wtorek, 28 czerwca 2016

Mikołaj Golachowski, Mroux "Gęby, dzioby i nochale"

Autor: Mikołaj Golachowski, Mroux
Wydawnictwo: Babaryba


Zastanawiałeś się kiedyś, dlaczego właśnie tak, a nie inaczej jesteśmy skonstruowani? Czemu człowiek z jednej strony ma pupę, z drugiej buzię? Czemu inne zwierzęta mają dzioby, jeszcze inne trąby? Do czego one wszystkie służą i dlaczego dokładnie tak są zbudowane?

Na te wszystkie pytania odpowiedzi możemy szukać w niezwykłej książce „Gęby, dzioby i nochale”, opublikowanej nakładem wydawnictwa Babaryba. Pozycja ta, autorstwa Mikołaja Golachowskiego i Mroux, to niejako kontynuacja lektury o wielce wymownej nazwie „Pupy, ogonki i kuperki”. Obie części kryją w sobie niezwykłe walory, przede wszystkim edukacyjne, rozbudzają ciekawość, sprzyjają dyskusji na temat fauny oraz budowy poszczególnych zwierząt, tych znanych, a także tych występujących niezwykle rzadko. Po książkę sięgnąć mogą już dzieci w wieku wczesnoszkolnym, nawet jeśli będą one potrzebowały wsparcia przy lekturze tekstu, to warto jak najwcześniej zaszczepić w nich pasję do nauki i otwartość na interesujące zjawiska przyrodnicze.


Książka przynosi odpowiedzi na wiele pytań, zawiera również wiele interesujących informacji na temat budowy czy funkcji tytułowych gęb, dziobów i nochali. Dowiadujemy się, że wbrew powszechnemu przekonaniu, nie wszystkie ssaki mają pyski, mordy, ryje paszcze czy twarze, bowiem w Australii żyje sobie osobnik zwany dziobakiem, który ma … dziób przypominający ten u gęsi czy łabędzia. Co więcej, ten pozornie tylko niegroźny ssak posiada jadowite ostrogi na tylnych łapkach, dlatego potrafi być naprawdę niebezpieczny. 

W kolejnych rozdziałach poznamy też niezwykłego niesporczaka z ryjkiem przypominającym ssawkę odkurzacza, suhaka, czyli małą antylopę z ogromnym nosem, a właściwie podwójną rurą przykrywającą cały pyszczek, a także słonia morskiego. Dowiemy się do czego służy ryj dzika, jak wielkie są paszcze rekinów, a nawet tego, jak bardzo śmierdzi waranowi z paszczy. 

Na stronach książki spotkamy ponadto wieloryby fiszbinowe, mrówkojada, panterę sundajską i wiele innych ssaków. Każdy rozdział poświęcony jest innemu osobnikowi, w każdym znajdziemy krótką charakterystykę zwierząt, obejmującą przede wszystkim kształt i funkcję ich paszczy, jakkolwiek by się nie nazywała, a także szereg ciekawostek z omawianymi zwierzętami związanych. Znajdziemy także niezwykłe rysunki Mroux, lekko ironiczne, karykaturalne, podkreślające pewne cechy szczególne ssaków, dzięki którym pobudzona zostanie wyobraźnia dziecka. 

Wszystko to sprawia, że książka „Gęby, dzioby i nochale” jest pozycją fascynującą, umożliwiającą dziecku poznanie otaczającego go świata oraz jego niezwykłych mieszkańców. Lektura może stanowić wstęp do rozmowy z rodzicem o danym zwierzęciu lub też służyć pomocą nauczycielowi, który na niej oprzeć może scenariusz zajęć lekcyjnych. Twarda oprawa książki sprawia, że dziecko dłużej będzie mogło cieszyć się tą wspaniałą pozycją, zaś szata graficzna – mimo ograniczonej palety kolorów i ich nasycenia – nie budzi zastrzeżeń. Jestem przekonana, że młody czytelnik po lekturze książki dopominać się będzie o „Pupy…”, a kto wie, może powstaną kolejne książki. Nie wiem jak wy, ale ja chętnie poznałabym budowę narządu wzroku czy węchu u różnych zwierząt.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz