Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ograniczenia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ograniczenia. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 20 grudnia 2016

Jacek Santorski, Anna Hanna Czarnecka "SamoDzielna Kobieta. O dojrzewaniu do zmian"

Autor: Jacek Santorski, Anna Hanna Czarnecka
Wydawnictwo: Zwierciadło 



Matka, żona, kochanka. Idealna gospodyni domowa, kucharka i sprzątaczka. Organizatorka imprez dla całej rodziny, businesswoman. Te wszystkie role odgrywane są przez jedną kobietę, która robi wszystko, by w każdej z nich wypaść doskonale. Efekt? Zmęczenie, zniechęcenie, przekonanie, że „musi” wykonać kolejne rzeczy ze swojej listy. W przeciwnym wypadku okaże się niedoskonałą, nie spełni swojej roli, zawiedzie wszystkich dookoła. I tak, z każdym miesiącem, zaburzona zostaje równowaga pomiędzy tym, co kobieta „chce”, a co „musi”, pomiędzy planami i marzeniami a spełnianiem planów i marzeń innych. Do tego dochodzi przeświadczenie, że na miłość trzeba sobie zasłużyć, że dopiero wówczas, kiedy poświęci się prawdziwie dla męża i dzieci spełni swoją rolę w społeczeństwie. Jak wyrwać się z tej pętli wiecznego przeglądania się w oczach innych? Uzależniania swojego samopoczucia od opinii otoczenia? Jak przestać dźwigać na swoich barkach świata i zacząć myśleć o sobie?

niedziela, 14 lutego 2016

Mariusz Sander „Każdy może zarobić milion”

Tytuł: Każdy może zarobić milion
Autor: Mariusz Sander
Wydawnictwo: Psychoskok


Masz poczucie, że twoje zarobki nie są odpowiednie do posiadanych umiejętności? Że wciąż brakuje ci na podstawowe potrzeby? Nie pamiętasz, kiedy byłeś na wakacjach, bo wciąż oszczędzasz na „czarną godzinę”? Obawiasz się, jak będzie wyglądała twoja emerytura przy obecnym poziomie dochodów? Jeśli choć na jedno z tych pytań odpowiedziałeś TAK, to znak, że koniecznie musisz zająć się zdobywaniem wiedzy finansowej. Celem jest generowanie przychodów w oczekiwanej wysokości, a także właściwe nimi zarządzanie, bo przecież … każdy z nas może zostać milionerem.

O tym, że zarabianie kwot z kilkunastoma zerami jest możliwe, przekonuje nas Mariusz Sander w swojej książce „Każdy może zarobić milion”. Opublikowana nakładem wydawnictwa Psychoskok pozycja, to niewielkiej objętości poradnik, który dotyka najważniejszych kwestii związanych z inteligencją finansową oraz zwraca uwagę na nasze ograniczenia, które nie pozwalają nam wygrywać. Po książkę powinien sięgnąć szczególnie ten czytelnik, którego konto już kilka dni po wypłacie świeci pustkami, a także ten, który przez całe życie kieruje się wewnętrznym przymusem oszczędzania, nie czerpiąc z tego żadnej przyjemności i żyjąc w nędzy. 

Autor, w kolejnych rozdziałach poradnika pokazuje nam, jakie błędy popełniamy w kwestii zarządzania finansami i generowania przychodów, obarczając odpowiedzialnością za błędne myślenie i brak pozytywnych wzorców między innymi szkołę. Pisze: „Edukacja wtłoczyła w nasze głowy model, w którym życie polega na wyuczeniu się zawodu po to, abyśmy mogli pracować za małe pieniądze, czekając co miesiąc na upragnioną wypłatę (…)”. Przyjęty model edukacji czyni z nas doskonałych pracowników, ale już nie pracodawców, programując nas na takie działanie, które przyczynia się do wzbogacania innych ludzi, ale nie nas samych. Sander wspomina również o wzorcach wyniesionych z domu i ograniczającej roli przekonań. Nie bez przyczyny mówi się, że nasze życie jest kształtowane przez nasze myśli, jeśli zatem uważamy, że pieniądze są złem koniecznym, że „swój pierwszy milion należy ukraść”, to jak możemy cieszyć się z zarabiania dużych pieniędzy czy myśleć o założeniu własnego biznesu? Nie pomagają również negatywne opinie na swój temat, które słyszymy w ciągu całego życia – zapewne niejednokrotnie powracają do nas wspomnienia nauczyciela ze szkoły podstawowej, który twierdził, że do niczego się nie nadajemy czy mamy stwierdzającej, że potrafimy tylko psuć. 

Autor opisuje również grupy ludzi w społeczeństwie, dzieląc ich na biednych, klasę średnią i bogatych (ta grupa tworzona jest przez biznesmenów, przedsiębiorców, kapitalistów, rentierów i inwestorów). W klasie pracującej, którą tworzą zarówno biedni, jak i klasa średnia, wyodrębnia pożyczkobiorców, drobnych ciułaczy, zniechęconych i zawiedzionych oraz szybkich i wściekłych. Poznajemy również największe przeszkody w osiągnięciu celu, czyli ograniczające działanie strachu, zazdrości i zawiści, chciwości, pożądliwości i pazerności, a także nadmiernych emocji. Emocjami zresztą autor radzi zająć się na pierwszym miejscu, bowiem „kluczem do stania się dobrym biznesmenem jest opanowanie emocji na tyle, by być neutralnym w stosunku do wygranych i przegranych”

Sander wyposaża nas również w podstawową wiedzę, dostarczając kluczy do poprawy naszej sytuacji finansowej. Dyscyplina finansowa, aktywa i pasywa oraz różnica pomiędzy nimi, najczęściej popełniane błędy i niepowodzenia – z tymi tematami zmierzymy się, analizując przy okazji własną sytuację. Ostatni rozdział dostarcza nam już praktycznych wskazówek i działań, które być może zaprowadzą nas nawet na szczyt listy Forbesa, a przynajmniej pozwolą osiągnąć zakładany poziom dochodów, cieszyć się z posiadanych pieniędzy i nie bać się myślenia o starości.

Książka „Jak zarobić milion” Mariusza Sandera nie zawiera w sobie nic odkrywczego, ale paradoks polega na tym, iż mimo że z wielu rzeczy zdajemy sobie sprawę, to nic z nimi nie robimy. Wierzę, że lektura tej pozycji pozwoli na zastanowienie się nad swoimi barierami, które utrudniają nam zarobienie pierwszego miliona i … kolejnych. W prostych słowach autor przekazuje nam swoją wiedzę, zmuszając do refleksji i zmiany swoich postaw oraz aktywności, do mądrego oszczędzania, ale również do weryfikacji znajomych oraz doradców.

czwartek, 7 stycznia 2016

Maciej Bennewicz "Coaching, tajemniczy dar kosmitów dla ludzkości”

Autor: Maciej Bennewicz
Wydawnictwo: Coach&Couch Autobus i Kanapa

Macieja Bennewicza nie trzeba przedstawiać nikomu, kto interesuje się szeroko pojętym samorozwojem, coachingiem bądź też pracuje jako coach. Nie wszyscy jednak wiedzą, że Bennewicz tak naprawdę jest … kosmitą. Podobnie zresztą jak my wszyscy – wszak pewnego dnia pojawiliśmy się na ziemi i bezwstydnie wykorzystujemy ją, eksploatujemy jej zasoby, ale niezależnie od tego ile mamy, wciąż chcemy więcej. Przepełnia nas frustracja, lęk przed tym, że nie mamy wystarczająco pieniędzy, rzeczy, że nie jesteśmy wystarczająco doskonali. Na dodatek daliśmy sobie wmówić, że miarą naszego sukcesu jest wysoka pozycja społeczna, kierownicze stanowiska i pełne konto. Tyle tylko, że często taki obraz kłóci się z tym, jacy naprawdę jesteśmy, a my zostajemy z odwiecznym dylematem „mieć czy być”. Ta wewnętrzna walka ze sobą skutkuje brakiem większych efektów, wypaleniem zawodowym bądź też przekonaniem, że tak naprawdę nie wiemy, dokąd zmierzamy. Istni kosmici! 


O odnalezieniu swojego miejsca w świecie, pokonaniu ograniczeń, pozbyciu się stereotypów i zadawaniu właściwych pytań (pytań granicznych), pisze Bennewicz w książce „Coaching, tajemniczy dar kosmitów dla ludzkości”. Opublikowany nakładem wydawnictwa Coach&Couch Autobus i Kanapa podręcznik to prawdziwa instrukcja obsługi kosmity, a tak naprawdę sposób na dotarcie do swojego wnętrza, bodziec do refleksji, do zastanowienia się nad tym kim jesteśmy, dlaczego postępujemy właśnie w dany sposób, jak reagujemy w określonych sytuacjach i jaki jest nasz stosunek do otaczających nas ludzi czy wydarzeń. To również zachęta do tego, byśmy wzięli odpowiedzialność za swoje życie, byśmy przestali obwiniać innych o własne niepowodzenia. Po podręczną instrukcję obsługi człowieka spełnionego – tak bowiem można określić książkę Bennewicza – sięgnąć może każdy, niezależnie od płci, wieku, stanu konta czy miejsca zamieszkania (mieszkańcy Pasa Oriona również mile widziani), pod warunkiem, że zachowa otwarty umysł i naprawdę będzie gotowy na zmiany.

Posługując się swoim wieloletnim doświadczeniem oraz sporą dozą wyzwalającego kreatywność humoru, autor przybliża nam istotę coachingu, zwracając uwagę na fakt, że „coaching zaczyna się tam, gdzie zaczyna się twoja potrzeba indywidualizmu”. Dzięki temu procesowi porzucimy starania o utrzymanie konformistycznego status quo na rzecz realizowania własnych potrzeb oraz osiągania takich sukcesów na jakie nas stać, do jakich jesteśmy predestynowani. Będziemy również zmuszeni do strawienia myśloklopsów (dla niewtajemniczonych – nie mają one nic wspólnego z jedzeniem), czyli do poznania siły przekonań oraz do ich zmiany. Bennewicz przekonuje nas, że proces tej zmiany jest, przynajmniej z technicznego punktu widzenia, bardzo łatwy. Wystarczy tylko uświadomić sobie, że wszystko co sądzimy na temat rzeczywistości i nasz stosunek do niej, są tak naprawdę konsekwencją naszych przekonań. Kiedy już nauczymy się je identyfikować, należy każde z nich zastąpić innym, konstruktywnym, wspomagającym nas w podążaniu własną drogą. Jak pisze autor: „Potrzebujesz wspierających przekonań, żeby chciało ci się chcieć, żeby działać. Wykazywać się konsekwencją i wreszcie odnosić sukcesy”.


Z książki dowiemy się również, jaka jest zależność pomiędzy rozczarowaniem a inspiracją, poznamy cele coachingu, będziemy również zmuszeni do odpowiedzi na pytania dotyczące m.in. tego, jak chcemy się czuć, jak ma wyglądać pożądany rezultat, co się stanie, kiedy wszystkie słowa „muszę” zamienimy na „chcę” oraz … od czego zaczniemy. Ja proces zmian proponuję zacząć właśnie od lektury książki „Coaching, tajemniczy dar kosmitów dla ludzkości”, dzięki której będziemy mogli zidentyfikować nasze ograniczenia, zastanowić się czego tak naprawdę oczekujemy od życia, dokąd zmierzamy. Przyjrzymy się również wygłaszanym sądom zastanawiając się, czy naprawdę wyrażamy swoje opinie, swoje przekonania, a także dokonamy weryfikacji swoich przyjaciół – być może okaże się, że wśród pochlebców, którymi się otaczamy, tych prawdziwie bliskich osób jest niewiele. Działania te zmierzają do tego, byśmy mogli poczuć się dobrze względem samego siebie, byśmy realizowali swoje plany i marzenia nie krzywdzą innych, ale też nie dając skrzywdzić siebie. Wszystko po to, by już żaden kosmita nie był kosmicie wilkiem…

W tym procesie zmian wspomagać nas będzie nie tylko sam autor, ale również jego armia kosmitów, reprezentowana przez Ryśka, Grzesia, Grzesia (bez ogona) i Mistrza (oraz inne niewymienione przeze mnie postacie). Humorystyczne rysunki skłaniają nas do refleksji, kryją w sobie ogromny ładunek emocjonalny, który prowokuje nas zarówno do zadawania pytań, jak i do odpowiedzi. I jeśli zdecydujemy się na szczerość wobec siebie (oraz wobec innych), to w pełni będziemy mogli doświadczyć transformacji, przekonamy się, że otaczająca nas rzeczywistość kryje w sobie wiele fascynujących możliwości, a „chcieć” to znaczy „móc”!