czwartek, 15 grudnia 2022

Emma Angström "Wspaniała śmierć"

Tytuł: Wspaniała śmierć
Autor: Emma Angström
Wydawnictwo: LeTra


Jak dobrze znasz człowieka, z którym dzielisz życie? Czy jesteś pewna, że przysięga małżeńska rzeczywiście łączy was na dobre i złe? Jak bardzo ufasz swojemu partnerowi? Jak bardzo się przy nim odsłaniasz, mówiąc o swoich lękach i obawach? Jak dalece mu ufasz w kwestiach chociażby finansowych? Jaka jest twoja wiara w to co mówi i jak daleko się posuwasz pragnąc zweryfikować jego zapewnienia?

Zwykle dajemy drugiemu człowiekowi wielki kredyt zaufania, wierząc bezgranicznie w jego zapewnienia, obietnice, w to, co mówi i co robi. Zwykle nie przychodzi nam do głowy żeby weryfikować jego słowa dotyczące pracy czy sposobów spędzania wolnego czasu, zwykle też dzielimy się z nim wszystkim, co mamy. Taka sytuacja ma miejsce do czasu, kiedy przyłapiemy kogoś na kłamstwie, na zdradzie. Wówczas zaczynamy pytać, drążyć, łączyć fakty i często okazuje się, że tak naprawdę osoba, którą kochaliśmy bezgranicznie, której ufaliśmy, w której szukaliśmy oparcia, tak naprawdę z premedytacją nas okłamywała. Coś takiego przydarzyło się trzydziestodwuletniej Julii, dziennikarce, szczęśliwej żonie i matce trójki dzieci. Jej pozornie idealne życie rozpada się niczym domek z kart i to w chwili, kiedy zawodowo nareszcie zaczyna się rozwijać.

Julia zna Henrika od czasów studiów – on był na medycynie, ona na dziennikarstwie. Razem wspierali się przez lata, a ona zawsze mogła na niego liczyć czy to w kwestii zarobkowej czy jeśli chodzi o opiekę nad kolejnymi dziećmi, które się pojawiały. Sama nie wie zatem, co takiego się stało, że go zdradziła. A właściwie zdradza, bowiem romans z kolegą z redakcji, z działu sportowego, ciągnie się już od kilku miesięcy, choć ogranicza się tylko do seksu. O tym związku wie tylko przyjaciółka Julii, Ellie, a przynajmniej tak się dziennikarce wydaje.

Co to zatem możliwe, że Henrik dowiedział się o wszystkim? Jaka bowiem mogłaby być inna przyczyna zniknięcia? Jednego dnia mężczyzna leży koło Julii w łóżku, a następnego – już go nie ma. Nic nie wskazuje na to, że został porwany i na początku kobieta jest przekonana, że po prostu został nagle wezwany do pracy. Tyle tylko, że w pracy również go nie widziano. Julia zaczyna prowadzić własne śledztwo, w trakcie którego odkrywa wiele niepokojących faktów. Okazuje się, że mąż ukrywał przed nią wiele rzeczy, począwszy od pokaźnego majątku, poprzez fakt, że tak naprawdę pracuje na pół etatu, zaś przyjaciel z który rzekomo spędza regularnie czas grając w tenisa jest tak naprawdę niezbyt dobrym znajomym ze studenckich czasów.

W chwili zniknięcia męża Julia dostaje do opracowania temat, który może popchnąć jej karierę do przodu i uczynić ją prawdziwą dziennikarką śledczą. Zbadać ma mianowicie funkcjonowanie pewnego bractwa, a właściwie sekty, zrzeszającej prominentnych obywateli. Działalność owej grupy ma silne powiązania z okultyzmem, a prowadzony przez Ellie research wskazuje na powiazania z owym bractwem… również męża Julii. Czy to powód zaginięcia? Jaką rolę w bractwie odgrywa Henrik? Czy Julia ma powód, by się obawiać? Na te i na wiele innych pytań odpowiemy w trakcie lektury książki pt. „Wspaniała śmierć”. Opublikowana nakładem Wydawnictwa LeTra książka autorstwa Emmy Angström, to niezwykle wciągający kryminał, który zachwyci nie tylko miłośników gatunku, ale wszystkich lubiących skomplikowane historie z wątkiem obyczajowym.

Historia toczy się na dwóch płaszczyznach, a my długo nie wiemy, czy są one ze sobą jakkolwiek sposób powiązane. Poznajemy bowiem nie tylko losy Julii, ale i psychopatycznego Valtera, który znęca się nad swoja partnerką i nad gromadka swoich dzieci. Nienawidzi ich, a kiedy doprowadzona do ostateczności kobieta ucieka, on poprzysięga zemstę. Wartka akcja i sposób jej budowania, mroczna atmosfera i doskonale skonstruowani bohaterowie, to niewątpliwie zalety powieści. Szkoda tylko, ze autorka nie pokusiła się o zajrzenie głębiej, w ludzki umysł i duszę, a książka zawiera historię opisaną dość pobieżnie. Przypomina zaledwie szkic do większej formy, tym bardziej szkoda, że z pewnością wartej przeczytania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz