sobota, 28 maja 2022

Aleksandra Seliga "Gołoborze. Panna. Tom 1"

Autor: Aleksandra Seliga
Wydawnictwo: Kobiece


Dawni Słowianie stanowili ogromną grupą europejsko-azjatycką, składającą się z odmiennych pod względem języka i kultury ludów, które łączyły m.in. kontakty handlowe. Jednoczyła je nie tylko pochodzenie języków (stąd nazwa oznaczająca ludzi „znających słowa"), ale i pewien system wierzeń. Wierzeń w Bogów, w naturę i jej dobrodziejstwa. To wówczas mocno rozwinęło się zielarstwo i biała magia, popularne były mikstury stosowane na różne dolegliwości, a także różnego rodzaju zaklęcia, mające wywołać określany skutek.

Czasy Słowian to czasy, kiedy zielarki i uzdrowicielki były wysoce cenione i szanowane nie tylko wśród lokalnej społeczności, kiedy to do nich zwracano się w chwilach radości i smutku. To one pomagały przyjmować porody, szykowały mikstury na miłości, uczestniczyły w zaślubinach, a także były prowodyrkami podczas świąt. Okazji do świętowania było zresztą sporo, ludzie bowiem spotykali się ze sobą, wspólnie biesiadowali, składali obiaty przodkom, wspólnie modlili się do Bogini o dobre zbiory, po czym jej dziękowali. Kres temu położyło chrześcijaństwo, które zamieniło zielarki w czarownice, które pozbawiło Słowian korzeni, wszystkiego, w co dotąd wierzyli.

Nowa wiara dotarła również w okolice Łysej Góry, miejsca tak znaczącego i mocno związanego z kultem Słowian. Na dodatek w okolicach osiedlili się mnisi, którzy nie dość, iż nie mówili w języku lokalnej społeczności, to jeszcze należało oddawać im część pożywienia. To bulwersuje niektórych, choć wielu też – dla świętego spokoju i przyszłych korzyści – decyduje się na przyjęcie nowej wiary. Dzieli to nie tylko wioski, ale nawet rodziny, czego przykładem jest młoda dziewczyna, uzdrowicielka, Nawojka, której brat z fanatyzmem oddaje cześć nowym bogom. Sieciech nie tylko gardzi siostrą, ale coraz częściej kłóci się z babką, znaną kapłanką i znachorką.

Przychodzi czas, by opowiedzieć się po którejś ze stron, zaś Nawojka pragnie bronić swojego systemu wierzeń, a także swojej wiedzy, przekazywanej z pokolenia na pokolenie. I choć jest świadkiem tego, jak nawet dziewczyny, z którymi wspólnie dorastała obracają się przeciwko niej, donosząc i siejąc plotki, nazywając ją czarownicą, to ona postanawia jawnie sprzeciwić się nowemu systemowi wiary, a szczególnie tym, którzy go wprowadzają.

Jak potoczą się losy Nawojki? Przekonamy się dzięki niezwykłej powieści, niezwykle wiarygodnie i z precyzją opisującej czasy Słowian i ich wierzenia, rytuały, pt. „Gołoborze. Panna”. To pierwszy tom historii, spisanej przez Aleksandrę Seligę, opublikowanej nakładem Wydawnictwa Kobiecego. Książka zachwyci szczególnie czytelników, którzy lubują się w powieściach historycznych – tu bowiem przenosimy się do roku 1137 i w pełni zanurzamy w tamten świat. To również powieść polska dla zainteresowanych białą magią, słowiańskimi rytuałami oraz niezwykłym kultem natury, życiem tak zgodnym z jej rytmem. To wreszcie lektura dla tych, którzy doceniają pięknie zbudowane zdania i słowa, które zostały użyte w pełni świadomie, które służą tu budowaniu niezwykłej atmosfery.

Niemal czujemy w trakcie lektury podniecenie płynące ze świętowania, widzimy ogniska płonące na wzniesieniach z okazji obu Przesileń, czujemy unoszący się w powietrzu zapach ziół. Plastyczny język uzupełniają doskonale zarysowani bohaterowie, a także poruszony problem upadku pewnego systemu wartości oraz wierzeń. To wszystko sprawia, że od powieści nie można się oderwać, zaś po skończeniu – w trakcie oczekiwania na kolejny tom – mamy ochotę zatańczyć w blasku księżyca na łące, odziani tylko w kwiaty…

4 komentarze: