poniedziałek, 1 lutego 2021

Jacek Galiński "Konkurenci się pani pozbyli"

Tytuł: Konkurenci się pani pozbyli
Autor: Jacek Galiński
Wydawnictwo: W.A.B.


Mówi się, że polityka to bagno, a jednak wiele ludzi chce się w nim taplać. Możemy oczywiście wierzyć, że wielu z nich kieruje się szeroko pojętym interesem społeczeństwa, swego rodzaju misją, jednak tacy idealiści zwykle nie mają (paradoksalnie) szans na zajęcie stanowisk, na których istnieje możliwość realnej zmiany sytuacji. Aby bowiem do polityki się dostać i przetrwać w tym świecie, niezbędna jest osobliwa mieszanka takich cech, jak twarda tylna część ciała, odporność na wołania sumienia i komentarze otoczenia, przebiegłość, perspektywiczne myślenie. I brak skrupułów, pozwalający wykorzystywać każdą okazję na pozbycie się przeciwnika.

Zofia Wilkońska nie ma co prawda ani krzty wyrachowania, nie w głowie jej też czerpanie ze wspólnego koryta. To raczej charyzmatyczna i kierowana wzniosłymi ideałami kobieta, która – głównie dzięki niewyparzonej buzi, nieprzebieraniu w słowach i mówieniu tego, o czym myśli, pakuje się w różne sytuacje, które nie zawsze są dla niej korzystne. Teraz też, zupełnie przez przypadek, wkracza w świat polityki. A przecież w jej wieku (chyba zabije mnie za to stwierdzenie), mogłaby siedzieć z Henrykiem w domu i oglądać brazylijskie, tudzież nasze rodzime telenowele, ewentualnie spędzać czas na rozwiązywaniu krzyżówek. Chociaż patrząc na jej męża oraz stopień jego zgnuśnienia nic dziwnego, że dusza i serce Zofii chcą przebywać poza domem, choć nawet ona nie pomyślała, że będzie się nurzać w takim bagnie zwanym polityką.

Tymczasem okazuje się, że umiejętność pozyskiwania wsparcia społecznego, będąca pokłosiem wcześniejszego pobytu w areszcie, otwiera Zofii drzwi do polityki z ramienia Polskiej Partii Emerytów. Co więcej, otwiera drzwi do polityki nawet samej partii, bowiem to właśnie dzięki niej ugrupowanie to po raz pierwszy w historii zyskało szansę na wejście do Parlamentu. Co wyróżnia Zofię? Odwaga i brawura, brak półśrodków, co  skłania ją do walki o prawa dla emerytów i zwiększenia kwoty emerytur i to (!) trzykrotnie.

Ale oczywiście jak to czasami bywa, i w tej baryłce miodu znalazło się kilka kropel dziegciu. A nawet więcej niż kilka, bowiem na starcie kariery politycznej Zofia boryka się z tajemniczą śmiercią jednego z członków partii, niejakiego Chimery. Rzekomo zginął potrącony przez samochód, i nawet nikt nie pokusił się o to, by zweryfikować tę teorię. Nikt, za wyjątkiem Zofii oczywiście, która terroryzując policjanta Borewicza, rozpoczyna śledztwo…

Jak Zofia odnajdzie się w świecie polityki? Czy dalej ze stoickim spokojem znosić będzie inwigilację służb? Jak tak naprawdę zginął Chimera i czy wróżka miała rzeczywiście rację, że z pewnością przyczyną śmierci nie był wypadek? To tylko kilka pytań nasuwających się w trakcie lektury książki pt. „Konkurenci się pani pozbyli”, która zupełnie zmienia nasz sposób patrzenia na emerytów i starsze panie. Zofia, zamienia moherowy beret na kapitańską czapkę i steruje tym okrętem po wzburzonych wodach, choć zapewne wszyscy przeklinają dzień, w którym ją spotkali. Jacek Galiński odmalowuje jej portret w taki sposób, że wcale nie mamy ochoty siłą zatrzymywać młodości. Co więcej, po przekroczeniu pewnego progu wieku, chcemy zamienić się właśnie w takie wojownicze bestie.

Opublikowana nakładem Wydawnictwa WAB książka mnie jednak nie zachwyciła, choć śmiechu wzbudza mnóstwo. Trudno się też od lektury oderwać szczególnie, że sporo w niej odniesień do współczesnych wydarzeń, pandemii, absurdów ze świata polityki, żałosnych poczynań władzy i ich braku poszanowania dla kogokolwiek (nie tylko emerytów). Trochę zbyt dużo tego wszystkiego, odciąga to z pewnością uwagę od akcji i choć same te barwne opisy i relacje ze świata polityki są godne uwagi, to tak naprawdę nie wnoszą nic nowego. Ale Zofię i tak uwielbiam, do tego stopnia, że mogłabym ją zaadoptować. Tyle tylko, że jako jej wnuczka, pewnie nie miałabym łatwego życia…

1 komentarz:

  1. Chętnie poznam przygody Zofii, ale raczej zacznę od pierwszego tomu ;)

    OdpowiedzUsuń