środa, 14 lipca 2021

Kate Spicer "Pies i ja. Opowieść o szukaniu sensu życia"

Autor: Kate Spicer
Wydawnictwo: Kobiece



O psich przyjaciołach napisano już dziesiątki książek i nakręcono mnóstwo filmów. Mimo tego każdego dnia ktoś na nowo odkrywa, jak wielką radość daje obcowanie z czworonogiem, każdego dnia komuś pies ratuje życie. I dosłownie i w przenośni, bowiem posiadanie zwierzaka daje poczucie, że nasze życie ma sens, że istniejemy choćby po to, by opiekować się psem czy inną żywą istotą.

Takiego poczucia wartości swojej egzystencji i poczucia, że życie ma sens, potrzebuje Kate Spicer, czterdziestoletnia dziennikarka, która dawno straciła przekonanie do swojej pracy. Tak naprawdę każdy jej dzień to powolne pogrążanie się w depresji, z której rozpaczliwie stara się wyrwać tłumiąc lęki i dodając sobie odwagi różnymi używkami, w tym alkoholem i kokainą. Poczucie upływającego czasu i braku spektakularnej kariery, pozorność relacji w które wchodzi, banalne tematy, którymi się zajmuje – wszystko to pogłębia jej przekonanie, że już nic dobrego jej nie czeka.

Dodatkowo świadomość marności życia, jakie wiedzie, pogłębia jej chłopak Charlie, sześć lat młodszy, niezwykle ułożony i ukierunkowany na rozwój kariery pracownik City. To on jest podporą w tym związku, bowiem na Kate nie można liczyć praktycznie w żadnej kwestii. Będąca w nieustannym dołku finansowym, sięgająca regularnie po kieliszek albo inną używkę, wracająca śmierdząca nad ranem, nie czująca potrzeby zadbania o dom i otoczenie kobieta mimo wszystko czymś go pociąga, że wciąż przy niej tkwi i cierpliwie znosi kolejne jej wyskoki.

Na adopcję psa zgadza się również bez wahania, być może z miłości do Kate, a może w nadziei, że zwierzak i konieczność opieki nad nim uczyni życie dziennikarki stabilniejszym i spokojniejszym. Pierwszy wybór to prestiżowa agencja adopcyjna zajmująca się szukaniem nowych właścicieli pieskom rasy Lurcher. Niestety z wielu względów nie otrzymują oni zgody na przyznanie psa, a sam skomplikowany proces rekrutacji opiera się na selekcji zapewne bardziej restrykcyjnej niż w przypadku osiadania dziecka. Kolejna agencja daje Kate nadzieje, że po dokonaniu drobnych modyfikacji w domu, zwierzak będzie ich. I rzeczywiście, wkrótce pod ich dach trafia Merlin, przemianowany na Wolfy`ego. Tak właśnie zaczyna się wspólna podróż dziwacznego pieska i kompletnie niezorganizowanej kobiety, żyjącej od imprezy do imprezy.

Już sam fakt, że piesek wymaga wyprowadzania czy czynności pielęgnacyjnych , że boi się wielu rzeczy, zmusza Kate do zmiany postawy. Zachwycona, nieustannie chwali się pieskiem, ale nie znajduje zrozumienia u większości znajomych zainteresowanych wyłącznie kolejnymi działkami do wzięcia czy kieliszkami do wypicia.

Prawdziwy egzamin z życia czeka Kate jednak nie w chwili wzięcia pieska, ale … wraz z jego utratą. Oddany pod chwilową opiekę bratu Kate Wolfy wymyka się i znika. Czy dziennikarce uda się go odnaleźć? Do czego jest w stanie posunąć się, by znów utulić czworonoga, upewnić się, że jest bezpieczny? Przekonamy się o tym dzięki lekturze pasjonującej książki „Pies i ja”, budzącej tym większe emocje, że opisującej prawdziwe wydarzenia. Autobiograficzna powieść, opublikowana nakładem Wydawnictwa Kobiecego, bestseller, jest lekturą pozornie lekką, ale kryjącą w sobie głębię.

Nie sposób jest zrozumieć czy współczuć bohaterce, której codzienność tonie w używkach, która nie docenia niczego i nie szanuje nikogo. Możemy użalać się nad nią, litować się czy nawet pogardzać ją, ale zauważamy, jak bardzo prawdziwa jest jej miłość do psa. Na tyle wielka, że nie zawaha się przed niczym, żeby go odzyskać. Nawet wyjść na ulicę Londynu, przemierzając nawet najgorsze dzielnice, rozmawiając z różnymi ludźmi tylko po to, by go odnaleźć.



1 komentarz:

  1. Nie słyszałam o tej lekturze. Polecę koleżance, ona uwielbia książki o pieskach :)

    OdpowiedzUsuń