piątek, 4 marca 2022

Louise Candlish "Ostatnie piętro"

Tytuł: Ostatnie piętro
Autor: Louise Candlish
Wydawnictwo: MUZA SA


Matkę i dziecko łączy wyjątkowa więź, której nikt, nawet ojciec, nie jest w stanie zrozumieć. Bardzo często to właśnie matka wyczuwa grożące dziecku niebezpieczeństwo, to właśnie ona może zareagować wówczas, kiedy pozostali nie widzą nic złego. Oczywiście idealną sytuacją jest taka, kiedy serce matki wcale nie musi szybciej bić, kiedy spokojnie obserwuje jak jej dziecko rozwija się, dorasta, dokonuje życiowych wyborów w sposób rozsądny i nie budzący wątpliwości co do jego przyszłości

Przez długie lata z takim spokojem Ellen Saint mogła obserwować swojego syna Lucasa. Mimo rozstania a jego ojcem, zachowała z mężczyzną bardzo dobre relacje, wspólnie wspierali się w opiece nad synem nawet wówczas, kiedy Ellen założyła drugą rodzinę czy urodziła córkę. Zresztą chłopak związany był zarówno ze swoim ojczymem, jak i przyrodnią siostrą Freyą, miał też jasno sprecyzowane plany na przyszłość. Dobre oceny i ambicja pozwalały mu myśleć o studiach, na dodatek o prestiżowych uczelniach, stanowiących przepustkę do dalszej kariery.

Tak przynajmniej było do czasu, kiedy w szkole Lucasa nie zjawił się nowy uczeń, Kieran Watts. Powierzono go opiece Lucasa, by się mógł zaaklimatyzować w nowym środowisku, choć tak naprawdę pełen gniewu, cyniczny i wyrachowany Kieran nie potrzebował żadnej opieki. To wręcz on szybko stał się tym, który imponuje otoczeniu, który omotał Lucasa, sprowadzając go na złą drogę. W ciągu kilku miesięcy dobrze rokujący uczeń, jakim był Lucas, dał się poznać jako wagarowicz, ja dodatek sięgający po używki i zawalający kolejne egzaminy.

Ellen od dnia, kiedy poznała Kierana, znienawidziła nastolatka. Być może już wówczas jej matczyne serce wyczuwało niebezpieczeństwo, mimo że zarówno mąż, jak i ojciec Lucasa uspokajali ją. Jednak kolejne przygody Lucasa i Kierana, kolejne kłamstwa i kłopoty, w jakie się pakowali (a z których Kieran zawsze wychodził obronna ręką) pokazały, że jej przeczucie było słuszne. Ostatecznie Lucas z trudem zdał maturę, niemal cudem uniknął też kłopotów z policją. Niebezpieczeństwo, w jakim się znalazł wystraszyło go na tyle, by ograniczyć kontakty z Kieranem i ostatecznie wybrać uczelnie, choć prowincjonalną, usytuowaną niedaleko od domu.

Mimo wszystko Ellen nieco odetchnęła, upatrując w studiach geograficznych nową szansę i nowy etap życia dla Lucasa. I nawet, kiedy zaniepokoiła ją wiadomość, że syn wciąż utrzymuje kontakt z mającym destrukcyjny wpływ na otoczenie kolegą, to jednak świadomość, że w przeciwieństwie do Lucasa Kieran pozostał w mieście, przyniosła jej ulgę. Do czasu, kiedy odwiedzający dom rodzinny Lucas nie wybiera się na spotkanie z kolegą. Na spotkanie, z którego już nie wraca.

Wypadek samochodowy spowodowany przez Kierana pozbawia syna Ellen życia. Rozpędzone auto wpadło do wody, ale tylko Kieranowi udało się wydostać z pułapki, jaka stał się samochód. Za spowodowanie śmiertelnego wypadku chłopak zostaje skazany na więzienie, ale Ellen uważa, że żadna kara nie jest wystarczająca. Kiedy Kieran wychodzi na wolność wpada w prawdziwa obsesję, widząc sprawce wypadku z różnych ludziach. Kiedy jednak przyjmując zlecenie w luksusowym wieżowcu obserwuje pewnego mężczyznę jest przekonana, że tym razem ma rację. Zaczyna go obserwować, śledzić, dowiadując się m.in. że chłopak zmienił tożsamość, bezczelnie posługując się na dodatek jej panieńskim nazwiskiem…

Czy to rzeczywiście Kieran czy tylko złudzenie? Czy odzywająca się w Ellzen przemożna chęć zemsty znajdzie ukojenie? Przekonamy się o tym dzięki lekturze książki pt. „Ostatnie piętro”, autorstwa Louise Candlish. Opublikowana nakładem wydawnictwa MUZA SA książka nieco na wyrost przedstawiana jest jako thriller, bowiem raczej nudzi niż trzyma w napięciu. A szkoda, bowiem sam pomysł na nią jest niezwykle intrygujący, podobnie jak i możliwości prowadzenia akcji. Już sama relacja matka i syna, czy ta łącząca Lucasa i Kierana mogłaby stanowić doskonałe studium emocji, niestety zarówno bohaterowie, jak i dialogi pomiędzy nimi są niedopracowani, chaotyczni, rozczarowujący. A szkoda, bowiem mogłaby to być pozycja, która na długo przykuwać powinna naszą uwagę i angażująca nas emocjonalnie. Niestety, nie wyszło.

1 komentarz: