piątek, 17 czerwca 2022

Krzysztof Bochus "Wirtuoz"


Tytuł: Wirtuoz
Autor: Krzysztof Bochus
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska


Mimo iż są osoby, które ponad Chopina stawiają Bacha, tego pierwszego traktując (na równi Mozartem) niebyt poważnie mimo dokonań, to bez wątpienia jego talent zasługuje na uznanie. Utwory przez niego skomponowane, choć dziś brzmią inaczej, wciąż wzbudzają zachwyt i wywołują dreszcz emocji. Samo jego burzliwe, choć zbyt krótkie życie budzi ekscytacje, a liczne domysły i niedopowiedzenia, chociażby charakter relacji pomiędzy kompozytorem a George Sand, do dziś budzą ciekawość historyków i muzykologów, a także pasjonatów tematu. Kolejnym takim tematem, związanym z Chopinem, jest kwestia jego fortepianu. Ci, którzy pamiętają wiersz Norwida „Fortepian Chopina”, pamiętają opis jego zniszczenia. Akt ten związany był z carskimi represjami po zamachu na generała Fiodora Berga, który miał miejsce w 1863 roku. Gdy w akcie zemsty carscy żołdacy wyrzucili z okna pałacu Zamoyskich na bruk fortepian Chopina kompozytor już wtedy nie żył. Norwid miał okazję odwiedzić kompozytora tuż przed jego śmiercią, a pozyskane informacje o zniszczeniu instrumentu, obudziły w nim wspomnienia tego spotkania i stały się inspiracją do napisania wiersza. Czy jednak faktycznie do tego zniszczenia doszło? A jeśli nie, to w jak wielkim stopniu zmieniłoby to historię?

Na te pytania możemy odpowiedzieć dzięki lekturze książki Krzysztofa Bochusa, pt. „Wirtuoz”. Opublikowana nakładem Wydawnictwa Skarpa Warszawska powieść, kolejna już ze znakomitej serii o dziennikarzu, Adamie Bergu, to nie tylko prawdziwa gratka dla wielbicieli Chopina, ale również dla wszystkich tropicieli tajemnic oraz dla miłośników powieści sensacyjnych. Znajdziemy tu nie tylko pasjonujące dziennikarskie śledztwo, ale odświeżymy sobie również znajomość historii, szczególnie z okresu okupacji, ale też wcześniejszej - z okresu po upadku powstania styczniowego.

Tym razem Adam Berg ma okazję nie tylko odnaleźć historyczne pamiątki, ale również … zmienić historię i sprawić, że pewne fakty znikną z podręczników szkolnych. Berg zyskał już pewnego rodzaju sławę, jako dziennikarz z żyłką poszukiwacza skarbów, jednak prośba, z którą zwraca się do niego Jowita Sobol, jest zupełnie innego kalibru. Otóż matka kobiety była muzykolożką i wielbicielką Chopina, pracowała zresztą w Towarzystwie Chopinowskim. Ostatnie lata przed śmiercią prowadziła szeroko zakrojone badania, nie tylko dotyczące portretu Chopina, zaginionego w czasie II wojny światowej, który pojawił się w charakterze elementu scenografii w serialu wyprodukowanym w NRD, ale również w sprawie rzekomo zniszczonego instrumentu. Miała bowiem wątpliwości, czy legendarny instrument rzeczywiście został wyrzucony na bruk w 1863 roku.

Mimo iż początkowo Adam podchodzi sceptycznie do sprawy i wolałby się tak naprawdę skoncentrować na przekonaniu Miłki do ślubu, to przestudiowanie dokumentów zebranych prze Marię Sobol, zmienia wszystko. Tym bardziej, że najwyraźniej ktoś jeszcze poszukuje instrumentu, a przynajmniej można tak wnioskować po włamaniu do mieszkania, które matka i córka wspólnie zamieszkiwały. Jedyne co ginie z mieszkania, to dokumenty znajdujące się w biurku co pozwala przypuszczać, że włamywać szukał konkretnej rzeczy.

Dokąd zaprowadzą Berga poszukiwania? Na jakie niebezpieczeństwo będzie narażony? Z jaką stratą będzie musiał się uporać? Gdzie leży prawda o wydarzeniach sprzed wieków i tych aktualnych? Pytania mnożą się w trakcie lektury, a każdy zwrot akcji przynosi nowe wątpliwości, ale również pozwala nam obserwować fascynujące oblicze Berga. Dziennikarz, który jawi się jako połączenie Indiany Jonesa i Roberta Langdona imponuje zarówno rozległą wiedzą, analitycznym umysłem, jak i swoim podejściem do życia. Dodatkowo plastyczne opisy i liczne szczegóły, składające się na tło wydarzeń, również to historyczne, pozwalają nam poczuć się częścią książki i doświadczać prawdziwych emocji. A choć zakończenie książki pozwala obrazić się na autora, biorąc w obronę tak doświadczanego przez los Berga, to i tak jestem pewna, że po kolejny tom sięgnę z pewnością. W dużej mierze dla głównego bohatera właśnie oraz dreszczyku emocji związanego z dziennikarskim śledztwem.

1 komentarz:

  1. Mam jedną książkę Bochusa na swoim stosiku. Czeka na przeczytanie :)

    OdpowiedzUsuń