czwartek, 12 marca 2020

Silje Elin Matnisdal, Leiv Magnus Grøtte "Ayla. Lis, który oczarował świat"

Autor: Silje Elin Matnisdal, Leiv Magnus Grøtte
Wydawnictwo: Kobiece



Ilość miłośników psów czy kotów na świecie jest olbrzymia, nie dziwi potężny biznes, jaki zbudowano wokół tych zwierząt. Powstają restauracje dla czworonogów, domy mody, bardzo często są one w naszych domach traktowane jak członkowie rodziny i takie tez mają prawa. Wspólnie zresztą domowników zasiadają do stołu, otrzymując co lepsze kąski, sypiają w łóżkach swoich właścicieli i zajmują najwięcej miejsca na kanapie. Wybacza się im pogryzione kapcie, podrapane meble, a nawet zdewastowane mieszkania. W zamian za to dostajemy bezgraniczną miłość i wierność futrzastych przyjaciół. I choć zdarzają się ludzie, którzy na to zaufanie, jakim obdarzają ich zwierzęta nie zasługują, to jednak wielu właścicieli zrobiłoby dla nich wszystko. 

Nawet jeśli sami nie posiadamy zwierząt, albo ich nawet nie lubimy, często jesteśmy w stanie zachwycić się domowymi scenami z ich udziałem, zdumienie budzi też ich niezwykłe przywiązanie. Co jednak w sobie takiego może mieć dzikie zwierze, jakim jest lis, by zostać gwiazdą Instagrama? Kapryśna, niesforna, niekiedy agresywna, a mimo wszystko urocza – to właśnie można powiedzieć o niezwykłym zwierzaku, który zamieszkał na jednej z norweskich farm. Ayla, bo takie imię zyskała mała lisiczka, została uratowana od śmierci, a właściwie od losu gorszego niż śmierć – od pobytu na lisiej farmie i zakończenia swojego żywota jako ozdoba kołnierza kurtki czy płaszcza. 

Od takiej przyszłości lisiczkę uratowała młoda kobieta, Silje Matnisdal, charyzmatyczna i ekscentryczna pracownica jednego z europejskich przedsiębiorstw zajmujących się obróbką blachy, a w głębi serca – rolniczka kochająca naturę. Wykupiła ją z farmy zwierząt futerkowych, kiedy była zaledwie pięciotygodniowym malcem. Wrzucając zdjęcie do sieci nawet nie podejrzewała, że słodkie maleństwo podbije serca tysięcy internautów i sprawi, że sympatyczny lisek zyska rzesze fanów. 

Tę niezwykłą historię lisicy, która stała się przyjacielem człowieka, opowiada Silje Matnisdal oraz Leiv Grøtte. Swego rodzaju reportaż „Ayla. Lis, który oczarował świat” to nie tylko literatura faktu, ale album wypełniony cudownymi zdjęciami lisiczki, jego właścicielki oraz niezwykłej przyrody norweskiego wybrzeża, na którym mieszka Silje. Znajdziemy tu również kilka podstawowych informacji na temat lisów, choć nie jest to poradnik dotyczący ich hodowli. Po książkę sięgnąć mogą zarówno wielbiciele Ayli, którzy obserwowali lisiczkę od dawna w sieci, jak i osoby, które dopiero chcą poznać tego pięknego, choć niekiedy złośliwego zwierzaka, a także wszyscy ci, którzy kochają naturę i pragną zrobić wszystko, by ocalić choć jej część. 

Poznajemy nieco „charakterną” lisią naturę, przekonujemy się, że lisiczka nie zawsze jest tak słodka, jak na zdjęciach, ale jednocześnie zwierzę zaprasza nas do swojego wspaniałego świata odkrywając przed nami wiele pięknych rzeczy i pozwalając przeżywać chwilę wzruszeń. Niestety jesteśmy również świadkami zaginięcia lisiczki w trakcie spaceru autorów książki, uczestniczymy w dramatycznych poszukiwaniach, w które zaangażowali się ludzie z całego świata. Trudno powstrzymać łzy czytając o śmierci zwierzęcia, choć bardziej niż sam tekst porusza nas przekaz, który ze sobą niesie oraz niezwykłe zdjęcia, oddające figlarną naturę lisiczki. To sprawia, że po książkę zdecydowanie sięgnąć warto, między innymi dlatego by przekonać się, że posiadanie dzikiego zwierzęcia w domu wymaga wielu ustępstw (ze strony człowieka), a także by zastanowić się, zanim kiedykolwiek sięgniemy w sklepie po ubranie wykończone lisim futrem.


2 komentarze: