czwartek, 5 listopada 2020

Nora Roberts "Amanda"

Tytuł: Amanda
Autor: Nora Roberts
Wydawnictwo: HarperCollins


Mówi się, że miłość można spotkać wszędzie. Nawet za przysłowiowym zakrętem czy też na prostej drodze. Czy rzeczywiście tak jest? Przypadki szczęśliwych par potwierdzają, że faktycznie większość spotkań była przypadkowa, większość miała miejsce w przestrzeni publicznej, a historie tych znajomości, były wręcz banalne. Spotkania przy sklepowej kasie czy regale, w kolejce do kina czy w restauracji to norma, podobnie jak zderzenie w drzwiach czy na ulicy, w trakcie którego iskrzy do tego stopnia, że wszystko się zaczyna właśnie w tym momencie. 

Amanda Calhoun również doświadczyła tego iskrzenia, choć w jej przypadku były to iskry gniewu. Wpadł na nią bowiem rosły mężczyzna, wytrącając z rąk niesione paczki i jeszcze z zaciekawieniem oglądając bieliznę, która wypadła. Tymczasem Amanda dwoi się i troi żeby zdążyć na czas z organizację wesela swojej najmłodszej siostry, C.C. Jej rychły i dość zaskakujący ślub z Trentonem postawił uporządkowany świat Amandy do góry nogami, choć tak naprawdę zrobiła to już wcześniej prasa, przybliżając legendę o rodzinnych szmaragdach. Poza ślubem i poszukującymi sensacji dziennikarzami na karku, Amanda ma przecież jeszcze swoją pracę w hotelu, zatem nic dziwnego, że każde nieplanowane zdarzenie (a raczej zderzenie) jest w stanie wytrącić ją z równowagi. 

Szczególnie, że naśmiewający się z niej nieznajomy najwyraźniej ją śledził, zjawia się bowiem na progu Towers, spektakularnej rodzinnej rezydencji, w której mieszka. Co więcej, próbuje dostać się do środka, mimo jej wyraźnego sprzeciwu. Kiedy okazuje się, że to nieporozumienie, a Sloan O`Riley, bo tak nazywa się nieznajomy, jest architektem zatrudnionym przez Trentona do przebudowy jednego ze skrzydeł domu, sytuacja się co prawda wyjaśnia, ale Amanda nie zamierza opuszczać gardy. Tym bardziej, że Sloan budzi w niej emocje, jakich nie budził dotąd żaden mężczyzna. A ona przecież żadną bliższą znajomością nie jest zainteresowana, pragnie się bowiem skupić na poszukiwaniu klejnotów prababki. 

Te szmaragdy, a właściwie szmaragdowy naszyjnik, rozpalają wyobraźnię wszystkich. Szczególnie. Że wiąże się z nimi nieszczęśliwa miłość Bianki, przodkini Amandy, która pokochała artystę, będą już małżonką, a z rozpaczy rzuciła się z okna wieży. Wcześniej jednak schowała otrzymane od męża szmaragdy, choć inna wersja legendy mówi, że to mąż z wściekłości, a może rozpaczy, rzucił je do wody. Która wersja jest prawdziwa i czy uda się odnaleźć klejnoty? Czy zderzenie Amandy i Sloana to zrządzenie losu, który pragnie ich połączyć? Czy William Livingston, gość hotelowy, któremu Amanda się podoba, rzeczywiście pragnie tylko spotkania z nią? Do czego będzie zdolny Sloane, by ochronić kobietę, w której zaczyna się zakochiwać? 

Przekonamy się o tym dzięki porywającej powieści pt. Amanda”, autorstwa królowej romansu, Nory Roberts. Opublikowana nakładem Wydawnictwa Harper Collins książka, to drugi tom cyklu o czterech siostrach – historii mało skomplikowanej, a jednak wciągającej, choć właściwie jedynie dla miłośników romansów. Mimo iż książka naprawdę jest urocza, pozwala też przenieść się na skalne urwiska do wyjątkowej siedzimy rodziny Amandy, to jednak trudno oprzeć się wrażeniu, że w tej opowieści kryje się potencjał, który niestety nie został w pełni wykorzystany. Cieniutka książeczka, którą otrzymujemy, odstaje od poziomu poprzednich powieści Nory Roberts, nie ma w sobie już ani takiego ładunku emocji, ani też nie pozwala w pełni nacieszyć się bohaterami. I nawet, jeśli można było spodziewać się schematów, to nie tak oczywistych. Mimo tego z niecierpliwością czekam na kolejna książkę serii, wszak jeszcze dwie siostry czekają na swoją kolej…

2 komentarze:

  1. Panie w mojej bibliotece zachwycają się tą autorką. Ja jeszcze nie czytałam jej żadnej książki...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ma lepsze i gorsze. Ale sama autorka jest już pewnym symbolem.

      Usuń