czwartek, 13 lipca 2023

Podróże: FUNZEUM w Gliwicach

Minęło już kilka tygodni od wycieczki do Funzeum, ale różnego rodzaju osobisto-remontowe zawirowania oraz wspaniały wyjazd do Sopotu, opóźniły moją relację. I przyznaję, że nawet zastanawiałam się, czy jeszcze cokolwiek o tym niezwykłym miejscu wrzucać na bloga, ale liczne wątpliwości z Waszej strony, dla kogo Funzeum właściwie jest sprawiły, że jednak kilka słów postanowiłam napisać. Bo choć Funzeum kojarzy się przede wszystkim z pięknymi zdjęciami, to tak naprawdę kryje się w nim dużo większy potencjał. Co prawda jestem przekonana, że moja 4-letnia córka ucieszyła by się jedynie z obecnej tam przestrzeni do zabawy, to już dzieci 6-letnie mogą być zainteresowane zagadnieniem kolorów i światła. Tyle tylko, że żeby wizyta w Funzeum miała sens i nie skończyła się po 15 minutach, koniecznie trzeba wziąć przewodnika. Ja odwiedziłam Funzeum z grupą niepełnosprawnych intelektualnie dorosłych, którzy – w zdecydowanej większości – byli bardzo zadowoleni. Z tym, że odradzałabym wizytę w muzeum osobom cierpiącym na epilepsję z uwagi na ostre barwy i świetlne kontrasty.

Funzeum to prawie 4000 metrów kwadratowych rozrywki i edukacji. To największe tego typu miejsce w Polsce, zlokalizowane z centrum handlowym w Gliwicach. Wejście jest bezpośrednie, nie przechodzimy przez sklep, co jest ważne przy grupach. Minusem wykorzystania do tego typu wystaw przestrzeni sklepowej jest ogólny dach i ścianki działowe pomiędzy poszczególnymi pomieszczeniami co sprawia, że w muzeum jest dość głośno. Natomiast to, co jest w muzeum wspaniałe to fakt, że wszystkiego można dotknąć i wypróbować działanie niektórych instalacji.


Zanim wejdziemy do Funzeum możemy pozostawić swoje rzeczy w okratowanych boksach, do których klucz ma obsługa. Mimo że bilety nie są tanie (bilet normalny kosztuje 55zł, ulgowy 49 zł), to zdecydowanie zabawa jest przednia, a jak bawiłam się tam zdecydowanie lepiej, niż w Dinoworld (o którym pisałam TU).

Po zakupie biletu i przejściu przez bramki, wybieramy cukierki z wielkiego słoja (ich kolor jest ważny, więc jeśli mamy od razu na nie ochotę, zapamiętajmy ich kolor). Dostępne są dwie przestrzenie: koloru i światła, a także wspomniana już sala zabaw połączona z kawiarnią, przy której mieści się również sala do nieskrępowanego malowania (po kartce i samochodzie). Rozpoczynamy nasza wycieczkę od Sali, gdzie prezentowany jest film o barwach i emocjach, jakie wywołują. Następnie przechodzimy kolejno do kolorowych sal, przepięknie udekorowanych. W różowej zauroczą nas chociażby balony i flamingi, w niebieskiej – motyle, w żółtej – pszczoły i słoneczniki, a w czerwonej, bijące serce, które po przyłożeniu rąk po obu jego stronach dwóch różnych osób, zmienia tempo bicia. Każda sala aż zachęca, by zrobić w niej miliony zdjęć, zaś wybierając opcje z przewodnikiem poszukiwać będziemy dodatkowo wstążki czy pióra, by zrobić szamańską opaskę, przydatną podczas przywoływania deszczu. Na ścianach umieszczone są tablice informacyjne o poszczególnych kolorach oraz różne ciekawostki na ich temat.







Druga ze stref, światła, rozpoczyna się od zabrania ze sobą świecącej opaski led na rękę. Następnie wchodzimy do tunelu wypełnionego krzywymi lustrami, po przejściu którego wchodzimy we wspaniały, fluorescencyjny świat. W tej części są również infinity rooms, czyli pomieszczenia z oświetleniem tworzącym wrażenie nieskończoności. Możemy tu np. wykąpać się w wannie pełnej „bąbelków”, zagrać w kosmicznego kosza, ułożyć magnetyczną układankę, a także zrobić sobie zdjęcie – jest ono wykonywane przez pracownika FUNZEUM, do odbioru po wyjściu ze strefy światła, otrzymujemy go również na maila. Przechodząc przez kolejne sale również prowadzimy poszukiwania – tym razem szukamy części do lampki (projektora).





Na zakończenie udajemy się do sali, gdzie przy długich stolach możemy pokolorować różne kształty – my mieliśmy słonie. Każda kartka wyposażona jest w kod QR, a nasze obrazki przenoszone są później na ścianę, tworząc prawdziwie animowaną dżunglę. Tu znajduje się również samochód, który możemy dowolnie pokolorować farbami. Przy tej sali zlokalizowane są również toalety.

Stąd wychodzimy już do olbrzymich dwóch sal zabaw, gdzie znajdziemy m.in. interaktywny basen-dmuchaniec, grające klawisze, kącik z wielkimi klockami czy siatki do wspinaczki. Tu można również odpocząć przy kawie (czarna jest bardzo słaba, biała do zaakceptowania) oraz pysznym ciastku (15 zł porcja, różne smaki). Nie ma nic lepszego, niż takie zakończenie wspanialej wycieczki. Wychodząc można zajrzeć również do sklepiku, gdzie kupimy m.in. kubki, magnesy, kolorowanki i sporo kolorowych gadżetów. 

Trochę się obawiałam wyjazdy z moją grupą, nie wiedząc do końca, czy im się spodoba, ale doskonale się bawili. Z Klarą poczekam jeszcze co najmniej do przyszłego roku, zanim tu wrócę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz