, ale też przez różnego rodzaju legendy, a nieustannie podróżować będziemy w czasie, bowiem jego ramy są tylko umowną granicą szczególnie jeśli znajdziemy się w Puszczy Solskiej. Jest zatem Tenewa przed wiekami, kiedy chrześcijaństwo już wyparło wierzenia Słowian, ale jeszcze nie zniszczyło w pełni ich dziedzictwa, są czasy wojenne i partyzantka, jest wreszcie współczesność, a losy tych bohaterów stają się niejako pretekstem do cofnięcia się w czasie i poznania historii regionu, ale też i dawnych wierzeń.

Pośród wielu bohaterów poznajemy komisarza Krzysztofa Zarębskiego, dla którego puszcza stanowi drugi dom. To tu dorastał, to tu nawiązywał pierwsze przyjaźnią, jak ta z Dariuszem i Mikołajem czy Elka, tu też mieszka jego ojciec czy kuzyni jego babci, mieszkający w przeklętej gajówce na Fryszarce i zajmujący się rękodziełem. Życie tu jakby zatrzymało się w 39 roku, wciąż mówi się o partyzantach, których – z uwagi na przepastne lasy, nie brakowało. Dlatego tak bulwersującym widokiem jest mężczyzna w niemieckim mundurze przedzierający się przez zarośla, za sprawą którego Krzysztof, który objął stanowisko zastępcy szefa komisariatu w Józefowie, trafia do Rudy Rózanieckiej. Ma się tu spotkać z dyrektorką Domu dla Niepełnosprawnych Umysłowo Mężczyzn, Agnieszką Hadziewicz-Zerfass, która okazuje się być niezwykłą kobietą, przyciągającą Krzysztofa od pierwszych chwil. Ów poszukiwany mężczyzna okazuje się być rodziną jej byłego męża, a sama kobieta ma za sobą prawdziwą tragedię – były mąż i jego rodzina odebrali jej córkę, zaś Agnieszka może liczyć wyłącznie na to, że dziewczynka pewnego dnia zrozumie, iż padła ofiarą manipulacji.

Historia rozwija się w różnych kierunkach, również tym zaskakującym, mamy bowiem do czynienia z czymś, co wielu mogłoby nazwać nadprzyrodzonym, demonicznym, w książce pojawia się nawet egzorcysta. Szukać będziemy odpowiedzi na to, w jaki sposób przeszłość determinuje przyszłość, czy istnieje coś takiego jak klątwa, a także, czy rzeczywiście dobro zawsze zwycięża zło. Mimo iż pierwsze kilkadziesiąt stron lektury może okazać się trudne – pojawia się tu wiele postaci, a liczne plany czasowe nie ułatwiają zrozumienia wydarzeń i osadzenia ich w czasie oraz powiązania z konkretnymi osobami, to stopniowo wszystko zaczyna się układać w spójną całość, my zaś dajemy się porwać pięknie opowiedzianej historii. W książce wyróżniają się doskonale skonstruowani bohaterowie, ale przede wszystkim plastyczne opisy, dzięki czemu zaczynamy odczuwać niezwykłą atmosferę, którą książka jest przepełniona. Odkładając ją, mając w myślach wciąż żywe opowieści, natychmiast pragniemy sięgnąć po drugą część, by znów przenieść się do Puszczy, by znów poczuć magię uroczyska…

3 komentarze: