wtorek, 25 października 2022

Weronika Anna Marczak "Rodzina Monet. Skarb"

Tytuł: Rodzina Monet. Skarb
Autor: Weronika Anna Marczak
Wydawnictwo: Muza SA


Mówi się, że z rodziną dobrze wychodzi się tylko na zdjęciu i często faktycznie jest to prawda. Tyle tylko, że niekiedy jakakolwiek rodzina jest lepsza niż żadna szczególnie, kiedy jest się dzieckiem. Czas dorastania to najgorszy czas na utratę rodziny, bowiem wówczas rodzina daje oparcie, poczucie bezpieczeństwa, korzenie, które w dalszych latach pozwalają odwoływać się do swych przodków. Poza tym to właśnie w czasach młodości kształtują się wzorce zachowań, kształtuje się tożsamość, zaś środowisko, w tym środowisko rodzinne, ma wielki wpływ na młodego człowieka.

O tym, jak to jest stracić najbliższych, wie doskonale niespełna piętnastoletnia Hailie. W jednej chwili w wypadku samochodowym traci mamę i babcię, dwie najukochańsze osoby, tak naprawdę stanowiące całą jej rodzinę. Interwencja opieki społecznej sprawia, że nad dziewczyną tylko na krótko majaczy widno oddania pod opiekę obcym ludziom. Okazało się bowiem, że miała brata w Pensylwanii. A dokładnie mówiąc pięciu braci, o których do tej pory nic nie wiedziała. Wszyscy mieszkali pod jednym dachem w rodzinnym domu, zaś Vonce, najstarszy z nich, blisko trzydziestoletni, został jej opiekunem prawnym.

Przytłoczona smutkiem, ale też nowo odkrytą rodziną Hailie opuszcza Anglię i bezpieczny dom, by dostać się w ręce grupy mężczyzn, w której jeden wydaje się mniej sympatyczny od kolejnego. I nie poprawia jej humoru fakt, że stała się teraz bajecznie bogata, mieszka we wspaniałej rezydencji i ma garderobę wypełnioną nowymi ciuchami. Zapewne oddałaby wszystko za powrót do starego życia, w którym nie raz brakowało pieniędzy, ale za to było ciepło i serdeczność.

Tymczasem wśród jej braci najbardziej jej przychylny jest dwudziestoczteroletni Will, jednak jego obecność nie jest w stanie zrekompensować jej obojętności Tony`ego czy złośliwości Dylana. Shane, bliźniak Tony`ego również nie jest zupełnie zły, jednak tak naprawdę w domu, w którym rządzą zakazy i nakazy, dziewczyna nie czuje się dobrze. Szczególnie, że ustalone reguły są dość niezrozumiałe, zaś bracia w ich egzekwowaniu nie wahają się posunąć nawet do szantażu czy poważnych w skutkach gróźb. Na dodatek wszystko wskazuje na to, że nie cieszą się (przynajmniej wśród uczniów prywatnego liceum, do którego teraz Hailie uczęszcza) dobrą reputacją, a do tego skrywają mnóstwo sekretów…

Jak rozwinie się ta opowieść? Przekonamy się dzięki lekturze pierwszego tomu książki „Rodzina Monet. Skarb”, autorstwa Weroniki Anny Marczak. Opublikowana nakładem Wydawnictwa You&Ya książka to wciągająca historia, co do której niemal do końca mamy wątpliwości, w jakim kierunku się rozwinie. Czy mamy do czynienia z książką sensacyjną? Romansem? Horrorem? A może powieścią obyczajową? Wolne tempo akcji jeszcze rozbudza naszą ciekawość i w niczym nie przeszkadza w lekturze, bowiem chłoniemy każdą stronę tej powieści w oczekiwaniu na więcej, na rozwiązanie zagadki. Choć nastoletnia bohaterka oraz cukierkowa okładka może sugerować, że to pozycja dla młodych czytelników (a właściwie czytelniczek), to po książkę sięgnąć mogą również starsi wielbiciele dobrze skonstruowanych historii. I nawet jeśli niekiedy bohaterowie (a szczególnie Hailie) zachowują się irytująco, to szybko im wybaczamy pochłonięci rozwojem sytuacji.

Frapująca fabuła emanuje świeżością i z przyjemnością zagłębiamy się w tę opowieść o ludziach połączonych więzami krwi, którzy tak naprawdę nigdy by się nie spotkali, gdyby nie tragedia, jaka dotknęła Hailie. Na dodatek autorka umiejętnie prowadzi akcję nie chcąc nam zdradzić, jaką tajemnicę skrywają bracia Monet, odsłaniając jedynie te złe cechy ich charakteru, jak skłonność do agresji czy gotowość do użycia broni palnej (a przynajmniej jej posiadanie). Z drugiej strony widzimy młodych mężczyzn, którzy są zmuszeni zaakceptować fakt, że ich życie uległo diametralnej zmianie, a w wypełnionym testosteronem świecie pojawiła się kobieta. I nie radzą sobie z tą świadomością zbyt dobrze. My natomiast dajemy się porwać historii, która mimo mankamentów jest na tyle dobra, by czekać na kolejny tom.

1 komentarz:

  1. Okładka wygląda słodko i zachęcająco, ale niestem przekonana, czy to książka dla mnie. Obawiam się, że bracia bihaterki mogliby mnie zbytnio irytować.

    OdpowiedzUsuń