czwartek, 1 kwietnia 2021

Anna Rybkowska "Smak wiosny"

Tytuł: Smak wiosny
Autor: Anna Rybkowska
Wydawnictwo: Replika


Mówi się, że po burzy zawsze wychodzi słońce, a po zimie przychodzi wiosna. Te odwieczne prawdy niekiedy pozwalają nam zachować równowagę i dodają otuchy. Tyle tylko, że często to za mało, żeby podnieść się z upadku, by przekonać się, że będzie lepiej. Szczególnie że problemy, przykre sytuacje, lubią występować w parach, lubią się nawarstwiać, lubią eskalować.

Berenika powinna być szczęśliwa – przynajmniej tak mogłoby się wydawać patrząc na jej sytuacje z boku. Odziedziczyła piękny, stary dom na Podlasiu i może rozkoszować się ciszą i spokojem z daleka od miasta i wiecznej gonitwy za czymś. Może także uporać się z cierpieniem po rozstaniu z wieloletnim partnerem, a powinno jej być tym łatwiej, że Bruno zawsze znikał na długie miesiące, zaszczycając ją sporadycznie i czerpiąc rozkosz z jej ciała i towarzystwa. Tyle tylko, że w rzeczywistości Berenika wcale nie jest szczęśliwa ze spadku, a konieczność utrzymania go przez rok przed sprzedażą, jest tak naprawdę kulą u nogi. Berenika nie ma środków finansowych nie tylko na wystawne życie, godne dziedziczki, ale nie ma nawet na jedzenie. Szczególnie, że musi wykarmić jeszcze kilka futrzaków, a miłość do nich sprawia, że jedzą lepiej niż ona. Dlatego marnieje w oczach i tak naprawdę nikt tego nie kontroluje. Dorosłe dzieci są daleko w mieście i mają swoje życie oraz swoje kłopoty, nie ma też młodszego od niej Jakuba, z którym połączył ją gorący romans.

W rezultacie kobieta jest w coraz gorszym stanie, całymi dniami nie wstaje z łóżka, zaś z głodu pojawiają się halucynacje. Jednak krówki, które znajduje w domu, a które przypominają smakiem te z dzieciństwa, są jak najbardziej prawdziwe. Na jedną z nich Berenika się kusi, a z chwilą wzięcia słodyczy do ust zaczynają dziać się dziwne rzeczy, jakby czas się nie tylko zatrzymał, ale i cofnął. Kobieta zaczyna gwałtownie się starzeć, a jej dom odwiedza niebieskooki mężczyzna, który przypomina niemieckiego oficera. Czy jest realny? A może jest przybyszem z przeszłości? Na dodatek próby pomocy mieszkance miasteczka, która jest ofiarą przemocy, wykańczają emocjonalnie kobietę szczególnie, że tak naprawdę sąsiadka utknęła w spirali przemocy, a ze swoją sytuacją nie chce nic zrobić, bo przecież… kocha swojego męża.

W takiej trudnej sytuacji, kiedy Berenika zaczyna przypominać już swój cień, zjawia się Jakub. Pomaga Berenice fizycznie dojść do siebie, organizując opiekę nad nią, ale czy to wystarczy, żeby uleczyć psychikę. A może to rzeczywiście dziwny wpływ znalezionych krówek? Przekonamy się o tym dzięki lekturze tej mocno odrealnionej, nieco mrocznej powieści „Smak wiosny”, drugiej już książki z serii „Ślady życia”. W opublikowanej nakładem Wydawnictwa Replika powieści autorka, Anna Rybkowska, zawiera nas w podróż do naszych snów, ale też na spotkanie z naszymi demonami i …samotnością. Tą najgorszą, kojarzącą się z poczuciem beznadziei i przegranym życiem.

Po książkę sięgnąć mogą nie tylko te osoby, które czytały pierwszą część cyklu, ale również ci wszyscy, którzy lubią nieco depresyjne, tajemnicze opowieści z pogranicza jawy i snu. Książka przyciąga i intryguje, choć zwolennikom oczywistych sytuacji i rozwiązań może wydać się monotonna, nie mogą oni też liczyć na emocjonalną huśtawkę i pełne zaangażowanie. Lektura książki przypomina bardziej obcowanie z czymś obcym, na wydarzenia patrzymy niejako przez szybę, z fascynacją badacza śledząc rozgrywające się wydarzenia i zastanawiając się, w którym kierunku ta opowieść zmierza.

Równie tajemnicze jak cała opowieść jest zakończenie. Nie tylko daje ono nadzieję na trzeci tom, ale stawia bohaterkę w sytuacji wyboru, a właściwie otwiera przed nieznane drogi, nie obiecując jednaj spokojnego życia i ukojenia



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz