niedziela, 13 stycznia 2019

Natalia Nowak-Lewandowska „Pionki”

Tytuł: „Pionki” 
Autor: Natalia Nowak-Lewandowska 
Wydawnictwo: Replika 



Czy stając do gry może być taka sytuacja, że wygrają dwie strony? Jak zachowają się przeciwnicy – czy będą stosować zasady fair play, czy raczej wbiją sobie nóż w plecy? Odpowiedź na te pytania tkwi w teorii gier, która bada, jakie strategie powinni wybrać gracze, aby osiągnąć najlepsze wyniki. 


Czy jednak znajomość zasad tej teorii pomóc może bohaterom najnowszej powieści Natalii Nowak-Lewandowskiej? Kryminał pt. „Pionki”, to drugi już tom cyklu „Teoria gier”, opublikowanego nakładem Wydawnictwa Replika, który wikła nas w skomplikowane ludzkie relacje i brudne interesy. Brawurowo napisana powieść, której akcja rozgrywa się w Łodzi, to prawdziwa gratka dla wszystkich, lubiących dynamiczną akcję i gwałtowne jej zwroty, a także fabułę, która gwarantuje coś więcej, niż tylko kilka godzin dobrej lektury. Po książkę sięgną z pewnością ci czytelnicy, którzy poznali już rodzeństwo Różańskich, jeszcze za czasów ich pobytu w Katowicach, jak i ci, dla których jest to dopiero pierwsze z nimi spotkanie. Liczne nawiązania do przeszłości czynią sytuację klarowną, bez problemu można odnaleźć się w ciągu wydarzeń bez lektury części pierwszej, choć jestem przekonana, że każdy, kto skończy czytać „Pionki”, sięgnie po „Układankę”. 

W drugiej części cyklu Julianna wraz z bratem Jakubem oraz jego córką Majką wracają w rodzinne strony, do Łodzi. Tu, we wspólnym mieszkaniu, próbują odbudować swoje życie, choć powrót jest trudniejszy, niż myśleli. Majka, która rozpoczęła naukę w jednym z łódzkich liceów została okrzyknięta gotką i zepchnięta poza nawias, również nauczyciele zaszufladkowali ją jako tą, która sprawia problemy. Tymczasem ona po prostu tęskni za Tomkiem i nieustannie wypatruje wiadomości od niego. 

Czasu dla nastolatki nie ma ani jej ciotka, ani jej ojciec. Ona rozpoczęła pracę w redakcji jednej z łódzkich gazet, gdzie bezskutecznie próbuje się przebić, co zważywszy na niechęć redaktor naczelnej, jest zadaniem niewykonalnym. Jakub zaś – po nieudanej próbie zmiany zawodu – znów wrócił do policji. Pracuje w stopniu starszego aspiranta w sekcji zabójstw, powoli przyzwyczajając się do obecnej sytuacji. 

Rodzeństwu nie dane jest jednak cieszyć się spokojnym życiem. Znów wraca temat Przemka Nitwińskiego, przestępcy zajmującego się handlem ludźmi, a ambicją szefa Jakuba jest rozpracowanie jego grupy. Ten temat może być szansą dla Julianny, choć Różańscy nawet nie spodziewają się, w jak dużym stopniu zdeterminuje ich życie. Kiedy Majka w niewyjaśnionych okolicznościach znika, Jakub obwinia o wszystko siostrę. Nikt nie wiąże zniknięcia nastolatki z osobą Tomka, a właściwie jego zazdrosnej matki. Rodzeństwo będzie musiało jednak stanąć ponad wzajemnymi pretensjami i zmobilizować wszystkie zasoby, by uratować Majkę. Przy okazji Jakub będzie musiał odnaleźć się w roli ojca, z której już dość dawno się wycofał, kompletnie tracąc córką kontakt. Czy jednak dostanie drugą szansę? 

Odpowiedzi na te pytania odnajdziemy w powieści „Pionki”, która porusza coraz bardziej problematyczną kwestię rosnącej skali przestępstw związanych z handlem ludźmi, ale również pokazuje, jak trudne jest tworzenie więzów międzyludzkich, nawet pomiędzy osobami, z którymi łączą nas więzy krwi. Jeśli dodamy do tego doskonałą kreację bohaterów, wartką akcję i dobrze zbudowane dialogi, otrzymujemy frapująca powieść, po którą warto sięgnąć, nie tylko w długie zimowe wieczory. 


2 komentarze:

  1. Zapowiada się literatura mocniejszych lotów...ciekawe...
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń